IDI AMIN
AFRYKAŃSKI RZEŹNIK
O Idim Aminie, byłym wojskowym dyktatorze Ugandy, mówiono, że był hańbą Afryki. Był jednak hańbą całego świata, a jego rządy i zbrodnie to jedna z najciemniejszych kart w dziejach toczonej przez Wschód i Zachód zimnej wojny.
Psychopata, zwany rzeźnikiem Afryki.
Idi Amin, krwawy dyktator Ugandy.
Amin to przypadek szczególny - bokser i żołnierz, który zaczynał swą karierę od niczego, uwiódł społeczeństwo swoją dumą i osobowością, jawiąc się w cieszącej się świeżą niepodległością Ugandzie największą nadzieją na zjednoczenie narodu. Kiedy po raz pierwszy doszedł do władzy, organizując w 1971 roku pucz przeciwko skorumpowanemu i prokomunistycznemu Miltonowi Obote, zyskał poparcie mediów na całym świecie - nawet brytyjski MSZ mówił o nim jako o wspaniałym piłkarzu - do chwili, gdy stało się jasne, że bezpardonowo pozbywa się swych wrogów i restrukturyzuje swój rząd zgodnie ze swymi wielkimi apetytami, mistycznymi wizjami i paranoicznym strachem.
Idi Amin potrafił zabić uderzeniem pięści, ale rzadko bywał tak litościwy. Uważał, że każdy kto z nim zadarł, powinien czuć, że umiera. W ciągu niespełna dziewięcioletnich rządów jego reżim zamordował co najmniej od 300 do 600 tysięcy ludzi (wówczas:1/6 populacji kraju), głównie przeciwników politycznych i partyzantów. Odznaczał się wielką nieufnością, więc mordował nawet swoich najbliższych współpracowników, co to których działań miał nawet najmniejsze wątpliwości. Był uważany za szaleńca. Rzekomo wyrażał podziw dla geniuszu Adolfa Hitlera a w lodówce trzymał głowy swoich największych politycznych wrogów. Był oskarżany o kanibalizm, zjadając ciała swych ofiar oraz o to, że często dla rozrywki rzucał więźniów politycznych na pożarcie krokodylom. Jedną z żon kazał poćwiartować i wrzucić do bagażnika. Przykłady okrucieństwa „rzeźnika Afryki” były powszechnie znane. Na przykład wydarzenie z marca 1974 roku... Pozstanowił pokazać za pośrednictwem telewizji ugandyjskiej skutek nieposłuszności wobec jego osoby: „Na stole operacyjnym leżał okaleczony tułów jego byłej żony. Jej głowa i wszystkie kończyny zostały amputowane. Głowa została odwrócona i przyszyta twarzą do korpusu. Nogi zostały przyszyte do ramion, a ręce przyłączone do zakrwawionych bioder...”
Idi Amin urodził się w 1928 r. w małej społeczności Kakawa, której terytorium podzielone jest między trzy kraje: Sudan, Ugandę i Zair. Jego matką była prostytutka ciągnąca za oddziałami Afrykanów w kolonialnej armii imperium brytyjskiego. Miał dwa metry wzsrostu, 100 kg. wagi, nieograniczoną władzę, siłę i brak skrupułów. Te cechy wystarczyły, żeby mimo braku wykształcenia – zaledwie trzy lata podstawowej edukacji i praktycznie brak umiejętności pisania i czytania– został przyjęty przez Brytyjczyków do Królewskich Strzelców Afrykańskich (King’s African Rifles). Dosłużył się stopnia kapitana. W czasie II wojny światowej walczył pod brytyjskim sztandarem w Birmie, potem tłumił rebelie w sąsiedniej Kenii i rodzinnej Ugandzie. Gdy kończyły się walki dla podtrzymania bojowego ducha trenował boks. W 1950 roku został mistrzem Ugandy wagi ciężkiej i bronił tytułu przez 10 lat.
Kiedy kolonia brytyjska Uganda (Afryka Wschodnia) uzyskała 9 października 1962 roku niepodległość, Amin był najstarszym stopniem żołnierzem ugandyjskim. Za cichym przyzwoleniem Brytyjczyków prezydent Milton Obote mianował go nowym zastępcą dowódcy armii i awansował do stopnia pułkownika, a następnie generała.
Wypełniając rozkazy premiera, Amin zaatakował pałac prezydenta Ugandy, Freddy’ego. Wystraszony prezydent, a jednocześnie król największego ugandyjskiego plemienia Buganda, w ostatniej chwili uciekł samolotem do Wielkiej Brytanii, gdzie przebywał na wygnaniu do końca życia. Wydawało się, że Milton Obote (prawnik z zawodu) ma zapewnioną władzę. I tak było przez kilka lat. Jednakże ambicje Amina były większe, a jego lojalność skończyła się...
Nikt nie podejrzewał, że w ciężkomyślącym osiłku drzemią ambicje polityczne. W roku 1971 prezydent Obote pozostwił kraj pod opieka armii i wyjechał do Singapuru na konferencję państw Wspólnoty Brytyjskiej – Amin dokonał przewrotu wojskowego i objął władzę w Ugandzie.
Zamach stanu przyjęto na Zachodzie z zadowoleniem. Anglicy przeświadczeni, że ich dawny podkomendny będzie bardziej lojalny i uległy od obalonego prezydenta, udzielili mu pożyczki. Groszem sypnęli też Amerykanie a Izrael zaoferował dostawy sprzętu wojskowego. Takie poparcie sprawiło, że zaczął wprowadzać swoje chore porządki.
Zaczął od wymordowania ministrów poprzedniego rządu a na ich miejsce powołał kolegów z wojska. Oni zaś zaczęli zagarniać wszystko co znalazło się w ich zasięgu. Aminowi bardziej zależało na prestiżu, więc ogłosił się prezydentem... dożywotnim. Przystąpił do walki z wrogiem, który okrada naród. W ciągu jednego dnia wydalił z kraju prawie 100 tys. Hindusów, konfiskując ich majątki i domy, tłumacząc, że tak doradził mu „Głos Boga”. Co doprowadziło do załamania gospodarki i pogrążenie kraju w w chaosie i anarchii.
Machina terroru rozkręcała się. Amin lubował się w makabrycznych widowiskach. okazał się psychopatycznym mordercą na masową skalę, stosującym tortury i skrytobójstwo. Lista tortur zawiera między innymi:
-wycinanie ofiarom kawałków ciała i zmuszanie do ich zjedzenia,
-trzymanie więźniów w dołach z lodowatą wodą i torturowanie aż do śmierci,
-wbijanie bagnetów w odbyty i genitalia więźniów...
Powolne zabijanie było powszechną praktyką. Strzelano człowiekowi w ręce, pierś i nogi, póki nie wykrwawił się na śmierć. Kobiety były gwałcone, później podpalano ich narządy rodne, kiedy jeszcze żyły.
Odciętą głowę Sulejmana Husajna, szefa sztabu zatłuczonego na śmierć kolbami karabinów, dyktator umieścił w zamrażalniku swej lodówki. W sierpniu 1972 roku – podczas wykwintnej kolacji w prezydenckim pałacu w Kampali – goście doznali szoku, kiedy Idi Amin odszedł na chwilę od stołu i wrócił, trzymając na srebrnej tacy obłożoną lodem głowę brygadiera Husajna. Jeszcze większego szoku doznali, kiedy dyktator poinformował ich, że od czasu do czasu jada ludzkie mięso oraz że w zamrażarce ma jeszcze głowę Janani Luwuma, arcybiskupa Kościoła anglikańskiego w Ugandzie.
Świat osłupiał. Do tej pory traktowano Amina jako błazna, który obwiesza się dziesiątkami orderów i medali, nosi mundury z akselbantami, bogato inkrustowane złotem, oraz „kolekcjonuje” kabaretowe tytuły, takie jak: Jego Ekscelencja Dożywotni Prezydent Ugandy, Marszałek Polny Doktor Idi Amin, Władca Wszystkich Stworzeń na Ziemi i Ryb w Morzu, a także Zdobywca Imperium Brytyjskiego w Afryce w Ogólności, a Ugandy w Szczególności...
Gdy Brytyjczycy zorientowali się, że obdarzyli zaufaniem krwiożerczego despotę, którego nazwano już powszechnie "rzeźnikiem z Afryki", wstrzymali pomoc finansową. Amin zaczął flirtować z blokiem komunistycznym. Rosjanie i Chińczycy chętnie na to przystali, licząc na wzmocnienie wpływów w Afryce. Wychowanek kolonialnej armii stał się nagle bojownikiem o prawa ciemiężonych ludów Trzeciego Świata. Wielka Brytania zerwała stosunki dyplomatyczne z Ugandą.
Idi Amin sam sprowokował swój upadek. W końcu 1978 roku Amin znienacka zaatakował Tanzanię, ale napotkał zdecydowany opór. Wojska Nyerere wkroczyły do Ugandy i zajęły jej stolicę – Kampalę.
Idi Amin uciekł do Libii, a potem osiadł w Arabii Saudyjskiej. Żył w luksusie, spotykał się z dziennikarzami i kochał kobiety. Łącznie miał 12 żon, uznał 49 dzieci, liczbę nieślubną trudno oszacować. Nigdy nie poniósł odpowiedzialności za popełnione zbrodnie. Dożył niemal 80 lat i zmarł 17 sierpnia 2003 r. w Dżiddzie i tam został pochowany.
Warto wspomnieć o filmie, który wszedł w tym roku na ekrany polskich kin "Ostatni Król Szkocji". Idi Amin był zafascynowany Szkocją. "Ostatni król Szkocji" – tytuł jaki Amin nadał sam sobie – jest także tytułem filmu opowiadającego o początkach jego władzy.
W rolę Igdiego Amina wcielił się znakomity aktor -a także osoba fizycznie podobna do Amina- Forest Whitaker, który w sposób rewelacyjny odtworzył skomplikowaną osobowość dyktatora Ugandy. Idealnie wpasował się w rolę człowieka, który potrafi się zarówno bawić, śmiać, jak i mordować swoich wrogów i zdrajców z niespotykaną brutalnością.
Jak zachować się w obliczu uwodzicielskiego wpływu władzy? Czy można się powstrzymać czy też zapomnieć o własnym kodeksie moralnym, by po nią sięgnąć? A co dzieje się z kimś, kto zaczyna od dobrych intencji a staje się krwiożerczą bestią? Dzięki temu filmowi poznajemy historię człowieka, który nie jest tak znany jak Adolf Hitler, ale jego okrucieństwo wydawać się mogło jeszcze bardziej wyszukane, niepojęte. Pokazuje kim może stać się człowiek, którego doświadczy władza i jednocześnie obłęd. Potworem? Tak, nieludzkim tyranem, któremu berło władzy uświadamia, że może wszystkiego próbować, nawet ludzkiego mięsa...
Źródło:
Artykuł zainspirowany filmem pt. "The Last King of Scotland" Kevina Macdonalda
Na podst. książki: "Najwięksi zbrodniarze w historii" Mirandy Twiss
fotogaleria