Skocz do zawartości


Prawdziwa historia o reinkarnacji


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
54 odpowiedzi w tym temacie

#46

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Sama wiara w reinkarnację nikomu jeszcze krzywdy nie uczyniła :cafe: Nie zmuszajmy innych do udowodnienia
rzeczy niemożliwych. Zastanawia mnie podejście do tematu osób wierzących w Boga. Jeśli wierzą w reinkarnację
zaprzeczają jednocześnie istnieniu Boga. Wiara w reinkarnację to nic innego jak stworzenie własnej niezależnej od innych czynników nieśmiertelności. :cafe:
  • 0



#47

Elfares.
  • Postów: 35
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wiem jak dla was ale to jest dla mnie swoiste nic. Skoro nie będę miał wspomnieć nawet jeśli to prawda to co mi z tego? może miałem wcześniej kilkanaście żyć i jakoś ich nie pamiętam. Dla mnie to jest swoiste nic bo to i tak już nie będę ja i co z tego ,że teraz mogę być taki zajebisty jak później mogę być jakimś chorym psychicznie złodziejem. Moim zdaniem człowiek to nic więcej jak żywy organizm który dostał od pani ewolucji możliwość myślenia i podejmowania decyzji w celu zaspokojenia swoich potrzeb.
  • 0

#48

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jakich potrzebuje dowodów empirycznych? Już odpowiadam - jakichkolwiek. Inteligentnemu człowiekowi nawet nie godzi się używać argumentu indukcji hipnotycznej jako narzędzia udowadniającego reinkarnacje. Za przeproszeniem, niby w jaki sposób "reinkarnacyjna hipnoza" jest bardziej wiarygodna od opowieści setek milionów dzieci słyszących 6 grudnia kopyta reniferów za oknem? Który to element składowy hipnozy otwiera owy tunel dający wzgląd w te dziesiątki poprzednich wcieleń? Z niecierpliwością czekam na odpowiedzieć na to pytanie, bo metafizycznym zabobonami dotyczącymi hipnozy (zjawiska jak najbardziej naukowego) można mamić niewykształconych ludzi, którzy posiadają jej obraz jako czegoś niezbadanego i tajemniczego, a nie człowieka posiadającego nawet nie podstawową, ale wręcz elementarną widzę na jej temat.

Dziwie Ci się tym bardziej Przemo bo dałeś mi się poznać na tym forum jako zagorzały obrońca ludzi skrzywdzonych przez Kościół Katolicki, a teraz kreujesz sie na orędownika nie mniej szkodliwej wiary. Reinkarnacja ma przede wszystkim funkcje społeczną nie religijną, co nie jest dostrzegalne w zafascynowanym nią zachodnim społeczeństwie, gdzie ów problem nie występuje. Otóż legitymizuje ona nierówności społeczne, dysproporcje pomiędzy bogatymi a biednymi, na zasadzie "w tym wcieleniu jesteś wart mniej niż komórka w mojej kieszeni, ale bądź grzeczny a może za parę wcieleń...". Utwierdzanie ludzi w istnienie reinkarnacji powoduje że pól miliarda (!) ludzi, żyje w Indiach w biedzie, nędzy i poniżeniu, ponieważ wmawia im się, że to tylko "stan przejściowy", mamiąc ich nagrodą w przyszłym wcieleniu. A jeśli to co tu i teraz, to wszystko co mamy? A jeśli nie ma duszy - do czego stwierdzenia nauka przybliża się coraz to większymi krokami? Czy dalej uważasz taitk, że "sama wiara w reinkarnację nikomu jeszcze krzywdy nie uczyniła"?
  • 0

#49

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie dogadamy się nie dlatego że się nie zgadzamy, ale dlatego że uciekasz Przemo w świat fantazji i wyobraźni. Snujesz jakieś opowiastki co tam sobie czuje dusza, nadając swojej wypowiedzi iście bajkowy charakter. No tak, jak coś jest niewidzialne to można pofantazjować, tylko jaką to ma wartość? Ja nie wiem czy nie można mnie przekonać w tym temacie, ale nie takimi historyjkami. Nie zmienia to faktu że reinkarnacja w zderzeniu ze światem empirii (czy jak wolisz, dzisiejszej upośledzonej i nie do końca rozwiniętej empirii) nie ma racji bytu. Możesz oczywiście uciekać od odpowiedzi na pytania które zadawałem w tym temacie i pisać dziesięć razy to samo pod pretekstem że wcześniejszym razem, i jeszcze wcześniejszym razem... nie zrozumiałem. Wcale się temu nie dziwie, ponieważ na pytania o logiczne następniki wiary w reinkarnacje nie sposób odpowiedzieć, bez uciekania się do czegoś w rodzaju "ludzki umysł nie jest w stanie tego pojąć". Czy to trójca święta czy reinkarnacja zawsze usłyszmy taki argument. Otóż ja nie wierze w Mickiewiczowskie szkiełko i oko tylko w ludzki umysł i jego możliwości. Wierze w Ciebie i siebie, w to że nie ma dla nas rzeczy nie dających się pojąć, a jeśli coś niesie z sobą tak wielkie sprzeczności, wynika to braku spójności owego bytu i to bytu problem a nie mojego zawodnego umysłu. Nie odpowiedziałeś mi na pytanie o to czemu tak wierzysz w hipnozę, nie odpowiedziałeś bo nie wiesz. W ten sposób pomyliłem napastnika z ofiarą, pisząc o wykorzystywaniu braku wiedzy o hipnozie w celu mamienia ludzi jej nadzwyczajnymi cechami. Dowodzi tego fragment twojej wypowiedzi "gdybyś zapoznał się tysiącami sesji z regresji hipnotycznych zmienił byś zdanie. Co ja plotę, przecież hipnozy nie da się zmierzyć miernikiem" Hipnozy nie bada się miernikami? Czym są w takim razie takie pojęcia jak skala wyobraźni twórczej, czy skala tas? Jeśli ktoś Przemku mówi Ci że hipnoza jest taka mistyczna i niemierzalna to oszukuje Cie i wykorzystuje twoją niewiedze - a ja się na to nie godzę - i wciąż czekam na odpowiedź (może być na prywatną skrzynkę) czemu to regresja hipnotyczna jest bardziej wiarygodna niż św. Mikołaj którego słyszą dzieci. Strzelam sobie jakimiś niewidzialnymi kulami po kolanach, tylko dlatego że ty nie rozumiesz moich wypowiedzi. Czarno na białym (a w przypadku tego forum biało na czarnym) pisze o zafascynowaniu reinkarnacją zachodu pomimo zła jakie wyrządza w innych miejscach globu (którego faktu rzecz jasno nie skomentowałeś), co Cię strasznie bawi....ponieważ zachód interesuje się reinkarnacją od lat 60-tych. Pokarz mi tu trajektoria tej kuli którą sobie strzeliłem w nogę. Starasz się jak możesz sprowadzić tą dyskusje do wątków, nazwijmy je "filozoficznych" (co myśli sobie dusza...) uciekając od pojedynku na gruncie rzeczywistości weryfikowalnej. Może masz racje, żyjemy w jakiś innych światach, czy jednak naprawdę są one tak hermetyczne i niemieszalne? Pisząc do Ciebie w nocy na gg właśnie to chciałem powiedzieć - że bujanie między obłokami nie zwalnia z obowiązku wiedzy o tym że pod nami istnieje jeszcze twarda Ziemia. Pozdrawia Cię sceptyczny beton.
  • 0

#50

kor.
  • Postów: 4
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

nie wierzę w reinkarnację. nie jestem sceptykiem...moje życie to jedna wielka udręka i widzialem dziwne rzeczy, ale w reinkarnację nie wierze, ponieważ nic na to nie wskazuje, a książka czyjaś to dla mnie za mało , równie dobrze mógłbym wierzyć że jakiś harry potter czy jakieś postaci literackie istnieją naprawdę.
  • 0

#51

Chorus777.
  • Postów: 70
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam!
Bardzo ciekawy artykuł, lecz w reinkarnację nie wierzę. :(


Edit [01.12.2007]: Żbikuś
Jak już zabierasz głos to proszę, pisz coś więcej.

  • 0

#52

Mystiqe.
  • Postów: 140
  • Tematów: 7
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To wszystko jest tak głębokie... Zastanawiam się czy to, kim jestem teraz, jakich dokonuje wyborów i jakim jestem człowiekiem jest wynikiem moich poprzednich "żyć". Nie wiem jak Wy, ale nigdy nie wierzyłem i nie uwierzę w złych ludzi - zabójców, pedofilów itd. Nie wierze, by ktoś chciał komuś sprawić ból, skrzywdzić. Nie rozumiem tego! Gdy widzę to co się dzieje, tłumacze to sobie na wiele sposobów, jednym z nich jest: może to ludzie, którzy mieli mniej żyć, są zagubieni i nie wiedzą co robić, popełniają błędy. Tego zła jest niestety coraz więcej, mnóstwo ludzi cierpi. Skoro zdobywamy doświadczenie i odkrywamy prawdę w naszych życiach to czemu tak się dzieje? Zgodnie z tą logiką świat powinien dążyć do bycia coraz lepszym, a dzieję się odwrotnie. Wciąż też nie daje mi spokoju fakt, że ludzi jest coraz więcej... Skąd oni się biorą? Coś co ma początek musi mieć koniec i wszyscy o tym wiedzą: kim byłem, gdy nie istniałem? Co się ze mną działo? Wszyscy tak mówimy, piszemy o reinkarnacjach, piekle i niebie. Odpowiedź jest najprostsza z możliwych. Jest śmierć, nie ma człowieka. Nie ma Ciebie, nie ma nas. Umierasz i kończysz, nie słyszysz, nie widzisz, nie czujesz, nie myślisz - nie istniejesz... Nie sądzicie, że to najbardziej logiczne? Umieramy jak wszystkie stworzenia, a rodzimy się... Po co? Sam nie wiem... Ale nie wszystko musi mieć odpowiedź. Tylko my ludzie zadajemy pytania, co jest efektem ubocznym naszego stworzenia. Zwierzęta tego nie wiedzą, dlatego żyją "szczęśliwie" nie zadręczając się tym. A my się boimy tego co będzie po śmierci. Nie ma czego, bo po śmierci nie ma nic...
  • 0

#53

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Czy fachowcy od reinkarnacji mogliby mi wytłumaczyć jak się ma reinkarnacja do podwójnej osobowości ?
W sporcie dwie lub więcej osób może stanąć na podium, ale żeby dwie dusze do jednego ciała...... :(
  • 0



#54

Aidil.

    Są ci co wstają z łózka, i ci co ewentualnie wstają z kolan.

  • Postów: 4469
  • Tematów: 89
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dusza, świadomość posiada możliwość realizowania się w tym samym czasie, na rożnych płaszczyznach, w różnych formach. Jeżeli jest jej pragnieniem, zamierzeniem jest realizować, doświadczać siebie w taki sposób, zrobi to.
  • 0



#55

Pingwin.
  • Postów: 443
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A więc tak bardzo fajny artykół ale chyba widziałem film właśnie o tej kobiecie reinkarnajca to bardzo fajne zjawisko i bardziej wiarygodne niż królestwo Niebieskie
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych