Nie wyrywaj zdań z kontekstu, bo tak to każdy potrafi "dyskutować". Wyciągasz jakiś fragment i dajesz odpowiedź z kosmosu nie związana ze znaczeniem w całości fragmentu. Tym samym pozbywając mnie możliwości argumentacji, bo niby na co ? Na tematy z kosmosu podpięte do mojej wypowiedzi confuseda.gif Bez przesady prosze...
Dobra odniosę się do całości bo wyrywam wrednie akapity.
Otóż, twierdzę że dobrym sposobem na poradzenie sobie z bolączkami systemu demokratycznego jest ograniczanie władzy państwa. Jeżeli państwo jest bardzo mocno ograniczone, to obywatel mogą wiele i niezależnie od rządu robią co chcą w pewnych ustalonych granicach.
Jeżeli ograniczysz dopływ pieniędzy do państwa np. obcinając ZUS, obniżając podatki, obowiązkowe składki emerytalne i inne rzeczy, to dostajesz więcej pieniędzy do ręki, a co z nimi zrobisz, to twoja sprawa. I żaden rząd nie zasponsoruje wtedy Świątyni Opatrzności, bo nie będzie miał z czego.
W momencie kiedy szkoła ma większą autonomie, to minister edukacji nie będzie miał jak wpłynąć na to co jest brane pod uwagę średniej. To czego będzie się uczyć dziecko będzie zależeć od rodziców, a nie od ministerstwa.
Jak ograniczysz siłę państwa do minimum, to w wtedy jesteś uniezależniony od innych, bo rządy nie mają bezpośredniego wpływu na twoje życie, albo ten wpływ jest minimalny.
Jeszcze odnośnie kampani, stwierdziłem że PiSowski spot trafia w pewną grupę i ta grupa daje wzrost poparcia, natomiast kampania PO jest poniżej tej prowadzonej przez nawet Leppera czy Giertych, Tusk jest znacznie mniejszym politykiem od tych dwóch, a co dopiero od tytana Jarosława Kaczyńskiego czy Kwaśniewskiego.