Skocz do zawartości


Zdjęcie

Kobiety nienawidzą mężczyzn i gardzą nimi


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
110 odpowiedzi w tym temacie

#1

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Świetny tekst, polecam


Kobiety nienawidzą mężczyzn i gardzą nimi



We współczesnej kulturze kwitnie mizoandria, czyli pogarda dla mężczyzn

Jest oczywiste, że obecnie mężczyznom żyje się ciężej niż kobietom, tylko nie wolno im się skarżyć, jak to czynią kobiety. Czym bowiem jest feminizm, jak nie jednym wielkim lamentem nad rzekomo strasznym losem kobiet? - pyta Martin van Creveld, izraelski historyk. Van Creveld opublikował niedawno książkę "Płeć uprzywilejowana", w której twierdzi, że również w poprzednich stuleciach kobietom żyło się łatwiej niż mężczyznom. Cieszyły się względnym bezpieczeństwem w czasach, gdy było ono deficytowe, nie ryzykowały życia na wojnach i rzadziej głodowały. "W dawnych czasach same kobiety nie chciały równouprawnienia w pracy, bo zarobkowanie nie było uważane za żaden przywilej - stwierdził van Creveld w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Focus".
Paradoksalnie, dyskryminacja mężczyzn wychodzi na jaw, jeśli się wsłuchać w argumenty feministek. To, co przez wieki było uznawane za naturalny podział ról między kobietami i mężczyznami, feministki traktują jak przedmiot przetargu. Albo nie godzą się na wypełnianie tych obowiązków wcale, albo wykonują je w zamian za wymierne korzyści. Efekt jest taki, że mężczyźni coraz częściej zastanawiają się, jaki sens ma zakładanie rodziny i ciężka praca pod dyktando żon i partnerek, a często na ich potrzeby. Arnold Toynbee, znany brytyjski historyk, już pod koniec lat 60. zauważył, że od czasów Heleny trojańskiej kobiety tak potrafią manipulować mężczyznami, aby byli orężem w rozwiązywaniu inicjowanych przez nie konfliktów. "To kobiety najbardziej korzystały z łupów wojennych zdobywanych przez mężczyzn, dlatego na rękę było im wysyłanie mężów, ojców i braci na wojny. Im więcej tych łupów zgromadziły, tym bardziej mężczyźni musieli ich potem bronić" - pisał Toynbee.

Mężczyzna do pracy
Jeszcze nie ucichła awantura wywołana przez publikację książki Martina van Crevelda, a na rynku pojawiło się niemal identyczne w tonie dzieło niemieckiego publicysty Arne Hoffmanna "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?". Hoffmann skrzętnie zgromadził dowody uprzywilejowania kobiet we współczesnym świecie. Wcześniej o dyskryminacji mężczyzn pisał socjolog Warren Farrell, autor m.in. "Mitu męskiej siły".
- Wzrastające uprzywilejowanie kobiet to proces zachodzący niemal we wszystkich zamożnych społeczeństwach. Mężczyźni muszą pracować coraz więcej, podczas gdy kobiety tylko wtedy, gdy mają na to ochotę. Efekt jest taki, że coraz więcej kobiet tworzy swoistą nową klasę próżniaczą. Najwyższy czas przywrócić równowagę w społeczeństwie, bo stracą na tym i kobiety, i mężczyźni - twierdzi Farrell.
Wszystkim tym, którzy uważają, że van Creveld, Hoffmann czy Farrell prezentują feminizm ? rebours, ten ostatni proponuje spojrzenie na świat z męskiego punktu widzenia. To mężczyźni wolniej niż dziewczynki dojrzewają, więc trudniej się przystosowują do przypisanych im ról społecznych. Nic dziwnego, że aż 90 proc. nastolatków nadużywających alkoholu i biorących narkotyki to właśnie chłopcy.
Dorośli mężczyźni mają już tylko gorzej. Ponieważ ciężej pracują i mają mniej czasu na dbanie o własne zdrowie (kobiety chodzą do lekarza dwa razy częściej niż mężczyźni), trzykrotnie częściej zapadają na choroby serca i układu krążenia, prawie dwukrotnie częściej padają ofiarami raka płuc. W krajach rozwiniętych panie żyją przeciętnie o 6-7 lat dłużej niż mężczyźni (w Polsce - o osiem lat dłużej). Jeszcze w 1920 r. ta różnica wynosiła rok na korzyść kobiet. - Już widzę krzyk, jaki by się podniósł, gdyby ktoś publicznie ogłosił dofinansowanie z publicznych pieniędzy programów przedłużenia życia mężczyzn do wieku osiąganego przez kobiety. A przecież bez żadnych protestów przechodzą programy terapii hormonalnej dla kobiet po menopauzie czy programy zwalczania raka piersi - mówi Warren Farrell. Dane amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wskazują, że na typowo kobiece choroby przeznacza się średnio dwukrotnie więcej środków publicznych niż na zwalczanie schorzeń będących męską domeną.
Mężczyźni umierają wcześniej niż kobiety, ale na emeryturę przechodzą pięć lat później niż one (w Europie jedynie w Niemczech przeforsowano zrównanie płci w tym względzie). Kobiety skarżą się, że są wynagradzane gorzej niż mężczyźni (w USA zarabiają o 24 proc. mniej, w Polsce - o ponad 30 proc.), jednak z danych Departamentu Pracy USA wynika, że powodem jest głównie to, iż mężczyźni pracują ciężej. W USA mężczyźni spędzają w pracy przeciętnie 22 godziny miesięcznie więcej niż kobiety. To pracownicy płci męskiej w 90 proc. biorą nadgodziny. To mężczyźni wykonują 87 proc. prac w szkodliwych warunkach, to oni w 93 proc. padają ofiarami wypadków w pracy.
Przepracowanym mężczyznom coraz trudniej też sprostać erotycznym pragnieniom kobiet. Na lęki na tle seksualnym cierpi 30 proc. Polaków (o jedną czwartą więcej niż Polek). - Nigdy wcześniej przez gabinety psychologów nie przewijało się tylu sfrustrowanych mężczyzn - twierdzi
dr Zbigniew Izdebski, seksuolog.

Punkty za kobiecość
Feministki domagają się coraz większego udziału kobiet we władzy. W Niemczech nawet prawicowa CDU zdecydowała się na przyjęcie zasady, że połowa miejsc w parlamencie zdobytych przez tę partię powinna przypadać kobietom. Tymczasem panie stanowią jedną trzecią członków tego ugrupowania, więc 50 proc. miejsc w Bundestagu oznacza ich polityczną nadreprezentację. Wobec kobiet stosuje się system kwotowy przeniesiony z USA. Tam jednak kwoty były pomysłem na przełamanie upośledzenia w życiu publicznym czarnych Amerykanów, których z powodów rasowych nie dopuszczano do wielu stanowisk. Przeniesienie systemu kwotowego do firm czy parlamentów jest wyrazem tchórzostwa wobec feministek. - Kobiety są niedoreprezentowane także wśród kanalarzy, ale dziwnym trafem w tej profesji nikt się kwot nie domaga - kpi Arne Hoffmann.
Feministki żądają coraz szerszego dostępu kobiet do armii i ich postulaty są realizowane: w armii USA już co siódmy żołnierz jest kobietą. Nie zmienia to jednak faktu, że na froncie kobiety nadal wykonują drugorzędne zadania. Martin van Creveld, który jest nie tylko historykiem, ale i ekspertem w sprawach wojskowości, zauważa, że podczas II wojny światowej w ZSRR utworzono specjalną jednostkę kobiecą, lecz zanim dotarła ona na front, pięć szóstych żołnierek zdezerterowało. W Izraelu podczas wojny Jom Kippur kobiety w męskich oddziałach walczyły ramię w ramię z mężczyznami, ale ich obecność na froncie tylko prowokowała Arabów do desperackich działań. Uważali oni bowiem za hańbę poddanie się kobietom. Ponadto mężczyźni walczący razem z kobietami przede wszystkim starali się je ochraniać, zamiast skupić się na atakowaniu wroga.

Mężczyzna = przestępca
W sądach wszystkich cywilizowanych krajów kobiety są karane łagodniej niż mężczyźni popełniający te same przestępstwa. W Wielkiej Brytanii uniewinnionych zostało 23 proc. kobiet oskarżanych o zabójstwo, podczas gdy wśród mężczyzn ten odsetek nie przekroczył 4 proc. - Kobiety zawsze przedstawia się jako ofiary systemu represji zbudowanego przez mężczyzn - mówi Arne Hoffmann.
Badania dowodzą, że dzieci wychowane przez samotnych ojców lepiej sobie radzą w późniejszym życiu niż dzieci samotnych matek (w Polsce takie badania przeprowadziła prof. Maria Jarosz, socjolog z PAN). Jednak to właśnie matki są uważane za predestynowane do roli opiekuna potomstwa. W sprawach o przyznanie opieki nad dzieckiem po rozwodzie panowie przegrywają na całym świecie. W Wielkiej Brytanii w 91 proc. spraw dziecko zostaje przy matce, w Polsce ten odsetek wynosi 97 proc.
- Nawet w policji, gdzie przecież dominują mężczyźni, pokutuje przekonanie, że wina zawsze leży po stronie mężczyzny - mówi Krzysztof Łapaj, przewodniczący Stowarzyszenia Obrony Praw Ojca.
Sprawcy przemocy domowej również nie są wyłącznie płci męskiej: z badań Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że ofiarami przemocy ze strony partnerów pada 12 proc. kobiet, ale jednocześnie 9 proc. mężczyzn to ofiary przemocy ze strony pań. W Wielkiej Brytanii mężczyźni są o 30 proc. częściej ofiarami domowej przemocy niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - o 50 proc. częściej.
- Billboardy z wizerunkiem kobiety z podbitym okiem i podpisem "... bo zupa była za słona" czy plakaty Centrum Praw Kobiet z mężczyzną za kratami i hasłem "Przemoc wobec kobiety jest przestępstwem" uczulają opinię publiczną na problem przemocy w rodzinie, ale jednocześnie zrównują pojęcia mężczyzna i przestępca, co jest oczywistym nadużyciem - twierdzi Robert Kucharski, jeden z twórców portalu W Stronę Ojca.
Paul Nathanson i Katherine Young, amerykańscy socjologowie, w książce "Spreading Misandry: The Teaching of Contempt for Men in Popular Culture" ("Rozkwit mizoandrii: lekcja pogardy wobec mężczyzn w kulturze popularnej") wyliczają liczne antymęskie reklamy i filmy, w których mężczyzna jest patologicznym mordercą albo po prostu pożałowania godnym fajtłapą. Young i Nathanson twierdzą, że w popkulturze lat 90. kilkakrotnie wzrosła liczba antymęskich stereotypów.

Zemsta kobiet
Reakcją na zjawisko mizoandrii są ruchy i stowarzyszenia w obronie męskiej czci, które nie chcą jednak powielać bojowej retoryki feministek. - Na początku trzeba trochę przejaskrawić problemy dyskryminacji mężczyzn, żeby do kobiet dotarło, że rzekoma męska dominacja w świecie to powielany bezrozumnie przesąd - mówi Warren Farrell. O tym, jakie wpływy mają kobiety, przekonał się Arne Hoffmann. Z maszynopisem swojej książki "Czy kobiety są lepszymi ludźmi?" odwiedził aż 80 wydawców, zanim znalazł odważnego, który zdecydował się na publikację. Z kolei Warren Farrell po wydaniu "Mitu męskiej siły" został okrzyknięty reakcjonistą, a jego artykuły były odrzucane, chociaż wcześniej był jednym z ulubionych autorów. Skoro mężczyźni są tak uprzywilejowani, jakim sposobem tak łatwo dają się dyskryminowac

Źródło: http://wiadomosci.onet.pl

#2

bialek.
  • Postów: 108
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No cóż! Taki jest nasz męski żywot :( Musimy się z tym pogodzić czy nam się to podoba czy nie. Bo powiedzcie Panowie, czy moglibyśmy żyć bez kobiet? :D

#3

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Sprawcy przemocy domowej również nie są wyłącznie płci męskiej: z badań Polskiej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych wynika, że ofiarami przemocy ze strony partnerów pada 12 proc. kobiet, ale jednocześnie 9 proc. mężczyzn to ofiary przemocy ze strony pań. W Wielkiej Brytanii mężczyźni są o 30 proc. częściej ofiarami domowej przemocy niż kobiety, zaś w Nowej Zelandii - o 50 proc. częściej.

hmmm.

Liczba sprawców przemocy domowej w 2006 roku:
kobiety 4.074
mężczyźni 92.526

Liczba ofiar przemocy domowej wg. "Niebieskiej Karty" (2006 r.):

kobiety 91.032
mężczyźn 10.313

Mniej więcej w Polsce sprawcami przemocy domowej są: mężczyźni - 96%, kobiety - 3,8% i nieletni (bez podziału na płeć) - 0,26%.

#4

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A niech sobie kobiety dominują, mnie to nie przeszkadza. Zdecydowanie lepsze to niż islam...

#5

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

to fakt ze w obecnym swiecie kobieta moze wiecej od faceta...

#6

Madafaka.
  • Postów: 194
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

NoMeansNo: 95.6% to mężczyźni a kobiety 4.2% sprawców, tylko zauważ że mężczyźni... wstydzą się zgłosić taką sytuacje.

#7

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Identyczna sytuacja ma miejsce u kobiet. Jest sporo przypadków w której to kobieta nie zgłasza przypadku pobicia przez męża/partnera i to pozostaje ciemną liczbą tego typu zdarzeń. Ale z drugiej strony nie demonizujmy: zdecydowanie przemoc domowa dotyczy kobiet/dzieci i w zdecydowanym procencie sprawcą jest mężczyzna. Nieujawniane przypadki w dużym stopniu nie zmienią tej statystyki.

#8

pui.
  • Postów: 236
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Feministki żądają coraz szerszego dostępu kobiet do armii i ich postulaty są realizowane: w armii USA już co siódmy żołnierz jest kobietą. Nie zmienia to jednak faktu, że na froncie kobiety nadal wykonują drugorzędne zadania.


feministki to glupki... szkoda #$@%^ bardzo zeby jescze kobiety walczyly na froncie... strzelac to sobie ona moze z daleka i do tarczy, ale na full kontakcie z wrogiem to jakby dostala piescia od takiego nacpano-wku#$%^nego wroga to by sie wylozyla i by ja jescze zgwalcili a pozniej byloby jaka to wojna okrutna nie jest i jakby kobiety rzadzily to by do niej nie doszlo;p rozumiem rownouprawnienie ale sa miejsca w ktorych kobiet byc poprostu nie powinno, co wiecej wiekszosc kobiet jest "normalna" i jakos im na wojne nie chce sie isc....

w ogole kazdej z feministek przydalaby sie mala przygoda z takim "harnasiem" z reklamy, zeby zabral ja za stodole i wybil jej glupoty z glowy

P.S.
mowie o feministkach a nie o kobietach, zeby zaraz nie bylo "a ten pui to jakis szowinista i w ogole jakis facet" ;p

#9

Maikeru.
  • Postów: 36
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja cię popieram całym sercem pui :D
Te feministki jakieś chore są :/
Słyszałem, że przy końcu świata mają dojść do władzy :D

#10

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Słyszałem, że przy końcu świata mają dojść do władzy

raczej na odwrot..
koniec swiata sie zacznie, jak one beda rzadzily :lol

#11

Xellos.
  • Postów: 1090
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No cóż! Taki jest nasz męski żywot :( Musimy się z tym pogodzić czy nam się to podoba czy nie. Bo powiedzcie Panowie, czy moglibyśmy żyć bez kobiet? :D


Na nic się nie musimy godzić :) Każdy człowiek powinien być równy bez wględu na płeć.

Artykuł jest bardzo trafny. A takie tam statystyki poniżej nic tak naprawde nie mówią. Kobiety to wytrawni gracze, prowokatorki. Jak jakiejś się mąż znudzi wystarczy zacząć agresje, rzucić się na niego...raz dostać i iść na obdukcje. Tak więc rozróżniał bym sprawy naprawde warte potępienia bardzo brutalne, których nic nie usprawiedliwia. Bo nie o nich jest ten temat. Chodzi o sprawy lżejsze, ogólne podejście i traktowanie. Nie dajmy się łudzić, w sprawach ogólnych lekkich to jesteśmy uczeni do tego, że kobieta nam może przywalić a my musimy to przyjąć bez reakcji. Tak pokazuje każdy film, telenowele szczególnie. Jak coś kobiecie się nie podoba co facet mówi to "plask" prawda ? ;) A jak jest sytuacja odwrotna ? No właśnie...to nic. Poza tym zdecydowana większość kobiet nie potrafi się bić, więc albo się na ciebie rzucą i będą szarpać albo ci włosy wyrwą albo paznokcie wbiją i takie tam. Nie widze w tym nic co je usprawiedliwia. To, że cios faceta bywa brutalny bo jest on inaczej uczony do walki na pięści, poza tym jest silniejszy, niczego tu nie usprawiedliwia. Chodzi o ogólna agresje, której kobiety często używają.

Kobieta potrafi nieźle prowokować by osiągnąć swój cel. To nie jest jakaś niewinna owieczka nie wiedząca co się wokół dzieje. To wytrawny gracz :mrgreen: Na dodatek, one same siebie przeważnie nie lubią, jedna drugiej ! My często je przedstawiamy jak aniołki a jak się z jakąś zaprzyjaźnisz i posłuchasz co ma do powiedzenia o innych babkach to włosy się jeżą :mrgreen: A najlepsze, że tym co tyłek obrobią to później do nich idą i z nimi gadają jakby nic :D

#12

Maikeru.
  • Postów: 36
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Xellos bardzo trafnie to ująłeś :D
Ciekawe kiedy jakaś żeńska część forum się wypowie :D

#13

konwallia.
  • Postów: 48
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kobiety to wytrawni gracze, prowokatorki. Jak jakiejś się mąż znudzi wystarczy zacząć agresje, rzucić się na niego...raz dostać i iść na obdukcje.

To samo można powiedzieć o mężczyznach. Najłatwiej napić się piwa, usiąść przed telewizorem a jak kobiecie się nie spodoba to uciszyć ją podniesioną ręką. Albo kręcić na boku z sekretarka z firmy.
Sam mówiłeś, że nie lubisz szufladkowania a sam to w tym momencie zrobiłeś.
Takie zachowanie (jedno i drugie) jest nie do usprawiedliwienia i świadczy o skrzywionej psychice. Powinno się to leczyć a nie robić statystyki.

Chodzi o ogólna agresje, której kobiety często używają.

J.W.

Kobieta potrafi nieźle prowokować by osiągnąć swój cel. To nie jest jakaś niewinna owieczka nie wiedząca co się wokół dzieje. To wytrawny gracz :mrgreen: Na dodatek, one same siebie przeważnie nie lubią, jedna drugiej ! My często je przedstawiamy jak aniołki a jak się z jakąś zaprzyjaźnisz i posłuchasz co ma do powiedzenia o innych babkach to włosy się jeżą :mrgreen: A najlepsze, że tym co tyłek obrobią to później do nich idą i z nimi gadają jakby nic :D

Tu się niestety zgodzę. Większość kobiet posiada w sobie coś takiego, gdzieś tam głęboko i często z tego korzysta, nie tylko wobec mężczyzn ale i kobiet.

Co do feminizmu samego w sobie. Z racji nadgorliwej grupy kobiet wiele innych chcąc nie chcąc musi rezygnować z wygody siedzenia w domu :P :lol
A tak na poważnie, myślę, że równouprawnienie jak najbardziej powinno mieć miejsce, zwłaszcza jeśli chodzi o wybory, czy o możliwość robienia kariery zawodowej. Niestety z czasem ten cały ruch zrobił się groteskowy i z deka absurdalny. Kobiety w armii, na froncie, zapaprane zaprawą budowlaną itd. Sama siebie nie widzę skaczącej po rusztowaniu. I jakoś nie pasuje mi do wizerunku kobiety. Ale to mój, kobiecy punkt widzenia i nie wiem jak się zapatruję na to męska część forum :)

#14

cisz.

    Realizm Magiczny

  • Postów: 832
  • Tematów: 33
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak jakiejś się mąż znudzi wystarczy zacząć agresje, rzucić się na niego...raz dostać i iść na obdukcje.


no ciekawe Xellos ciekawe...żeby obdukcja coś wykazała to ślady muszą być widoczne. Więc facet musi w miarę porządnie rąbnąć.

Masz trochę racji z tym, że kobiety "podskakują" do facetów i myślą, że mogą ich okładać bo są słabiutkie i i tak krzywdy rzekomo nie zrobią.
Sama się wkurzam jak koleżanki się szarpią z facetami a czasami nawet mocno przywalą, bo w sumie jest to społecznie tolerowane. A wygląda idiotycznie i żal na to patrzeć. Jestem kobietą, ale trzeba to powiedzieć obiektywnie. Bo tak jest.



#15

NoMeansNo.
  • Postów: 1580
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A takie tam statystyki poniżej nic tak naprawde nie mówią.

Bo nie pasują do tezy postawionej poniżej? Tak to juz jest z danymi, konkretnymi danymi - do tego nie zbieranymi ze względu na prowadzone badania statystyczne, a konkretne przypadki. Dane pochodzą z konkretnych przypadków, a nie badań statystycznych, które to z natury rzeczy zawierają w sobie pewien margines błędu.

Kobiety to wytrawni gracze, prowokatorki. Jak jakiejś się mąż znudzi wystarczy zacząć agresje, rzucić się na niego...raz dostać i iść na obdukcje.

Brednie. Przepraszam, że tak krótko i mało treściwie, ale bzdura jest bzdurą z natury.

Chodzi o ogólna agresje, której kobiety często używają.

A dane policji mówią na to: niemożliwe. Jak zaczniesz się zajmować zawodowo problemem przemocy: to może wtedy pogadamy. Teraz to bardziej przemawiają przez ciebie: kompleksy.

Trzeba było pozostać na Labie...


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych