Chyba nie potrzeba do tego snu, by umysł tworzył. Ja mam w głowie sporo utworów ale tylko muzycznych oraz kawałki 5-częściowego filmu fantasy
Większośc tego powstała dawno temu z nudów. Naprawde sen zbędny, poprostu albo siedziałem jak słup w coś wgapiony a umysł swoje jechał. Albo chodziłem pare godzin po lesie i to samo
Ostatecznie doszedłem do takiej wprawy, że gapie się w TV z rodziną i oni coś do mnie mówia a ja przytakuje a myślami jestem w swoim świecie muzyki
Do dziś tak mam, że coś mnie nachodzi i zaczynam krążyc po domu z kąta w kąt robiąc chyba kilometry przez godziny i tworze. Więc czy aby naprawde sen potrzebny, mi się wydaje że nie.
Jedyne co mi nie przychodzi to słowa, które zazwyczaj są ale ich nie rozumiem. Nie mają żadnego przekazu wyrazów ze słowników. Wiem o czym spiewa wokal ale nie słysze słów, tylko czuje znaczenie
Ale to chyba dlatego, że ja gram na gitarze
Nawet sobie kupiłem gitare, ale nie ma to żadnego przełożenia na rzeczywistośc
Tzn. nie mam pojęcia jak mam zagrac te moje wymysły w realu
Muzyka wogóle mnie prześladuje. Przez to rzadko słucham jej. Bo czasami mam tak, że pół dnia mi w głowie gra coś mimo że tego nie chce. Albo ide spac i staram się wyciszyc, albo chce poddac się medytacji a tu mi ciągle gra w głowie tak wiernie jakbym słuchał mp3
pazuzu ja miałem ostatnio taki błysk od strony lodówki za ścianą LOL ! Może przypadek ale ona się nie włączyła. Narazie uznaje za przypadek. Ale jak się powtórzy to dam znac