Skocz do zawartości


Zdjęcie

Edgar Cayce


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
14 odpowiedzi w tym temacie

#1

footman.
  • Postów: 24
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika


Edgar Cayce (czyt. Edgar Kejsi), człowiek o niezwykłych zdolnościach, zasłynął w Stanach Zjednoczonych z początkiem naszego stulecia. Wielu uważa go za największego mistyka, jaki pojawił się od czasów narodzenia Jezusa Chrystusa. Dzięki jego fenomenalnym zdolnościom zgromadzono wiedzę, która stała się nieocenionym źródłem niedostępnych nam dotychczas fascynujących informacji o pochodzeniu i życiu człowieka oraz wielu istotnych dla nas dziedzin życia.

Zasługi Edgara Caycego na polu medycyny są tak wielkie, że pomimo, iż nie był lekarzem Uniwersytet w Chicago nadał mu w czerwcu 1954 r. Honorowy Tytuł Doktora Medycyny.

Edgar Cayce urodził się 18 marca 1877 r. na farmie w pobliżu Hopkinsville w Kentucky. Od wczesnego dzieciństwa przejawiał nadzwyczajne zdolności postrzegania, wykraczające poza normalne pięć zmysłów. Pewnego razu, kiedy przebywał na łonie natury ujrzał postać, która wydawała mu się być aniołem. W czasie rozmowy dowiedział się, że zasypiając na chwilę z książką pod głową może zapamiętać jej całkowitą treść. Brzmi to jak bajka, jednak w ten sposób Cayce mógł zapamiętywać każdą książkę z fotograficzną dokładnością.

Z ogromnym zamiłowaniem studiował nauki zawarte w Biblii. Jego przekonania religijne były tak mocne, że już w wieku szesnastu lat przeczytał kilka razy Biblię. Postanowił czytać całą każdego roku i w ten sposób przeczytał ją w swoim życiu tyle razy, ile lat żył, czyli 68.

Kiedy Edgar Cayce miał 20 lat, w jego życiu nastąpił przełomowy moment. Utracił możliwość normalnego mówienia. Był ledwie słyszalny, mógł mówić tylko słabym szeptem. Po roku bezskutecznego leczenia, kiedy zawiedli wszyscy lekarze, postanowił ratować się sam. Wspólnie z kolegą Lanem przeprowadzili seans hipnotyczny, który niestety nie był udany, ponieważ nie można było z tego stanu hipnotycznego go zbudzić. Wówczas postanowił uśpić się samodzielnie, tak jak to robił przy zapamiętywaniu treści książki. Seans dał znakomite wyniki, Edgar odzyskał mowę i to od razu po pierwszej kuracji. Wieść o jego uzdrowieniu szybko obiegła całe miasteczko. Wszyscy chcieli zobaczyć człowieka, który cały rok bezskutecznie leczony przez lekarzy w cudowny sposób wyleczył się sam.

Wkrótce okazało się, że tak jak pomógł sobie, tak samo może pomagać innym. Najpierw leczył rodzinę i znajomych, później (po ukazaniu się o nim artykułu w ogólnokrajowym New York Times), nie tylko miejscowych ludzi, ale również wybitnych polityków i aktorów z całego kraju. Szczególnie korzystne dla pacjentów było to, że nie musieli osobiście przybywać do Caycego, nie potrzeba było nawet opisywać swojej dolegliwości, wystarczyło napisać list z adresem i nazwiskiem zainteresowanej osoby. Cayce leczył bezbłędnie choroby często uznawane za nieuleczalne, jak na przykład łuszczycę czy reumatyzm. Miejscowi lekarze (m.in. dr Thomas Burr House i dr Wesely Ketchum) w pełni doceniali jego niezwykły dar i chętnie wykorzystywali jego ridingi do leczenia swoich pacjentów.

W większości chorób leczenie metodą Caycego polega na stosowaniu odpowiedniej diety, pewnych zabiegów medycznych i wykonywaniu odpowiednich ćwiczeń. Z pozoru proste leczenie oraz leki zalecane przez Caycego są tak skuteczne, że powstały kliniki, które w oparciu o ridingi z powodzeniem leczą większość chorób, łącznie z rakiem. Wiele przekazów Caycego wskazuje na ścisły związek sfery duchowej czy mentalnej człowieka z jego zdrowiem fizycznym:

Gniew potrafi niszczyć mózg tak jak każda inna choroba, bo jest on już sam w sobie chorobą umysłu

(3510-1)

Nie uniknie kłopotów z żołądkiem lub wątrobą, kto nienawidzi swego bliźniego. Nikt, kto jest zazdrosny i wybucha gniewem nie uniknie zaburzeń w trawieniu i pracy serca.

(402-1)

Szczególnie istotnym okazuje się częste zakwaszenie organizmu. Niewłaściwy bilans kwasowo-zasadowy może być przy­czyną wielu dolegliwości. A oto kolejna rada:

Utrzymaj zasadowy stan ciała. Zarazki grypy i przeziębień nie rozprzestrzeniają się w alkalicznym ustroju. Rozpleniają się w kwasach lub w kwaśnych złogach zalegających w ciele.

(1947-4)

Jeżeli organizm utrzymywany jest w stanie zasadowym, szczególnie przez spożywanie sałaty, marchewki i selerów, krew zyskuje należytą odporność.

(480-1 9)

W książce Apteka Edgara Caycego opisanych jest wiele leków zalecanych do stosowania przez Edgara Caycego. Natomiast w książce Uzdrowienie holistyczne podanych jest wiele ridingów odnoszących się do zdrowego odżywiania i pełnego uzdrowienia ciała, umysłu i ducha. W niektórych przypadkach chorobowych bardzo skuteczny w leczeniu okazuje się post leczniczy. Odpowiednio dobraną dietą można wyleczyć niedomogę serca, przewodu pokarmowego, a nawet przewlekle zapalenie stawów. Długość takiego postu może wynosić 20 dni, jeżeli jest prowadzona pod kontrolą lekarza lub ze znajomością zagadnienia. W okresie postu Cayce zalecał picie różnych soków owoców i warzyw. Czasem były to jabłka, czasem pomarańcze, winogrona lub cytryny, zależnie od potrzeb organizmu pacjenta. A oto przykład jednego z takich ridingów:

Dieta powinna obejmować jedynie sok z owoców, głównie z cytryn. Można też pić sok z pomarańcz, ale trzeba dodać do niego soku z cytryn. W dalszym okresie tej diety pić też sok z warzyw.

(555-4 )

Wiele ridingów Caycego zaleca stosowanie okładów z oleju rycynowego. W klinice dla Williama A. McGarey'a znakomite wyniki w zastosowaniu okładów rycynowych uzyskuje się przy leczeniu chorób kobiecych, układu moczowego, moczowodu, miejscowych infekcjach, poparzeniach i in.

Cayce jest pionierem chiropraktyki, która z każdym rokiem zdobywa sobie w oficjalnej medycynie coraz więcej zwolenników. Zapotrzebowanie na leczenie chiropraktyczne jest ogromne. Department of Health Education and Welfare obliczył, że tylko w samych Stanach Zjednoczonych w ciągu jednego roku korzysta z pomocy chiropraktyków 6,8 miliona pacjentów. Powodem tego jest fakt, że każdy krąg kręgosłupa oddziałuje na inny organ wewnętrzny, toteż niewłaściwe jego ułożenie jest przyczyną poważnych dolegliwości.

Możemy leczyć przez masaż, chiropraktyczne czy osteopatyczne oddziaływanie lub kombinację tego wszystkiego, aby udrożnić system, w szczególności przyczyniając się do uaktywnienia pracy wątroby, przewodów moczowych i w ogóle całego systemu wyda­lania. Poddaj się, co najmniej piętnastu nastawieniom, nie częściej jak dwa trzy razy w tygodniu. Następnie, po chwilowej dwu tygodniowej przerwie, weź ponownie tę samą serię nastawień.

(2383-2)

Cayce zwany jest Ojcem medycyny holistycznej, troszczył się nie tylko o zdrowie fizyczne człowieka, ale również o jego zdrowie psychiczne. Uważał, że człowiek powinien rozwijać się harmonijnie, dbając jednakowo o ciało fizyczne, umysł i ducha. Każdy z tych składowych elementów człowieka oddziałuje wzajemnie na siebie. Nie można długo cieszyć się dobrym zdrowiem, nosząc w sobie gniew, zazdrość czy strach.

Edgar Cayce przestrzegał przed poddawaniem się tym emocjom, gdyż działają one na organizm jak trucizna.

Złość powoduje, że z gruczołów dokrewnych wydobywa się trucizna. Radość natomiast daje efekt przeciwny.

(281-54)

Nienawiść, złość i zazdrość zatruwają umysły, dusze i ciała ludzi.

(3312-1)

Po dwudziestu latach ratowania zdrowia ludzi, niekiedy nawet ich życia, czy też zaskakiwania lekarzy nieprawdopodobnymi diagnozami, które w końcu okazywały się zbawienne, nastąpił kolejny przełom w życiu tego fenomenalnego mistyka.

Stało się to ciepłego, letniego popołudnia 10 sierpnia 1923 r., kiedy po obudzeniu jak zwykłe z transu przeżył w hotelu w Dayton w Ohio największy szok w swoim życiu (trzeba tu wspomnieć, że Cayce był głęboko religijnym protestantem, codziennie czytał kilka rozdziałów Biblii), tymczasem w czasie tego transu powiedział, że reinkarnacja nie jest mitem, lecz logicznym, niezaprzeczalnym faktem. Wstrząs, jaki z tego powodu przeżył, był tak ogromny, że był gotowy przerwać na zawsze dalsze przeprowadzanie seansów. Na szczęście, za namową Lamersa, który był astrologiem i do inkarnacji miał zgoła odmienny stosunek, Cayce zgodził się przeprowadzić jeszcze jeden seans po to tylko, by się zapytać, dlaczego w takim razie nie ma mowy o reinkarnacji w Biblii? Ku swemu zaskoczeniu i obecnych na seansie Cayce wymienił cały szereg wersetów w Biblii, które mówią wprost lub pośrednio o reinkarnacji człowieka.

Od tego historycznego momentu otwiera się nowy rozdział przekazów o życiu człowieka, które nazwano life readings (czyt. lajf ridings). Z tysięcy tych ridingów, które spisane zostały przez następnych dwadzieścia lat jego działalności, dowiadujemy się o dawnych cywilizacjach na Ziemi, takich jak Og, Lemuria, Atlantyda czy antyczny Egipt a także o Bogu, Jezusie Chrystusie i pochodzeniu człowieka.

Zagadnienie Atlantydy stało się wyzwaniem dla naukowców. Od wielu lat ekspedycje naukowe starają się odkryć choćby ślad zaginionej cywilizacji. Opis Platona podzielił świat nauki na zwolenników i przeciwników hipotezy o istnieniu dawnego kontynentu. Natomiast z ridingów Caycego dowiadujemy się, że na 1600 osób około 700 inkarnowało się w Atlantydzie. Całkiem możliwe, że większość ludzi wykazujących się aktywną działalnością w społeczeństwie żyło już wcześniej w Atlantydzie.

Szczególną cechą tego zbioru ridingów jest ich wewnętrzna spójność. Pomimo tego, że w okresie dwudziestu jeden lat (1923-1944) sporządzone zostały dla setek różnych osób, tak ściśle przylegają treścią do siebie, że można by z nich utworzyć fabułę serialu filmowego. Z tych przekazów możemy też wywnioskować, jaki wpływ na obecne życie wywarły na ludzi ich wcześniejsze zdolności lub ułomności.

W okresie działalności Caycego wiedza o pochodzeniu człowieka była bardzo ograniczona. Powszechnie sądzono, że pierwsi ludzie pojawili się na Ziemi około 5 do 6 tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa. Niedawno znalezione skamieniałe szczątki człekokształtnych istot przesuwają ten czas o miliony lat! Najstarsze tego typu znalezisko oszacowane jest na 10 milionów lat. Słynna człekokształtna Lucy, odnaleziona w Etiopii, ma 3,18 miliona lat. Szkielet Tukana boy posiada całkowicie prostą sylwetkę z niewiele mniejszą pojemnością mózgu od człowieka współczesnego. Osobnicy tego gatunku budowali osady, wykorzystywali ogień i żyli 1,6 miliona lat temu.

W świetle tych odkryć przekazy Caycego o cywilizacji Atlantydy sprzed 50 do 10,5 tys. lat przed Chr. nie są czymś niewyobrażalnym. Edgar Awans Cayce, syn Edgara Caycego, zafascynowany wysoko rozwiniętą cywilizacją tamtego okresu, zebrał ważniejsze ridingi i opisał je w książce Atlantyda. Początki życia na ziemi to okres znacznie wcześniejszy od cywilizacji Atlantydy, według Caycego sięga aż 10,5 miliona lat.

Od czasu, gdy człowiek zamieszkał na Ziemi zaszło wiele zmian, wiele lądów zniknęło. W owym czasie ze znanych nam krain Azji i Europy istniały: Sahara, Tybet, Mongolia, Kaukaz i Norwegia, poza tym na południowo-zachodniej półkuli: Południowe Kordyliery, Peru i na północno-zachodniej: równiny Utah, Arizona i Meksyk

Miejscem ówczesnego zamieszkiwania człowieka był rejon Sahary, i górnego Nilu. Wody Nilu nie płynęły tak jak teraz na północ, lecz wpływały do Atlantyku. Wody rzek Tybetu i rejonu Kaukazu wpływały do Pacyfiku, te z płaskowyżu Mongolii do mórz północnych. Na planie Ziemi było wówczas 133 miliony ludzkich dusz. Okres czasu istnienia człowieka na Ziemi, licząc od dnia dzisiejszego, wynosi 10,5 miliona lat. Człowiek po­jawił się wówczas jako pan tej sfery w pięciu różnych miejscach - pięć zmysłów, pięć powodów, pięć sfer, pięć stopni rozwoju, pięć ras.

(5748-1)

W czasie kiedy duchowe istoty zstąpiły na Ziemię, przez jakiś czas miały możliwość nawiązywania kontaktu z królestwem, z którego przybyły.

Następny cytat jest przykładem takiej duchowej łączności kobiety, która w kwietniu 1944 roku prosiła o riding dla siebie:

...w Atlantydzie była kapłanką, strażniczką białego kamienia (kryształu?), dzięki któremu wielu ludzi przed kataklizmem mogło żyć w harmonii z uniwersalną świadomością, komunikując się przez niego i stosownie postępując.

(503 7-1)

Zainteresowani rozwojem duchowym mają w ridingach Caycego niewyczerpane źródło filozoficznej i praktycznej wiedzy duchowej:

Umysł jest budowniczym i to, o czym myślimy może w końcu stać się przestępstwem albo cudem.

(906-3)

Cechą ludzkiego umysłu jest to, że jest zarówno fizyczny, jak i duchowy - jeśli więc zaprzątasz ten umysł ziemskimi sprawami stajesz się ziemski. Jeśli zaś wypełniasz twój umysł JEGO sprawami - prawdziwie stajesz się Jego.

(1299-1)

Na początku wszystkie dusze zostały stworzone, teraz szukają powrotnej drogi do miejsca, skąd przybyły.

(3744-4)

Ridingi Caycego są prawdziwą skarbnicą wiedzy ezoterycznej. Początki życia na Ziemi, Atlantyda, antyczny Egipt, nieznane życie Jezusa, tajniki rozwoju duchowego, leczenie cho­rób, nawet tych uznanych za nieuleczalne, cała ta wspaniała wiedza obejmuje blisko 15 tys. przekazów i została zgromadzona przez Association for Research and Enlightenment w Vir­ginii Beach.

www.edgarcayce.hg.pl
  • 2

#2

Traper.

    Tajny Współpracownik

  • Postów: 1485
  • Tematów: 31
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

oO szok, ma ktoś może jakieś dokładniesze 'ridingi' o atlantydzie i o 'nieznanym życiu Jezusa'?
  • 0



#3

BlueBoy.
  • Postów: 159
  • Tematów: 28
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A oto zapis jednego z wielu tysięcy zapisanych przekazów dotyczący Atlantydy:


Zapis 2437-1 z 23 stycznia 1941 roku:

(...) w Atlantydzie w okresie wielkiego rozwoju komunikacji, dróg i sposobów poruszania się ludzi po kraju, środków transportu, jak to dziś nazywamy, samolotów, statków powietrznych, gdyż mogły one szybować nie tylko w powietrzu, ale także w innych ośrodkach (...).
(...) w Atlantydzie, w czasie rozwoju środków transportu, które stały-się- motywacją dla ludzi do zwiedzania różnych części tego i innych krajów (2124-3, 2 października 1931 roku).
(...) w Atlantydzie, kiedy ludzie byli w stanie zrozumieć prawa natury, istota ta była zdolna przewozić informacje do innych krajów przez otwartą przestrzeń, pilotując statki z tamtego okresu (...) (2494-1, 7 stycznia 1930 roku).
(...) w Atlantydzie albo Poseidi – ta istota była biegła we władaniu pompami, energią i rozumiała tajemnice związane z ‘ciemną stroną życia’, czyli, jak to wtedy określano, energią powszechną (2897-1, 15 grudnia 1929 roku).
(...) w Atlantydzie w czasie tych ludzi, którzy osiągnęli znajomość praw mechaniki i zastosowania ‘ciemnej Strony życia’ do zniszczeń (2896-1, 2 maja 1930 roku).
(...) w Atlantydzie w okresie exodusu przepowiedzianego zajmującym się – taką działalnością, w której uwolniona spod kontroli moc spowodowała zniszczenie. Istota ta była między tymi, którzy byli nie tylko na Jukatanie, ale także w Pirenejach i w Egipcie. Transport i komunikacja w owym czasie odbywały się- drogą powietrzną, tak jak to dużo później opisał Ezechiel (1859-1. Por.: Księga Ezechiela 1:15-25 i 10:9-17).
(...) w Atlantydzie, kiedy nastąpił drugi kataklizm na Ziemi. Istota ta była wówczas, jak to się teraz nazywa, inżynierem elektronikiem i stosowała ten rodzaj energii do urządzeń w samolotach, statkach, używając czegoś w rodzaju radia – dla celów pozytywnych i destruktywnych (1574-1,19 kwietnia 1938 roku).
(...) w Atlantydzie przed drugim kataklizmem, kiedy kontynent podzielił się na wyspy, kiedy synowie Beliala i dzieci Jedynego Prawa w swoich działaniach ulegali pokusom. Istota ta była pośród tych, którzy interpretowali informacje otrzymywane za pomocą kryształów i ognia, będącego wieczystym ogniem natury. Nasze osiągnięcia z dziedziny transportu lotniczego i morskiego nie robią wrażenia na tej istocie, ponieważ są one tylko namiastką tego, co działo się w okresie wielkiego exodusu z Atlantydy (3004-1, 15 maja 1943 roku).
(...) w Atlantydzie w epoce wynalazków z zastosowaniem energii elektrycznej w pojazdach transportowych, fotografowania na odległość, czytania tekstów przez ściany nawet na odległość, pokonywania własnej grawitacji, preparowania kryształów, kryształu o straszliwej mocy, wiele z tego doprowadziło do zniszczeń (...) (519-1, 20 lutego 1934 roku).
W mieście Peos w Atlantydzie – pośród ludzi, którzy posiedli wielką umiejętność zastosowania ‘ciemnej strony życia’ czy negatywnego oddziaływania na ziemskie sfery, tych, którzy rozpowszechnili wśród ludzi tej epoki sposób przesyłania dźwięku, głosu i obrazu (...) (2856-1, 7 czerwca 1930 roku).
(...) w Poseidi ta istota przebywała między tymi, co nadzorowali magazyn energii wzbudzonej przez wielki kryształ (generator mocy), który tak kondensował światło, że umożliwiało to prowadzenie statków po morzu i w powietrzu, a także korzystanie z takich urządzeń powszechnego użytku, jak telewizja i nagrywanie głosu (813-1, 5 lutego 1935 roku).

Zapis z grudnia 1933 roku, 440-5:

Jednostka ta działała w kierunku zastosowania ‘ognistego kamienia’ zarówno do celów konstruktywnych, pożytecznych, jak i do zniszczeń (...). Dobrze będzie jednak bliżej opisać jego działanie, aby zostało współcześnie lepiej zrozumiane.
(...) środek budynku był okolony nieprzewodzącym kamieniem – czymś podobnym do azbestu, razem (...) z innymi bezprzewodnikami, które teraz są wytwarzane w Anglii, a których nazwa znana jest ludziom z tym związanym (...). Budynek nad ‘kamieniem’ był owalny lub kopulasty (...) częściowo składany (...). Tak jak w gwiazdach -wydalanie energii z ciała, które się spala razem z elementami, które są i których nie ma w ziemskiej atmosferze.
(...) koncentracja tej energii przez pryzmat czy szkło (jak to dzisiaj można nazwać) powodowała oddziaływanie na instrumenty umieszczone w różnych pojazdach metodą indukcji, co może przypominać praktykowane obecnie zdalne sterowanie radiem, a wówczas energia przesyłana z ‘kamienia’ pobudzała urządzenia napędowe pojazdów.
(...) Budynek był tak skonstruowany, że kiedy odsuwano kopułę, można było bez lub z małymi przeszkodami kierować moc do różnych pojazdów, które poruszały się w przestrzeni – czy to w zasięgu widzenia, czy też pod wodą lub w innych środowiskach.
(...) Przygotowanie tego ‘kamienia’ spoczywało wyłączne w rękach wtajemniczonych, a ta istota była spośród tych, którzy kontrolowali istniejącą radiację, niewidzialną gołym okiem. ale działającą aktywizująco na ów ‘kamień’, który przekazywał energię pojazdom powietrznym unoszonym napędem gazów lub bardziej wygodnym pojazdom zawieszonym nisko nad ziemią czy też statkom i łodziom powietrznym.
(...) Były one pobudzane przez skupione promienie pochodzące z ‘kamienia’ umieszczonego w środku stacji mocy czy też siłowni (jakbyśmy to dziś nazwali).
(...) Działając w tej dziedzinie. owa istota doprowadziła pośrednio do zniszczeń przez urządzenie w różnych częściach kraju czegoś w rodzaju ośrodków mocy dla różnego rodzaju urządzeń miejskiej użyteczności w miastach i okolicznych wsiach. Z powodu celowego zawyżenia mocy spowodowano zniszczenia znane jako drugi okres kataklizmu, kiedy nastąpił rozpad kontynentu na wyspy, które później uległy dalszemu zniszczeniu.
Przez taką samą formę ognia (naświetlań) ciała ludzi były odnawiane (leczone) przez miejscowe naświetlanie promieniowaniem z tego ‘kamienia’. Podobnym działaniem niszczono organizmy zwierzęce. Odmłodzone istoty przebywały w kraju do czasu powszechnych zniszczeń razem z tymi, co spowodowali rozpad kontynentu, lub z Belialem do czasu ostatecznego zniszczenia. Istota ta początkowo nie zamierzała ani nie pragnęła uruchomić sił niszczycielskich. Później była to już demonstracja własnej mocy.
„Kamień” składał się z dużego szklanego cylindra, jak to dziś można określić. ściętego w taki sposób. że czubek na szczycie skupiał energię, jaka gromadziła się między dwoma końcami cylindra. Jak to jest zapisane, takie same konstrukcje znajdowały się w trzech miejscach na ziemi. Dzisiaj są to: zatopiona część Atlantydy, Poseidia, gdzie część świątyń może zostać odkryta spod wiekowych warstw na dnie oceanu w pobliżu obecnej wyspy Bimini u wybrzeży Florydy. Następna konstrukcja znajdowała się w Świątyni Zapisu w Egipcie. gdzie ta istota działała później wraz z innymi nad zabezpieczeniem kronik tej ziemi. Trzecim miejscem. na które wskazuje zapis. jest obecny Jukatan w Ameryce, gdzie kamienie, o których tak mało wiadomo, zostały odkryte w ostatnich paru miesiącach.

Źródło: LINK
  • 0

#4

NHolokaust.
  • Postów: 653
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Edgar Cayce jest jedną z bardziej cenionych przeze mnie postaci, nie tylko ze względu na wiele proroczych transów, lecz także duży wkład w rozwój medycyny niekonwencjonalnej.
  • 0



#5

Eury.

    Researcher

  • Postów: 3467
  • Tematów: 975
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 108
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podpisuje się pod tym co napisał NHolokaust. Wielka postać, choć trochę dziś niedoceniana i jakby zapomniana.
  • 0



#6 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

rewelacja normalnie... ten facet byl bomba :surprised:
  • 0

#7

NHolokaust.
  • Postów: 653
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Największym atutem przemawiającym za wiarygodnością tego człowieka jest fakt, że wszystkie jego stany transowe zostały zarejestrowane.
  • 0



#8

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Edgar Cayce's Life Story (Film - Eng)

Historia życia Edgara Caycea...


The Secret of the Sphinx & Edgar Cayce

Sekret Sfinksa i Edgar Cayce...


Edgar Cayce: An American Prophet

Edgar Cayce: Amerykański Prorok...


  • 0



#9

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Edgar Cayce - śpiący prorok

Dla jednych jest to genialny profeta, dla innych nieudolny jasnowidz czy raczej szarlatan, którego wiele proroctw nie wypełniło się. Kim był Edgar Cayce i dlaczego wielu wciąż wierzy w to, co przepowiedział Śpiący Prorok? NPN przybliża jego sylwetkę odsłaniając także to, co mówił o piramidach, Sfinksie, Nowej Erze, Atlantydzie i duszy.

Dołączona grafika


Zgodnie z tym, co powiedział Edgar Cayce, do końca 2001 powinna zostać otwarta wielka komnata znajdująca się pod Sfinksem, obok Wielkiej Piramidy. Wierzył on, że wewnątrz niej znajduje się magiczna biblioteka, pozostawiona tam przez Atlantów, która zawiera informacje, jakie wstrząsną światem. W rzeczywistości żyjemy teraz w Erze Wodnika, erze pokoju i harmonii, strzeżonej przez samego Jezusa Chrystusa. Gdy przeminął rok 2000 zaś planeta przekroczyła tą niezwykle głośną granicę, zwolennicy sił profetycznych Cayce’go wciąż utrzymują, że miał on rację i wszystko to jest tylko „kwestia czasu”. W świecie duchowym, mówią, dwa czy trzy lata, nie znaczą przecież nic.

Wierzą oni, że Ziemia zmienia swój ruch obrotowy, przyspieszając, przez co ostatecznie poprzesuwają się bieguny. Japonia, Wschodnia Europa oraz amerykański Środkowy-Zachód, zostaną zalane. Gdy będzie to miało miejsce, Chiny staną się bastionem chrześcijaństwa, zaś pod lewą łapą Sfinksa w Gizie znaleziona zostanie tajemna komnata, która ujawni skondensowaną wiedzę Atlantów. Jednakże nasza uwaga będzie zwrócona gdzie indziej, gdyż Zachód stał będzie na krawędzi III Wojny Światowej, która szybko roznieci się, punktem zapalnym zaś będą wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Wszystko to przekazywane jest bez uwag, że żadna z tych rzeczy jeszcze nie miała miejsca. Albo Cayce mylił się, jego zwolennicy są źle poinformowani, albo jego skala czasowa jest nieprecyzyjna.

Mimo wszystko, istnieje kilka punktów świadczących o tym, że owe przepowiednie mogą spełnić się, choć w inny sposób niż to przepowiedział Cayce. Wciąż piętrzące się konflikty na Bliskim Wschodzie, są dla nas codziennością, globalne ocieplenie powoduje podniesienie poziomu mórz, zaś niedawne badania Piramidy Cheopsa, choć nie ujawniające wielkich rewelacji, nie negują możliwości dalszych odkryć. Z drugiej strony Chiny przepędziły chrześcijańskich misjonarzy i nałożyły ograniczenia na miejscowych chrześcijan, świat też nie kręci się wokół nowej osi i nie pojawił się żaden nowy przywódca, który przewodniczyć będzie Erze Wodnika.

Edgar Cayce był szeroko uważany za proroka i mistyka, jednego z największych jasnowidzów i mediów XX wieku. Jego zwolennicy twierdzą, że wyleczył setki ludzi, był jakby współczesnym Nostradamusem, wizjonerem bez podobnego w dzisiejszych czasach. Z drugiej jednak strony, jego przeciwnicy portretują go jako poszukiwacza publicznej uwagi wskazując, że wiele z jego proroctw nie przetrzymało próby czasu, zaś z doświadczenia zdają się one być absurdalnie proste. Postępował nienaukowo, gdyż wiele z jego kuracji nie może być powtórzonych a ponad 85% skuteczność wyleczeń, jakie się mu przypisuje, nigdy nie została niezależnie zweryfikowana.

Dołączona grafika

Cayce, jego żona oraz sekretarka


Dla innych stracił on wiarygodność wraz z tym, jak rozpoczął długą serię oświadczeń dotyczących legendarnych cywilizacji Atlantów i Posejdona. Atlantyda przyciągała jego specjalna uwagę, zajmując ponad 30% jego „odczytów” w czasie 21-letniego okresu. Cayce nakreślił jej historię, strukturę społeczną oraz religie. Wielka wojna, która rozpętała się między dwoma frakcjami – jedną duchową a druga hedonistyczną, zaprowadziła do ostatecznego zniszczenia kontynentu, ale kultura Atlantów oddziaływała na resztę świata.

Zgodnie z Cayce, Atlanci odkryli elektryczność ok. roku 50.000 p.n.e. i opanowali siłę atomu, którą uważając za niestałą, porzucili na rzecz alternatywnego źródła energii jakim był „Wielki Kryształ”. Atlanci, którzy posługiwali się telepatią, „powracają”, tj. reinkarnują się w nowej erze, tak jak on. Przyznał on nawet, że żył ongiś na Atlantydzie jako kapłan-uzdrowiciel zwany „Ra – Ta”.

Cayce utrzymywał, że zatopiony kontynent zostanie odkryty w naszych czasach. Wydawało się dla niego pewne, że w 1968 lub 1969, część atlantydzkiej świątyni zostanie znaleziona pod wodą w archipelagu Bahama, zaś na wyspie Bimini odkryte zostanie starożytne uzdrawiające źródło. Przez lata archeolodzy oraz nurkowie spędzili pod wodą wiele czasu, bezowocnie poszukując tych miejsc. Jednakże we wrześniu 1968 [roku, który przewidział Cayce], dr J Manson Valentine odkrył coś, co przypominało kamienne bloki głęboko pod wodami wokół Bahama. Zdawało się, że zostały one pieczołowicie ułożone w groblę długą na 488 m. i szeroką na 91 m. Przyległa linia bloków formowała literę „J”. Zwolennicy uważali, że to dzieło Atlantów i mnożyły się teorie co do przeznaczenia owych grobli, od części obronnej do portów. Jak na razie następne dokładne eksploracje wykazały, że groble prowadzą do nikąd, zaś geolodzy zaczęli uważać je jako naturalne, choć niezwykłe, ułożenie skał na dnie morza.

Dotąd niezauważana niewielka studnia na Bimini, zasilana wodą ze strumyka, została „uzdrawiającym źródłem”, ale pomimo faktu, że woda w niej rzeczywiście zawiera niezwyczajną liczbę minerałów, nie uleczyła ona na razie nikogo. Wiara, jaka otacza proroctwa Edgara Cayce po jego śmierci jest wciąż tak intensywna, że jego stronnicy skłonni są raczej uwierzyć w spiskowe przemilczanie jego teorii, aniżeli w fakt, iż w większości przypadków daleki był on od dokładności. Nawet dziś, Cayce blisko kojarzy się z Atlantami a jego znacznie ważniejsza twórczość została zapomniana.

Większość uczonych zgadza się co do tego, że Atlantyda była prawdopodobnie dziełem wyobraźni Platona – jej nazwa była dla Greków metaforą zaawansowanej cywilizacji. Koncepcja Atlantydy ma silny wpływ na współczesną świadomość, inspirując książki i filmy, teorie i kulty. Oto dziedzictwo Edgara Cayce, większe od spuścizny Ignatiusa Donelly, który skutecznie „odkrył” na nowo Atlantydę na wiek wcześniej. Fascynacja proroctwami Cayce dotyczącymi Atlantydy znalazła wyraz w ruchu New Age powodując również, że reszta jego dzieła pozostała w cieniu.

Edgar Cayce urodził się w Hopkinsville w stanie Kentucky w 1877, aby stać się jednym spośród tych, którzy kontynuowali długą tradycję amerykańskich „śpiących proroków” – ludzi, którzy w rzekomo nieświadomym stanie, wygłaszali swe proroctwa. Wierzono, że potrafią oni diagnozować choroby u ludzi, których przedtem nigdy nie wiedzieli, a często zdarzało się, że nie potrzebowali widzieć pacjenta wcale. Tym, co ich łączyło było podstawowe wykształcenie, pochodzenie z ubogiego środowiska oraz prosty styl życia. Będąc „świadomymi”, wykonywali oni zupełnie zwyczajne zawody; Cayce pracował wraz z żoną jako fotograf do czasu, aż w pełni poświęcił się „odczytywaniu”. Typowo również, żaden spośród nich zdawał się nie czerpać ze swych zdolności zysków.

„Śpiący prorok” popadał w płytki trans przypominający sen, ale wyrażał się wyraźnie i głośno, jak w stanie czuwania. Metodą Edgara Cayce było wejście w sen i odpowiadanie na pytania, jakie mu zadawano, albo bezpośrednio, albo za pośrednictwem sekretarki. Gdy jego sława rosła, kolejki do niego stawały się coraz dłuższe a znajdowały się w nich takie osobistości, jak Houdini czy Edith Wilson [żona prezydenta USA Woodrowa Wilsona].

Dołączona grafika


W stanach tych, Cayce rozprawiał niemalże o wszystkich, w tym: pochodzeniu człowieka, naturze duszy, sposobach leczenia, aurach, reinkarnacji, przyszłości ludzkości, Biblii, dziele Jezusa na Ziemi, snach, doświadczeniach pozacielesnych, prekognicji, retrokognicji, demonologii, psychometrii oraz wielu tematach związanych z okultyzmem. Skomentował również zwoje znad Morza Martwego oraz wypowiedział przepowiednie dotyczące II Wojny Światowej, nowego tysiąclecia a także dziwacznych planach „silnika bez paliwa”.

W czasie czuwania dawał on ostrzeżenia różnym osobom, które jak wierzył, znajdowały się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, przeprowadzał sesje jasnowidzenia, interpretował sny oraz udzielał wielu zdroworozsądkowych rad. Za życia zyskał przydomek „Ojca medycyny holistycznej” oraz „Najbardziej tajemniczego człowieka Ameryki”. J. Edgar Hoover rozkazał, aby lepiej mu się przyjrzeć, zaś FBI zainteresowało się bliżej „silnikiem bez paliwa”. Ostatecznie jednak porzucił tą koncepcję twierdząc, że współczesna technologia była zbyt zacofana, ale pewnego dnia jego silnik będzie się dało zrozumieć.

O życiu i naukach powstały setki książek i tysiące stron internetowych. Co najmniej dwie z nich poświęcone są jedynie międzynarodowemu katalogowi książek o nim i dziele jego życia. Jego zwolennicy twierdzą, że posiadał on remedium na każdą z chorób – od krzywicy i szaleństwa do alkoholizmu i stwardnienia rozsianego a prawdą jest, że uzyskał kilka spektakularnych rezultatów. Zwykle unikał on nowoczesnych leków, przepisując picie Coca-Coli, specyficzne zioła, modlitwę czy nawet charakterystyczną postawę, co zarówno zadziwiało jak i rozwścieczyło medyczne grupy nacisku.

Istnieją setki nierozwiązywalnych jak się zdaje przypadków, gdzie Cayce dostarczył odpowiedzi, bez spotkania pacjenta. O pewnej dziewczynie z odległego miasta powiedziano Cayce’mu, że jest „szalona”. On wyjaśnił, że jej ząb mądrości umieścił się w taki sposób, że wpływa na nerwy wiodące do jej mózgu. Miał rację i dziewczyna szybko i w pełni odzyskała zdrowie. Dziś problem rozwiązałoby prześwietlenie, jednakże Cayce zdiagnozował go w ciągu sekund, bez zobaczenia się z dziewczyną. Innym razem przepisał on dawno zapomniane i przestarzałe lekarstwo, mówiąc następnie pacjentowi, gdzie może je znaleźć; często w woniejącym stęchlizną składzie lub w kącie zaniedbanej starej apteki. Czasem miał rekomendować on pacjentom, ażeby nosili z sobą kamienie, albo używali charakterystycznych barw. Kamienie, kryształy i kolory, jak upierał się, wibrowały i wszystkie z nich miały charakterystyczne własności.

Jeśli idzie o ludzkości, to miał niewiele nowego do powiedzenia, ale więcej niż raz poruszył temat tzw. „brakującego ogniwa”. Jak paru innych wizjonerów i jasnowidzów, utrzymywał on, że brakujące ogniwo nie istnieje. Zamiast tego twierdził, iż wola boska znalazła ujście w małpie tak bardzo przypominającej człowieka, zaś małpa z kolei została potem bezpośrednio obdarzona kreatywnością oraz zdolnością planowania i komunikacji. Odtąd człowiek ewoluował, ale niemalże natychmiast, nie przez miliony lat. Co ciekawe, zadeklarował on, że omawiana małpa posiadała „strukturę bardzo podobną do ludzkiej” – jak wiemy, DNA człowieka i szympansa różni się w ok. 5% łańcucha.

Oświadczył on, że żadna z części kosmosu nie jest pusta a boska wola i siła przenosi się przez promienie. Wszyscy jesteśmy – jak mówił, istotami duchowymi, przechodzącymi przez materialne doświadczenie na Ziemi, co jest częścią większej i bardziej złożonej podróży do źródeł naszego prawdziwego pochodzenia, głównego Bóstwa. Jego poglądy na życie są znacznie bardziej kontrowersyjne. Twierdził on, że dusza unosi się nad dzieckiem na 6 miesięcy przed urodzeniem i czasem nie wchodzi w ciało dziecka do miesiąca po urodzeniu. Zdaje się, że każda dusza potrzebuje czasu, na rozważenie, czy dane ciało jest tym właściwym pod jej cel. Jednakże niewiele z tego to sprawy nowe; na kilka dziesięcioleci wcześniej, Allan Kardec w „Księdze Duchów”, ogłosił swą teorię o mediach, wedle której duchy mogą przenikać do naszych umysłów i przejmować je jak właściciel domu, który wchodzi przez drzwi.

Specjalnością Cayce były jednak sny. Wierzył, że są one sposobem komunikacji ze zmarłymi oraz z „wyższą świadomością”. Sny zawierać mogą ukryte wskazówki lub przestrogi, czasem są kluczem do zapisów Akaszy – odnoszących się do teozoficznej idei mistycznego „dziennika” inkarnacji danej osoby. Był on wielkim zwolennikiem „dziennika snów” i doradza nam, aby pod łóżkiem trzymać notatnik a po przebudzeniu zapisywać sny.

Dołączona grafika


Cayce przepowiedział, że Biblioteka Atlantów zostanie znaleziona w 1998, zaś otwarta w 2001, wprowadzając w Erę Wodnika [proroctwo upiększone przez innych]. Poważny błąd uczynił twierdząc, że kamienie piramidy zostały przenoszone na swe miejsce drogą lewitacji, po czym zostały tam umieszczone przez Atlantów. Niestety, na przekór tych, którzy ślepo brną za Cayce'm, badacze odnaleźli szczątki ramp i dźwigów, którymi Egipcjanie transportowali kamienie. Proces ten ukazany jest również na wielu hieroglifach.

Cayce mógł również mieć rację, ale jeśli idzie o wiek piramid mówiąc, że zbudowane one zostały ok. 10.500 p.n.e., czyli są starsze, niż powszechnie się uważa. Wierzył również, że pod ziemią znajduje się więcej interesujących rzeczy, aniżeli na niej, zaś Sfinks może być bramą wiodącą do potężnego podziemnego kompleksu, w którego skład wchodzi: Biblioteka Atlantów, zwłoki Amenhotepa IV Echnatona oraz zapieczętowana sala nazwana przez Cayce „Salą Zapisów”. Twierdzenie to, odrzucone było początkowo jako barwna spekulacja, aż do czasu odkrycia przez prof. Marka Lehnera z Chicago University, nieznanego szybu w Wielkiej Piramidzie, co wiedzie do spekulacji, że niektóre wewnętrzne „ściany” mogą być fałszywymi frontami innych komnat.

Dołączona grafika


Prof. Lehner jednakże nabył swe zainteresowanie, gdyż zarówno jego edukacja jak i ekspedycje do Egiptu finansowane były przez Fundację Edgara Cayce'ego. Faktem jest, że żadne z jego twierdzeń, nie zostało zweryfikowane. Oponenci twierdzą, że „tunele” mogą równie dobrze być uskokami spowodowanymi wagą kamiennej budowli, podczas gdy fałszywe ściany są po prostu częścią serii pułapek na złodziei. Gdy ustalona data wyznaczająca odkrycie „Sali Zapisów” zbliżyła się, aż wreszcie przeszła bez echa, zwolennicy Cayce’go wybiegli z czymś, co wygląda podejrzanie, a jest to „strategia krycia.”

Pozostali oni jednak niezłomni i trwale wierzą, że Biblioteka wkrótce wyjdzie na światło dzienne. A gdy się odnajdzie, tylko ci, którzy mogą ją zrozumieć i mają w odpowiednim stopniu wyostrzone zmysły, będą mieć do niej dostęp. Cynicy oraz ci uważani za niegodnych, zobaczą tylko pustą komnatę. W dodatku tablice, na których zakodowane są informacje, pozostaną puste dla każdego, kto zbliży się do nich ze złym nastawieniem.

Prawdziwym zaskoczeniem jest to, w jaki sposób Cayce znajdował czas. Każdego dnia, rankiem i popołudniem, wchodził w trans i odpowiadał na pytania. Wiele z jego odpowiedzi jest zadziwiających. W stanie czuwania mówił normalnie, ale w transie jego język był pokrętny i pełen pseudo-naukowej frazeologii. Odczyty często ciągnęły się w nieskończoność; prawdopodobnie starał się on być dokładny, ale wiele z nich otwartych jest na wszelkiego rodzaju interpretacje.

Zostało zasugerowane, że Cayce działał jako medium dla innego bytu. W warunkach transu jego głos stawał się monotonnym buczeniem z niewielką intonacją czy emfazą i mimo faktu, że odsłaniał swym słuchaczom wiele rzeczy, szybko stawał się nudny. Często również zdawał się on nie być w stanie udzielić prostej odpowiedzi „tak” lub „nie” i przeciągał każdy temat, często odchodząc od pierwotnie postawionego pytania. Dlatego prawdopodobnie ów ciężki język utrzymywał Cayce’ego z dala od szerszej publiczności. Mówiąc w szczególności o Atlantydzie i dawnym Egipcie, często odwoływał się do rzeczy, ludzi czy wydarzeń, zupełnie dla swych słuchaczy nieznajomym. Jego zwolennicy mówią, że w odpowiednim czasie wszystko się wyjaśni.

Dołączona grafika


Ów brak precyzji niewątpliwie umożliwił wszelkiego rodzaju marzycielom, podchwycić przepowiednie Cayce’go i przekręcić w ten sposób, aby pasowały do ich własnych wierzeń. Jego oświadczenie, co do dusz nienarodzonych dzieci zostało użyte przez aktywistów kampanii pro-choice oraz do demonstracji, że ciało jest jedynie naczyniem, zaś Cayce „uprawomocnił” aborcję.

Wierzący w Cayce’go twierdzą, że odsłonił on prawdziwe znaczenie „Apokalipsy św. Jana”. Zgodnie z nim, księga jest kodem, który odnosi się do ciała ludzkiego. Dla przykładu: „siedem pieczęci” symbolizuje 7 ludzkich gruczołów lub centrów duchowych, podczas gdy „Baranek” symbolizuje wyższą świadomość [tj. Chrystusa], który jest w każdym człowieku. Nie jest to nic nowego, w zasadzie to mieszanina różnych średniowiecznych traktatów alchemicznych, choć nie jest wyjaśnione w jaki sposób Cayce dowiedział się o tym materiale.

Stenografowie zarejestrowali ponad 14.000 „odczytów” Cayce’go zaś w 1931 zostały one przetransferowane do siedziby Edgar Cayce Association [Stowarzyszenie Edgara Cayce] z siedzibą w Virginii i zarchiwizowane. Stowarzyszenie jest wciąż aktywne, sprawdzając metody leczenia i monitorując teksty, które jeszcze nie znalazły wyrazu w rzeczywistości, zaś jego archiwa zdają się być otwarte dla wszystkich.

Zgodnie z tym, co powiedziano, Edgar Cayce był cichym i porządnym człowiekiem, który rzekomo w dzieciństwie doznał doświadczenia bliskiego śmierci, po którym to wszystkie jego umiejętności stały się bardziej widoczne. Zdaje się, że nie miał potrzeby uczenia się – po prostu, szedł spać z książką pod poduszką a jego mózg przyjmował wiedzę sam. Przysięgał, że przynajmniej raz w roku czytał Biblię w całości. Modlitwa z kolei była ważną częścią jego rozkładu dnia oraz wymagana była dla jego kuracji.

Był głęboko wierzącym człowiekiem i martwił się o swoje „wizje”. Wielkim niepokojem były dla niego wizje, które zawierały informacje o reinkarnacji i naturze duszy, z których wiele uderzało w chrześcijańskie nauki. Przez lata zdołał on pojednać te rozbieżności utrzymując, że wszystkie religie dzielą od dawien dawna wspólną nić. Cichy i skromny Cayce, nigdy nie szukał uwagi i posiadał w sobie szlachetności i autorytet, jakie budziły respekt. [Jedynie żona nazywała go „Edgar”. Wszyscy inni zwracali się do niego „Mr Cayce”.]

Jak żywoty wielu wizjonerów, uzdrowicieli i proroków, tak i jego życie było stresujące, często pędzone w biedzie a czasem upokarzające. W swej niedokończonej autobiografii pt. „My Life as a Seer” [„Moje życie jako jasnowidza”], mówi on o licznych „porażkach”, w tym: o spaleniu pracowni, zamknięciu szpitala z racji braku funduszy, wyrzucenia z domu, oszustwach finansowych jakich padł ofiarą i stałego nacisku tych, którzy starali się ukazać go jako oszusta. Mimo wszystko brał on na poważnie swą odpowiedzialność za pacjentów, wątpiących wielokrotnie w jego „dar” i martwił się o efekt, jaki jego informacje mają na słuchaczy. Dumał także nad swym przeszłym życiem, gdzie to uniknął kluczowej decyzji, wybierając samobójstwo. Wierzył, że w jakiś sposób musi za to odpokutować.

Musiały istnieć przypadki, gdy sam kwestionował to, o czym mówił, np. twierdząc, że Atlanci „projektowali się astralnie” na Księżyc i łatwo można zauważyć to, w jaki sposób trzeźwy i pobożny mężczyzna musiał być zdziwiony. Każde przeciwstawienie się umocnionym biblijnym twierdzeniom, było wpadaniem w kłopoty. Tak też było i z Cayce. Został on aresztowany za praktykowanie medycyny bez odpowiedniej licencji, często również otrzymywał pogróżki od ludzi i ugrupowań religijnych.

Jednakże najbardziej bolesne były ataki na jego osobę. W czasie jednego z publicznych odczytów, drwiąca publiczność zażądała, aby sprawił, by słoń lewitował. Jego najstarszy syn, z którym często popadał w konflikt, stał się alkoholikiem.

Dołączona grafika


W czasie, gdy zaznaczył się kompleks niższości Cayce’go i pogłębiły się jego depresje, stało się i tak z jego „transami”. Przy kilku okazjach myślano, że zmarł, zaś jego asystentom trudno go było dobudzić. W rzeczywistości, jego śmierć nastąpiła rzekomo w czasie transu, z którego nie było wyjścia. Wśród jego ostatnich słów znajdowało się zdanie: „Nie ma nic, co zrobiłem ja a czego wy nie moglibyście zrobić, jeśli chcecie płacić tą cenę.” Niestety, nie ujawnił szczegółów.

Cayce stał się instytucją, najbardziej znanym jasnowidzem w historii swego kraju. Na ponad pół wieku od swej śmierci, ciągle jest tematem wiadomości, nawet gdyby są one jawnie zmyślone. W grudniu 2000, dziennikarz Randy Jeffries twierdził w „Weekly World News”, że ekshumowano ciało Cayce’go i poddano badaniu jego DNA. Okazało się, że ciało Cayce’go wciąż znajduje się w trumnie [najwyraźniej istniały ku temu jakieś wątpliwości], ale badacze natknęli się na coś jeszcze, mianowicie zwitek z „nowymi” przepowiedniami.

Mówią one o: kobiecie-prezydencie USA, pladze jadowitych węży, leku na raka, potwornie okaleczających chorobach, etc. Potem proroctwa stają się coraz dziwniejsze: w lutym 2003, dla przykładu, Chrystus ukaże się jako 12-letni lecący na chmurze chłopiec. Po kilku latach nauczania i duchowieństwa – twierdzi „WWN”, stanie się on showmanem występującym w amerykańskiej telewizji i prezentującym wskrzeszenia wraz z Czterema Jeźdźcami Apokalipsy. Wkrótce potem [być może dzięki Bogu], przyjdzie koniec świata.


Źródło: http://npn.ehost.pl/...o...9&Itemid=65
  • 1



#10

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

tak nasuneło mi się odnośnie "pomyłek" caseya

Biblioteka Atlantów zostanie znaleziona w 1998, zaś otwarta w 2001

to mogło mieć miejsce tylko my nic o tym nie wiemy , bo mogli nie podawać tego do iwadomości publicznej że coś znaleźli ...

jak nawet wypowiadają się archeolodzy to Egipcjanie od paru ładnych lat
coraz mniej dopuszczają naukowców "z zewnatrz" do samej wielkie piramidy a mimo to wokoło niej trwa pełno wykopalisk ...


na przekór tych, którzy ślepo brną za Cayce'm, badacze odnaleźli szczątki ramp i dźwigów, którymi Egipcjanie transportowali kamienie. Proces ten ukazany jest również na wielu hieroglifach.

no tak tylko to tłumaczyłaby teoria że Egipcjanie znaleźli piramidy i poddali je "remontowi",
i te opisy/hieroglify opisują remont a rampy służyły również do tego celu
  • 0

#11

martius.
  • Postów: 545
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

to mogło mieć miejsce tylko my nic o tym nie wiemy , bo mogli nie podawać tego do iwadomości publicznej że coś znaleźli ...


W jakim celu utrzymywali by to w tajemnicy ?
  • 0

#12

rolpiek.
  • Postów: 577
  • Tematów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

to mogło mieć miejsce tylko my nic o tym nie wiemy , bo mogli nie podawać tego do iwadomości publicznej że coś znaleźli ...


W jakim celu utrzymywali by to w tajemnicy ?


pierwszy oczywisty cel to obecnie uważa się za autorów wszystkich tych budowli egipcjan a wtedy okazałoby się że to nie oni je zbudowali ...

a to taka potwarz byłaby dla nich jak dla nas coś w stylu gdy o koperniku mówią że to niemiec ;)

przecież musieliby wtedy przyznać że egipcjanie nic nie zbudowali a znalezione piramidy wykorzystali jako grobowce zamiast wyciągnąć z nich ukrytą wiedzę ...
  • 0

#13

Serail.
  • Postów: 428
  • Tematów: 52
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 26
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano


to mogło mieć miejsce tylko my nic o tym nie wiemy , bo mogli nie podawać tego do iwadomości publicznej że coś znaleźli ...


W jakim celu utrzymywali by to w tajemnicy ?


pierwszy oczywisty cel to obecnie uważa się za autorów wszystkich tych budowli egipcjan a wtedy okazałoby się że to nie oni je zbudowali ...

a to taka potwarz byłaby dla nich jak dla nas coś w stylu gdy o koperniku mówią że to niemiec ;)

przecież musieliby wtedy przyznać że egipcjanie nic nie zbudowali a znalezione piramidy wykorzystali jako grobowce zamiast wyciągnąć z nich ukrytą wiedzę ...


Jeśli do owego odkrycia doszło, to myślę, że fakt zatajenia go byłby spowodowany nie tyle "wstydem" Egipcjan o tym, że to nie oni wybudowali piramidy, lecz może w podziemiach znaleziono coś, o czym opinia publiczna nie może się dowiedzieć ze względu na zawartość, np. owej biblioteki Atlantów. Kto wie, jaką wiedzę mogliby ewentualnie przekazać nam, jeśli ta biblioteka pod Sfinksem naprawdę by istniała.

Mówią one o: kobiecie-prezydencie USA, pladze jadowitych węży, leku na raka, potwornie okaleczających chorobach, etc. Potem proroctwa stają się coraz dziwniejsze: w lutym 2003, dla przykładu, Chrystus ukaże się jako 12-letni lecący na chmurze chłopiec. Po kilku latach nauczania i duchowieństwa – twierdzi „WWN”, stanie się on showmanem występującym w amerykańskiej telewizji i prezentującym wskrzeszenia wraz z Czterema Jeźdźcami Apokalipsy. Wkrótce potem [być może dzięki Bogu], przyjdzie koniec świata.

Hmm, kobieta-prezydent USA. W sumie to od biedy można by tą przepowiednię uznać za wypełnioną, chociaż według wielu jest to po prostu dopasowywanie rzeczywistości do własnych oczekiwań, gdyż mimo, że pani Clinton nie została prezydentem, to piastuje ona obecnie urząd wice-prezydenta, co można zaliczyć jako spełnienie się proroctwa Edgara Cayce'go. Następnym punktem jest plaga jadowitych węży. Cóż, jak do tej pory nie przypominam sobie wydarzenia, które odpowiadałoby opisowi tej plagi. Jak się okazało, google też nie posiada informacji o jadowitych wężach, więc albo przepowiadnia jest hybiona, albo wszystko jeszcze przed nami. ;p
Co mamy dalej? Okaleczające choroby? Można by przytoczyć przykład chociażby wirusa Ebola, którego za czasów Edgara nie znano, wszakże pierwsze przypadki potwierdzono w roku 1976, a każdy chyba zgodzi się ze mną, że gorączka krwiotoczna Ebola jest choroba strasznie okaleczającą. ("W szczytowej fazie choroby może dojść do obfitych krwawień z jam ciała oraz krwotoków wewnętrznych." - Wikipedia). Kolejnym i zarazem ostatnim proroctwem jest kolejne wcielenie Jezusa. A więc, jeśli w 2003 roku miałby on lat 12, to w roku obecnym byłby już dorosłym 19-letnim mężczyzną. Co prawda nie znalazłem w internecie żadnej wzmianki o chłopaku lewitującym na chmurze, lecz może chmura była zaledwie metaforą... chociaż w gruncie rzeczy, nie mam pojęcia czego mogła być to metafora. Należy pamiętać jednak, że Cayce mówił językiem bardzo pokrętnym i zostawiał wolną wolę ludziom analizującym jego przekazów. Wracając jednak do tego nieszczęsnego Jezusa, to "po kilku latach duchowieństwa zacznie występować w telewizji", czyli zanim skończy seminarium duchowne jeszcze trochę poczekamy. ;)
To chyba na tyle.
  • 0



#14

Critias.
  • Postów: 127
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

(503 7-1)

Zainteresowani rozwojem duchowym mają w ridingach Caycego niewyczerpane źródło filozoficznej i praktycznej wiedzy duchowej:

Umysł jest budowniczym i to, o czym myślimy może w końcu stać się przestępstwem albo cudem.

Zawsze tak uwazalem! Teraz wiem, ze nie jestem sam!
  • 0

#15

hummin.
  • Postów: 220
  • Tematów: 11
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jezus jako 12 letni chłopiec latający na chmurze w 2003 roku, przecież to Songo, serial był tworzony do 2003 roku ; )


  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych