Skocz do zawartości


Zdjęcie

Ukochani zmarli w snach


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
11 odpowiedzi w tym temacie

#1

Nefrepu.
  • Postów: 6
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przypuszczam, że wielu z was miało podobne sny gdy śnił im się zmarła bliska osoba. Od kilku lat śni mi się mój zmarły Tata, te sny mają różną treść, najczęściej jest to jego powrót do domu jakby po długiej podróży a ja z radością go witam. We śnie mam świadomość, że on zmarł ale przyjmuję ten fakt za niebyły albo, że miała miejsce jakaś mistyfikacja a on jednak żyje. Pewnie określicie to za wyraz tęsknoty za kimś bliskim, jednakże te sny pojawiają się w pewnych momentach w moim życiu gdy w rodzinie coś złego zaczyna się dziać. Z reguły wiem, że gdy mi się przyśni Tata to za kilka dni coś niedobrego się wydarzy. Czasem odbieram to jak ostrzeżenie ale wydaje mi się, że te sny są pewnego rodzaju pocieszeniem, że on nad nami czuwa i wszystko będzie dobrze.
Kilka dni temu też mi się śnił, tylko tym razem dziwnie bo nie widziałam go osobiście... zadzwonił do mnie i powiedział, że będzie na czas i dotrze bez problemów bo ma transport. Podczas rozmowy były silne zakłócenie, jakieś trzaski i co jakiś czas nam przerywało rozmowę jakby dzwonił z bardzo daleka.
Dzisiaj wiem już czemu mi sie przyśnił, mój brat jest w szpitalu ale ja wiem, że wszystko dobrze się skończy, że Tata nad nami czuwa.

Ps. Pierwszy raz mój Tata przyśnił mi się kilka dni po swojej śmierci jako kulista energia, gdy chciałam go dotknąć zostałam poparzona i usłyszałam w głowie ostrzeżenie, żeby go nie ściągać bez potrzeby. (Wtedy się zastanawiałam nad wywoływaniem duchów, ale zarzuciłam ten pomysł z powodu strachu). Myślę, że w ten sposób mój Tato chciał się ze mną skontaktować i ostrzec przed tego typu zabawą.
Czy wam też się zdarzają tego typu sny?

#2

tomason.
  • Postów: 168
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak, mi wlasnie podobnie snil sie zmarly wujek. Wracal z torba jak z podrozy, w garnituze tak jak byl pochowany, ja bieglem do niego, tulilem go i mowilem "wujek wroc do nas" caly zaplakany :(

#3

Shadow.
  • Postów: 77
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

z tego co wyczytałem na forum to zmarli pojawiając się w snach najczęsciej proszą o modlitwe za nich

@topic
mi sie takie coś jeszce nie przydarzyło

#4

Nefrepu.
  • Postów: 6
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Myślę, że tu nie chodzi o modlitwę tylko o to, że Tata śni mi się w określonych momentach mojego życia tak jakby uprzedzał (ostrzegał) o pewnych wydarzeniach. Chciałam dodać, że nie tylko ja mam te sny ale też moja mama. Na początku nie zwracałyśmy na to uwagi uważając za zbieg okoliczności ale z biegiem lat przekonałyśmy się, że te sny pojawiają się tylko gdy coś złego przydarzy się komuś z rodziny.

#5

mojo.
  • Postów: 355
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ja nie wierze w takie pierdoły o tym ze zmarli pojawiaja sie w naszych snach - i jest to znakiem ze musimy sie za nich pomodlic. Ale to juz kazdy interpretuje inaczej..

#6

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nefrepu poruszyła jedno z najbardziej wpływowych zjawisk, które na zawsze zmieniło nasze postrzeganie świata. Pojawianie się w snach osób zmarłych. Jest to jeden z kluczy, do rozwiązania zagadki pojawienia się religii i idei ludzkiej duszy. Teorii na powstanie ludzkiej duchowości mamy co niemiara, w zasadzie każdy wielki teoretyk kultury, miał na ten temat swoje zdanie. Poprzez Freuda, Marksa, funkcjonalistów jak Radcliffe-Brown, Amerykańską Szkołę Kultury i Osobowości z Boasem na czele, strukturalistów, trans i interpersonalistów, na Cliffordzie Geertzu zakończywszy. Osboiście przemawia do mnie dość prosta, ale pomysłowa koncepcja Edwarda Taylora. Otóż pojawienie się pojęcia ludzkiej duszy, wiąże z obrazami naszych zmarłych, wciąż nawiedzających nas w snach. Człowiek u zarania swych dziejów, nie znał mechanizmów powstawania snów, więc tłumaczył je jak umiał. Jeśli wciąż widzę zmarłe osoby, znaczy się że nie do końca umarły. Jeśli widziałem je kiedy śniłem, a ludzie czuwający w tym czasie nade mną ich nie widzieli, znaczy że ta nieśmiertelna cześć człowieka jest niewidzialna i niedoświadczalna.

Obawiam się że twój tato nie przepowiada przyszłości. Świat kształtujesz Ty sama, pod wpływem sugestii jakie przekazuje Ci ojciec. To jak z horoskopem - "stanie Ci się coś złego" - wiadomo, że każdemu z nas, w końcu coś się nieprzyjemnego zdarzy. Są to ogólniki, które dość łatwo dopasować do realnego życia.

#7

Nefrepu.
  • Postów: 6
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Świat kształtujesz Ty sama, pod wpływem sugestii jakie przekazuje Ci ojciec. To jak z horoskopem - "stanie Ci się coś złego" - wiadomo, że każdemu z nas, w końcu coś się nieprzyjemnego zdarzy. Są to ogólniki, które dość łatwo dopasować do realnego życia.



No cóż, masz rację, że swój świat kształtuję sama ale nie można wszystkiego uogólniać, nie wszystko da się wytłumaczyć zjawiskiem samospełniającej się przepowiedni. A ja nie posiadam zdolności wpływania na innych ludzi siłą swojego umysłu tylko po to żeby udowodnić, że to co wyśniłam się spełnia.
Nie będe nikogo przekonywać bo trudno coś takiego udowodnić, chciałam się tylko podzielić swoimi przeżyciami w nadziei, że może ktoś jeszcze doświadcza podobnych snów.

#8 Gość_kosti

Gość_kosti.
  • Tematów: 0

Napisano

[font=Arial][size=6][b] Hello, ostatnio miewam sny z udziałem mojej zmarłej przyjaciółki. przyjazniłysmy sie bardzo długo dopoki ona nie zachorowała( podobno na schizofrenie ) czesto mi mowiła ze to nie choroba tylko ktos nie daje jej spokoju (ZE jest opetana) , pare lat temu popełniła samobojstwo, w dniu smerci przysniła sie mojej mamie jako szczesliwa osoba... mi długo nie ukazywała sie w snach, jednakze potem zaczeła mi sie snic nie były to fajne sny własciwie obojetne ze całuje sie z mojim chłopakiem ze sie z nia kłoce ale te sny byly zamazane, takie przecietne zakazdym razem modliłam sie za nia... pare miesiecy temu zaszłam w ciaze i zaczeła mi sie ukazywac realnie w snach az ciarki przechodza mi po plecach, te sny dzieja sie zawsze w mieszkaniu obcym, mojim od niej... poczatkowo były koszmarami zaczynały sie podobne przed drzwiami wejsciowymi przychodziła sama albo ze swoja siostra( ktora zyje) czasem był jej ojciec w domu... pytałam sie jej czesto co ona tu robi a ona na to ze mnie chciała zobaczyc:) czasem sie jej bałam a czasem nie ona nigdy mi nic nie robiła złego ale zawsze kiedy juz sobie porozmawiałysmy zaczynałam sie bac , w domach pojawiały sie duchy , cienie .. albo jej zły ojciec ona zaczynała wpadac w histerie a ja nie mogłam nic zrobic , strasznnie sie bałam .... rozne były te sny.. ale ostatni był strasznie zastanawiajacy sniło mi sie ze puka ona do drzwi otworzylam jej niemogłam uwierzyc ze to ona wygladała przeslicznie, bałam sie ja wpuscic do domu ale po chwili zaprosiłam ja, rozmwiałysmy normalnie pytałam sie jej dlaczego mnie odwiedziła czy ma do mnie jakas sprawe odpowiedziała ze przyszła z tamtego swiata aby mnie zaprosic na jakis chrzest , bo w koncu jest jej dobrze i przejdzie "coś" jakas probe, chciała by sie zemna porzegnac zaprosisc mnie na to!! mowiła ze beda wszyscy ktorzy ja kochaja i chce abym tez tam była, odpowiedziałam jej ze przeciez moj swiat nalezy do swiata zywych i nie jestem wstanie przyjsc , ona powiedziała ze wiem jak przyjsc i znam sie na tym... długo rozmawialismy pytała sie co u mnie....... i co u jej siostry i brata, odpowiedziałam ze siostre widziałam w czerwcu i brata ze wydawali sie szczesliwi... ze i m sie układa , ucieszyła sie ... gdy jej opowiedziałam ze siostrzyczka jezdzi do ich starszej kuzynki ...zdenerwowała sie mowila ze to zla kobieta ze skrzywdzi ja... po chwili powiedziałam jej ze wiem jak przyjsc na jej chrzest ze bede ale tylko na chwile bo musze wrocic do swojego swiata.... zegnałysmy sie gdy nagle ona zaczeła widziec ducha, i odganiac go rekoma , powiedziała mi ze musi juz znikac do swojego swiata bo w tym nie moze byc bo znowu ja atakuja oni wybiegła z mojego domu a ja zaczłam sie modlic na glos zeby szczesliwie wrocila do siebie a zly duch odszedł!!!!! moze ktos wie o co chodzi w tym snie....... pozdrawiam kosti

to ja kosti czekam na wasze . opinie

#9

Slim.
  • Postów: 4
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W moich snach zmarli okazują się jako znak nadchodzącego nieszczęścia. Tak więc kiedy śni mi się ktoś z rodziny kto odszedł to wiem że musze uważać na przyszłość. Śnią mi sie aby jako ostrzeżenie. :ojej:

#10

black_angel*.
  • Postów: 67
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

heh ja tam myśle ze zmarli rzeczywiście nas odwiedzaja w snach, ale tylko wtedy gdy wygladaja na takich bardzo realnych i gdy w ich obecności wyczuwamy od nich jakąś taka pozytywna moc .Bo nieraz śnia nam sie ale sa jacyś niewyraźni albo mamy tylko odczucie że to ta osoba a z wygladu mało ją przypomina dlatego takie coś uważam za zwykły wytwór naszej wyobrażni...

#11

Lerlitz.
  • Postów: 229
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

po smierci mojego ojca dlugo mi sie nic nie snilo dopiero od jakiegos czasu mam sny zwiazane z nim i nie jest to jakis jego powrot tylko zwykle czynnosci jakies wycieczki itp. np. łowiliśmy ryby na lodzi :)

Ale znam osobe ktorej snia sie umarle osoby ktore przpowiadaja smierc innych :/ i niestety 2razy sie to sprawdzilo :(
jest to moja matka, z jej relacji sa to czarno biale sny w ktorych siedzi normalnie w domu i nagle wchodzi zmarla juz osoba
i nawiazuje dialog, i nagle karze sie spakowac osobie ktorej ma sie to stac :/ jak mowilem sny sie srawidzly2 razy (na mojej babci od strony matki [przyszla do mojej matki jej babci ktora kazala sie jej matce spakowac i wyszly z pokoju]
i 2 osoba to moj ojciec, matka miala ten sen jakis miesc przed ciezkim wypadkiem tatki [ wtedy przyszla zmarla matka mojej matki i powiedziala ze wszystko dobrze i kazala sie spakowac mojemu ojcu] )

Oczywiscie sny nabraly znaczenia dopiero po fakcie :(

#12

Simba.

    Simbarosa

  • Postów: 441
  • Tematów: 290
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 51
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Myślę, że tu nie chodzi o modlitwę tylko o to, że Tata śni mi się w określonych momentach mojego życia tak jakby uprzedzał (ostrzegał) o pewnych wydarzeniach. Chciałam dodać, że nie tylko ja mam te sny ale też moja mama. Na początku nie zwracałyśmy na to uwagi uważając za zbieg okoliczności ale z biegiem lat przekonałyśmy się, że te sny pojawiają się tylko gdy coś złego przydarzy się komuś z rodziny.


Myślałam, że tylko ja miewam takie sny, ale na szczęście nie jestem odosobniona .





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych