Przypominamy czytelnikom sprawę z 7 kwietnia 2006 r. Dwaj panowie jechali ciężarówką z Wybrzeża do Kluczborka. Jeden z nich miał aparat fotograficzny (Minolta), za pomocą którego utrwalał co ciekawsze widoki. Kiedy przejeżdżali przez wieś Biała leżącą na trasie Kalisz-Konin (początkowo dostaliśmy informację, iż rzecz działa się w okolicach Bydgoszczy) pan Grzegorz postanowił sfotografować atrakcyjnie wyglądające wiatraki.
Po przegraniu zdjęcia na komputer okazało się, że oprócz wiatraków, na zdjęciu widać coś zupełnie nieoczekiwanego – dyskoidalny, szary obiekt.
Po pierwszej publikacji zdjęcia dostaliśmy sporo korespondencji w tej sprawie. Na uwagę zasługuje list, jaki otrzymaliśmy od osoby, która otwarcie napisała o swoim sceptycznym stosunku do ufologii. Osoba ta dokonała analizy fotografii, a wszystko to robiła w celu „zdemaskowania” oszustwa, o jakim była absolutnie przekonana. Ku wielkiemu zdziwieniu, wykonane obliczenia i poszukiwania śladów cieni doprowadziły pana Tomasza do nieoczekiwanej refleksji – „to coś” utrwalone na zdjęciu może być jak najbardziej realnym obiektem materialnym.
Do podobnych wniosków doszedł nasz kolega z Fundacji – Less, który od wielu lat zajmuje się zawodowo grafiką komputerową. Less zajął się analizą samego obiektu, a oto fragment jego listu:
…”Załączam modyfikację. Jest ona przeprowadzona na zielonym kanale, który posiada proporcjonalnie najwięcej informacji. Środkową wartość wzmocniłem, aby stwierdzić zachowanie się otoczenia obiektu. I nie dość, że obiekt zachowuje się tak, jak w rzeczywistości zachować się powinien, to jeszcze jeden element daje na to dowód. Przebłyski światła, które widać „na kopułce” w tych parametrach, chociaż nieznaczne, ale są ciągle widoczne. Przy manipulacjach zapomina się o takich drobiazgach albo przedstawia błędnie. Tutaj uważam, jest to właściwe.”
Tekst: Fundacja NAUTILUS