Silver Fang idź w stronę światła
Ja nie wierze w te Krware Mary, Candymany ja w łazience do lustra o północy mówiłam to 5 razy (chyba tyle się mówi) no cóż jak widać żyje
Ja to mam tylko 2 historie które warte są uwagi, reszta to takie dziwne odgłosy, kroki itp.
3 lata temu byłam przyboczną w Drużynie harcerskiej. Pojechaliśmy na biwak na wieś, nocowaliśmy w tamtejszej szkole. Spaliśmy w śpiworach na korytarzu ja spałam na przeciwko schodów. Leże sobie i nie mogę zasnąć słyszę jak ktoś otwiera drzwi (głos taki trochę przytłumiony jakby na innym piętrze lub gdzieś daleko).
A drzwi do kibelka były obok mnie. Pomyślałam, że ktoś poszedł siusiu, ale tak patrze światło się nie zapala a po ciemku to trudno trafić, ale nic często mi się to zdarza więc pomyślałam, że to nic groźnego. Potem słyszę kroki na początku jakby ktoś wchodził po schodach, patrze nikogo nie ma. Potem taki silny tupot, jakby ktoś celowo tupał w podłogę, żeby mnie zdenerwować. Potem chyba zasnęłam, bo drużynowa mnie obudziła na nocny apel było około 2.15
Potem następnego dnia kiedy już byliśmy na przystanku (bo pojechaliśmy tylko na weekend) drużynowa wzięła zastępowych i mnie na stronę i powiedziała, żeby nie mówić dzieciom ale kilka miesięcy/lat temu w szkole była pielęgniarka która zakochała się w ojcu jednego z uczniów (był wdowcem). Jednak chłopak był przeciwny ich związkowi. Pielęgniarka o tym usłyszała i zabiła chłopca w swoim gabinecie. Mówi nawet o tym w telewizji. (Tylko chyba mi to umknęło)
A druga to raczej nie opowieść a opowiadanie o rzeczach które się dzieją. Moi rodzice na starość chcą przenieść się na wioskę i z tego powodu kupili dom. Jak się potem okazało kobieta chciała go sprzedać ponieważ, budowała go z mężem, jednak nie dokończyli udowy bo on zmarł na raka. Kiedy byłam tam z tatą aby dokonać kilku spraw remontowych oznajmiłam, że będę spała tylko na górce. (tam są 2 piętra jakby bo jest piwnica, ale taka użytkowa i parter i poddasze.). Na parterze były dwie kanapy. Jednak tam bałam się spać. ogarniał mnie niepokój miałam wrażenie że ktoś zagląda przez okna lub chodzi po podwórku.
Ja leżałam już sobie spokojnie na górze już miałam zasnąć kiedy wszedł tato. Wypił trochę z sąsiadem, położył się na gołej podłodze i zasnął. A mój tato bardzo mocno chrapie. Przeturlałam go na mate podłożyłam poduszkę i nakryłam. a ja byłam zmuszona iść na dół. I sprawdziły się moje obawy. Po ścianach latały czarne postacie, w oknach czasami kątem oka widziałam ludzkie oczy, słyszałam szepty, niestety nie wyraźne. Nie spałam do 5 rana, wtedy zaczęło się robić jasno i wszystko powoli cichło.
Tata pytał się czemu go nie obudziłam, śmiałam się tylko, że nie można go było obudzić.
P.S na poddaszu też słychać szepty stukanie itp. jednak tam się nie boje spać.