Skocz do zawartości


Zdjęcie

ROSWELL: WERNER VON BRAUN widział wrak UFO ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
20 odpowiedzi w tym temacie

#16

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Najbardziej prawdopodobne jest to, że stary wojskowy chciał zrobić rodzinie prezent i poprawić ich warunki bytowe. Napisał taki sensacyjny list , odczytany po śmierci, żeby on nie miał problemów, a rodzina na tym zarobi. Taki gest dziadziusia.
  • 0

#17

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

2002 – zapieczętowane oświadczenie pod przysięgą Waltera Hauta

Data : 26 Grudzień 2002
Świadek : Chris Xxxxxx
Notariusz : Beverlee Morgan

(1) Nazywam się Walter G. Haut

(2) Urodzony 2 czerwca 1922

(3) Mój adres to : 1405 W. 7th Street, Roswell NM 88203

(4) Obecnie jestem na emeryturze.

(5) W lipcu 1947 roku byłem pracownikiem w Bazie Armii Powietrznej w Roswell w Nowym Meksyku pełniąc funkcję Oficera Informacyjnego. Weekend zapoczątkowany od dnia 4'tego lipca (Sobota – 5'ty i Niedziela – 6'ty) spędziłem w swojej prywatnej rezydencji, około 10 mil na płn. od bazy, która była zlokalizowana na płd. od miasta.

(6) Po tym jak przybyłem do bazy (7 lipiec) poinformowano mnie, że ktoś odkrył szczątki pojazdu, który uległ katastrofie. Powiedziano mi także, że Major Jesse A. Marcel, głównodowodzący, został wysłany przez dowódcę bazy Pułkownika Williama Blancharda na teren katastrofy aby dokonać śledztwa.

(7) Późnym popołudniem tego samego dnia, pojawiły się informację o odkryciu przez cywili drugiego obszaru gdzie znajdowały się inne szczątki – na płn. od Roswell. Dalszą część dnia spędziłem wykonując swoje regularne obowiązki w bazie przy okazji nasłuchując jakichś nowych wieści.

(8 ) We wtorek (8 lipca) byłem członkiem regularnego spotkania/posiedzenia zarządu, które odbywało się o godz. 7:30 rano. Osoby będące na owym spotkaniu : Blanchard, Marcel, CIC [Counterintelligence Corp], Kapitan Sheridan Cavitt, Pułkownik James I. Hopkins, oficer operacyjny, Porucznik Pułkownik Ulysses S. Nero, oficer zaopatrzeniowy i członkowie Carswell AAF z Fortu Worth w Teksasie – szef Blancharda – Generał Roger Ramey wraz z jego szefem zarządu Pułkownikiem Thomasem J. Dubose. Głównym tematem rozmowy był odnaleziony obszar ze szczątkami, zlokalizowany w Lincoln County, 75 mil na płn-zach od Roswell. Początkowe wprowadzenie było prowadzone przez Blancharda, który omawiał tematy związane z drugim obszarem katastrofy zlokalizowanym na północ od miasta. Na stole pokazano szczątki. Był to rodzaj materiału jakiego nigdy w życiu nie widziałem. Kawałki składały się z jakby folii aluminiowej, bardzo cienkiej, lecz bardzo mocno wytrzymałej. Szczątki posiadały pewnego rodzaju wzory, każdy podawał sobie owe fragmenty jednocześnie wystawiając swój komentarz. Nikt nie potrafił zidentyfikować tego materiału.

(9) Jednym z głównych tematów jakie zostały poruszone to taki czy podzielić się owym odkryciem z opinia publiczną. Generał Ramey zaproponował pewien plan, który sądzę był narzucony przez Pentagon. Uwaga powinna zostać zwrócona na jednym z obszarów katastrofy, aby móc zataić drugi obszar, który był bardziej ważnym znaleziskiem niż pierwszy. Zbyt wielu cywili i przedstawicieli prasy zostało już poinformowanych na temat tego incydentu. Nie zostałem w pełni poinformowany jak owy plan miałby zostać wprowadzony w życie.

(10) Około godziny 9:30 Pułkownik Blanchard zadzwonił do mojego biura i przekazał, iż wyjawi, iż jesteśmy w posiadaniu latającego dysku. Obiekt zmierzał do bazy a Marcel transportował szczątki do wyższego dowództwa. Byłem wyznaczony do przekazania tych informacji w radiu KGFL i KSWS oraz gazet Daily Rekord i Morning Dispatch.

(11) Kiedy owa wieść się rozeszła w moim biurze urywały się telefony, dzwoniono z całego świata. Na moim biurku lądowały przeróżne listy… Pułkownik Blanchard zasugerował, iż powinienem iść do domu i „się ukryć”.

(12) Zanim opuściłem bazę, Pułkownik Blanchard zaprowadził mnie osobiście do budynku 84 [AKA Hangar P-3], hangaru dla B-29 zlokalizowanego na wschód od pasa startowego. Zbliżając się do budynku spostrzegłem, iż był on bardzo dobrze strzeżony. Wewnątrz, pozwolono mi przyjrzeć się obiektowi, który został odkryty na północ od miasta. Miał około 12 do 15 stóp długości, nie był szeroki, wysokość wynosiła gdzieś 6 stóp, miał kształt przypominający jajko. Oświetlenie wewnątrz hangaru było słabe, lecz poszycie obiektu dawało metaliczny połysk. Nie było okien, skrzydeł, sekcji ogonowej, sprzętu lądowniczego.

(13) Z pewnej odległości byłem w stanie zobaczyć kilka ciał, które leżały częściowo przykryte jakimś materiałem. Głowy wydawały się nadnaturalnie większe od reszty ciała – ogólna budowa przypominała mi 10 letnie dziecko. Jakiś czas potem Blanchard we własnym biurze wysuwał dłoń na wysokość 4 stóp tym samym opisując wysokość istot.

(14) Poinformowano mnie, że powstała tymczasowa kostnica do przechowywania ciał.

(15) Poinformowano mnie, iż wrak pojazdu nie był „gorący” (radioaktywny).

(16) Gdy Major Marcel powrócił z Fort Worth gdzie transportował szczątki do Generała Ramey’a, mówił iż, po tym jak wyszedł z sali odpraw, spostrzegł pozostałości po balonie meteorologicznym i sprzęcie radarowym , które podmieniono w czasie gdy jego nie było już w pomieszczeniu. Marcel był bardzo zażenowany tą sytuacją. Nigdy potem nie omawialiśmy tej sprawy.

(17) Pozwolono mi, przynajmniej raz odwiedzić miejsce katastrofy podczas jednej z wypraw, która będzie miała za zadanie posprzątać teren. Wszelkie szczątki wystawiłem w biurze.

(18) Poinformowano mnie, iż dwie oddzielne grupy powrócą na każde z miejsc katastrofy miesiąc później, aby sprawdzić czy pozostały tam jakiekolwiek dowody.

(19) Jestem przekonany, iż to co widziałem, pojazd wraz z jego załogą pochodziły spoza Ziemi.

(20) Nie otrzymałem żadnej zapłaty za te oświadczenie, które jest również moją najlepszą opinią na ten temat.

Podpis : Walter G. Haut

26 grudzień 2002

Podpis wykonany podczas nadzoru świadka :
Chris Xxxxxx


Tekst jest tak skonstruowany ponieważ ma on formę oryginalnego dokumentu (charakterystyczne numeracje etc.) - wygląd taki mają przeróżne dokumenty (z przeszłości i nie tylko) z jakimi możemy się aktualnie spotkać.

© VRP - dj_cinex | www.paranormalne.pl
Źródło: http://www.ufocasebook.com/

Inne Raporty odnośnie zdarzenia w Roswell
  • 0



#18

Fallriv.
  • Postów: 21
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekaw jestem czy udalo im sie dostac do srodka pojazdu (skoro nie mial okien, drzwi etc.), jak tak, to w jaki sposob;)

Cala sprawa z Roswell jest strasznie oklepana, teori na jej temat rownie duzo, co mieszkancow USA, ale te oswiadczenia wydaja sie naprawde realne.
  • 0

#19

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Wernher von Braun opowiedział w prywatnej rozmowie Clarckowi McClellandowi, wysokiej rangi pracownikowi Kennedy Space Center, że w 1947r. był obecny na miejscu katastrofy UFO w Roswell, widział szczątki oraz ciała.
http://www.rense.com...al77/vbraun.htm

Dla mnie to wydarzenie na 100% miało miejsce.
  • 0



#20

snake131.
  • Postów: 162
  • Tematów: 16
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Clark McClelland – pracownik NASA i długoletni badacz UFO przypomina rozmowę na temat Roswell, którą odbył z Wernerem von Braunem. Niemiecki naukowiec miał opowiedzieć mu o wizycie, jaką wraz z innymi naukowcami złożył w 1947 roku na miejscu katastrofy i opisać widziany tam pojazd oraz jego pasażerów.


USAF (Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych) i rząd federalny utrzymywały, że obiekt, który w lipcu 1947 roku miał się rozbić na ranczo niedaleko Roswell był balonem wysokościowym projektu o kryptonimie „Mogul”. Projekt ten skierowany był na wykrywanie wybuchów nuklearnych w Związku Radzieckim. Natomiast rzekomo znalezione wówczas ciała zgodnie z USAF, to spadochroniarze-manekiny, wypuczano je wtedy wysoko nad pustynią i ostatecznie zawędrowały w miejsce katastrofy „balonu”. To była wersja wydarzeń podana przez USAF opinii publicznej.


Przytoczony poniżej fragment wspomnień C. McClellanda pochodzi z książki R. Trundle pt.: „Is ET There” opublikowanej w 2005 roku.



W czasie swej długiej służby w naszym krajowym programie kosmicznym, miałem szczęście poznać i wymienić pewne naprawdę ekscytujące informacje z naukowcami z byłych nazistowskich Niemiec, którzy zostali przejęci i przewiezieni do USA w ramach operacji „Paper Clip” [„Spinacz Biurowy”], przeprowadzanej po II Wojnie Światowej. Ludzie ci stanowili elitę niemieckich programów rakietowych kontrolowanych przez Adolfa Hitlera. Przy wielu okazjach miałem przywilej rozmawiania z dr Wernerem von Braunem, kierownikiem elitarnej grupy i kilkoma innymi naukowcami, którzy zostali przydzieleni do załóg w ABMA (Wojskowa Agencja Pocisków Balistycznych) w miejscach startowych na Przylądku Canaveral. Ostatecznie, ci sami ludzie zostali oddelegowani do organizacji NASA. W czasie periodycznych spotkań MFA w Cocoa Beach, rozmawiałem swobodnie i krótko z tymi naukowcami, szczególnie z dr Braunem.


Przy jednej z tych okazji, on i ja w czasie przerwy wyszliśmy z lokalu Ramada Inn w Cocoa Beach do tylnego patio. Przyznałem, że wiedziałem, że on i jego niemiecka grupa znajdowała się wówczas niedaleko miejsca katastrofy obiektu. Startowali oni przechwycone rakiety V-2 z poligonu White Sands. Tamtej nocy zadałem mu pytanie dotyczące incydentu w Roswell , które spowodowało, że uniósł on brwi ze zdziwienia.


- Czy incydent w Roswell rzeczywiście miał miejsce, czy odkryto obcy pojazd wraz z ciałami kosmitów? Czy miał pan szansę udać się na miejsce katastrofy?


Dr Braun był palaczem i odpalił papierosa. Pomyślał przez chwilę, a potem przeszedł do swobodnej rozmowy na temat jego inspekcji rozbitego statku.


Powiedział mi o tak zaskakujących wydarzeniach, ponieważ przysięgłem nie donieść o tym gazetom, pismom, telewizji itp. Nigdy nie złamałem obietnicy. Ponieważ von Braun nie żyje, zaś incydent miał miejsce 60 lat temu, ujawniłem to, co wówczas mi opowiedział. Mam prawo mówić o wszystkim, nawet tym, co wedle pewnych agencji „nie istnieje”.


Dr von Braun wyjaśnił mi w jaki sposób on i jego (jak na razie anonimowi) towarzysze zabrani zostali na miejsce katastrofy, po tym jak wycofała się większość wojskowych. Dokonali oni szybkiej analizy, tego co znaleźli. Von Braun powiedział mi, że statek zdawał się być wykonany z nieznanego na Ziemi materiału. Mówił, że wyglądał jakby był wykonany z czegoś organicznego, przypominające skórę. Byłem zdziwiony tym, na co zwrócił uwagę, myśląc, że być może statek był „żywy”. Odnalezione ciała były tymczasowo przetrzymywane w pobliskim namiocie medycznym. Były niewielkie, bardzo delikatne i posiadały duże głowy. Ich oczy również były duże. Skóra natomiast miała szary kolor i przypominała teksturą skórę gadów. Powiedział, że wyglądała podobnie jak skóra grzechotników, które widział parokrotnie w White Sands. Inspekcja wraku zdziwiła go: bardzo cienki materiał w kolorze aluminium przypominający papier owijający gumy do żucia. Bardzo lekki i niezwykle wytrzymały. Wnętrze statku było niemalże pozbawione wyposażenia, tak jakby on i pilotujące go istoty stanowiły jedność. To co w tym momencie powiedział zdziwiło mnie. Powróciliśmy na ceremonię wręczania nagród, w której uczestniczył, potem pożegnaliśmy się. Wróciłem do domu z zawrotami głowy wywołanymi tym , co usłyszałem. Utrzymywanie tego w tajemnicy przez wiele lat było bardzo trudne, szczególnie w obliczu nagabywań wielu przyjaciół i znajomych, którzy wierzyli w UFO, ET, itd. Jak dotąd nie ujawniłem tych informacji ani mjr Keyhoe ani opinii publicznej. Złożoną przysięgę uważałem za świętą.


Clark McClelland jest długoletnim i zasłużonym pracownikiem NASA, a także badaczem zjawiska UFO. Urodzony w 1912r. w Wyrzysku Werner von Braun od 1937 do 1945 był technicznym dyrektorem centrum badań rakietowych w Peenemunde. Po emigracji do USA pracował nad programem rakietowym amerykańskiej armii, następnie zaś objął posadę dyrektora Centrum Lotów Kosmicznych Marshalla. W 1970 został zastępcą dyrektora NASA do spraw planowania, skąd w dwa lata później przeniósł się do firmy lotniczej Fairchild. Zmarł w 1977.


Dołączona grafika
Werner von Braun [1912-1977]


Źródło: Serwis NPN
  • 0

#21

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Trzeba sie bylo tutaj dopisac: http://www.paranorma...?showtopic=9721

EDIT AlienGrey: Tadaa :D
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych