Skocz do zawartości


Zdjęcie

Emilcin 1978 r. - prawda czy fikcja ?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
76 odpowiedzi w tym temacie

#31

joe_27.
  • Postów: 22
  • Tematów: 6
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

okazuje się ,że spotkanie Wolskiego z ufo nie było jedyne w tamtym okresie :

"Zainteresowani zagadnieniem UFO doskonale znają jedno z najsłynniejszych polskich spotkań z obcymi. Chodzi oczywiście o „Incydent Emilciński” z 10 maja 1978 roku. Nie wszyscy jednak wiedzą, iż nie jest to jedyny, tego typu incydent...

Podobne zdarzenia miały miejsce 29 września 1978 roku w Przyrownicy i Golinie. Sprawy te są obecnie całkowicie zapomniane, postanowiłem to zmienić i wyciągnąć je na światło dzienne...

„Incydent w Przyrownicy” podzielić można na dwie fazy. Pierwszą jest obserwacja NOL-a poczyniona przez dwoje świadków. Poniższy opis zdarzenia pochodzi z książki „Bliskie spotkania z UFO w Polsce”, autorstwa Bronisława Rzepeckiego.

(...) Dzień 26 września 1978 roku, godzina 17.00 – Przyrownica. Emerytowana nauczycielka Anastazja Bystra wraz z 20 – letnią córką Janiną wyszła z domu, udając się do sąsiadów. Idąc drogą zauważyła wolno przemieszczający się obiekt w kształcie kuli. Świecąc intensywnym czerwonym światłem poruszał się on ruchem jednostajnym na wysokości ok. 30 m nad ziemią, w odległości kilkuset metrów od kobiet. Obserwacja trwała ok. 2 minut, w tym czasie obiekt pokonał trasę ok. 2 km, jego prędkość wynosiła, więc ok. 60 km/h.

Następnego dnia, czyli 27 września 1978 roku, miało miejsce kolejne dziwne wydarzenie.

Przed godziną 8 rano, Katarzyna Kolińska (obecnie Marianowska) szła do szkoły drogą prowadzącą z Magnus, gdy po prawej stronie w okolicach Łysej Góry zauważyła między drzewami nagły, krótkotrwały błysk światła. Ufolog, Bronisław Rzepecki, który swego czasu badał ten przypadek spekuluje, iż mogło to być lądowanie obiektu, poprzedzające późniejszą obserwację obcych istot.

Spotkanie w lesie

Uczestnikami „drugiej fazy” „Zdarzenia w Przyrownicy” byli uczniowie szkoły podstawowej w Przyrownicy. 10-letni wówczas, Sławomir Karolak, Radosław Wawrzyniak, jego brat Krzysztof oraz Anna Jarocińska.

Trójka chłopców przyszła do szkoły o godz. 8 Mając godzinę wolnego czasu (tego dnia lekcję zaczynały się o godz. 9, ale większość dzieci z przyzwyczajenia i tak przyszła wcześniej), do rozpoczęcia lekcji, poszli do lasu. Zbliżali się do gęsto zarośniętego odcinka lasku, gdy nagle w odległości ok. 7-8 m od siebie zauważyli poruszającą się dziwną postać. Jako pierwszy postać zauważył Radosław Wawrzyniak, który zwrócił na nią uwagę kolegi oraz brata. Istota przemieszczała się w tym momencie bokiem do chłopców, prawdopodobnie jednak usłyszała głos Radka, wówczas stanęła i odwróciła się do świadków przodem.

Nieznajomy o zielonej twarzy

Świadkowie stwierdzili, iż mogła mieć ok. 1,70 m wzrostu. Ubrana była w czarny kombinezon zakrywający głowę (podobny do tych, jakie nosiły istoty z Emilcina), miała zieloną twarz oraz ręce opuszczone wzdłuż tułowia. Chłopcy obserwowali istotę przez 5 sekund, po czym przerażeni jej wyglądem i zielonym kolorem twarzy szybko uciekli do szkoły.

Zaraz po wejściu do klasy szybko opowiedzieli o swym niezwykłym spotkaniu nauczycielce p. Janinie Chlebowskiej, która wraz z dzieci udała się szybko na miejsce zdarzenia.

(...) W szkole (lub koło niej) została uczennica III klasy, koleżanka świadków – Anna Jarocińska. Nie udało się ustalić dlaczego nie poszła ona od razu z wszystkimi do lasu, w każdym bądź razie, w chwilę po nich poszła drogą leśną prowadzącą do Magnusy, chcąc ich dogonić. Gdy doszła na zakręt zobaczyła tę samą (lub taką samą) istotę. Stała ona w miejscu w odległości ok. 3 m od niej. Ubrana była w ciemny kombinezon. Twarz jej wyglądała jak „maska”, brak było rysów ludzkich, świadek nie rozróżniła ust, oczu, nosa... Kolor twarzy i rąk – zielone.

Anna Jarocińska zauważyła szczegół, którego nie dostrzegli jej koledzy z klasy, według jej relacji, wystające spod obcisłego kombinezonu ręce posiadały małe „płetwy” pomiędzy palcami. Podobne płetwy znajdowały się w również na nogach istoty. Postać mogła być wzrostu dorosłego mężczyzny. Podobnie jak w przypadku obserwacji, jaką poczynili wcześniej chłopcy, także i ten incydent trwał zaledwie kilka sekund. Anna Jarocińska, bowiem w przerażeniu wywołanym wyglądem postaci oraz pod wpływem relacji kolegów szybko wbiegła z powrotem do szkoły.

Tak w wielkim skrócie wygląda „Incydent w Przyrownicy”. Pomimo 30 lat, jakie upłynęły od tych wydarzeń, świadkowie wciąż utrzymują, że są one autentyczne. Co więcej udało się nam dotrzeć do innych incydentów z UFO jakie miały miejsce w Przyrownicy, wiemy, że np. obserwacji takich obiektów były tam o wiele więcej. Mamy kontakt ze świadkami tych wydarzeń i w tym momencie zbieramy wszelkie możliwe informacje.

Na zakończenie musimy wspomnieć jeszcze o zdarzeniu z obcymi istotami, jakie miało miejsce w miejscowości Golina znajdującej się niedaleko Przyrownicy. Incydent ten miał miejsce dokładnie 27 września 1978 roku ok. godz. 13, czyli 5 godzin od obserwacji obcej istoty w Przyrownicy. Uczestnikiem incydentu był 31-letni wówczas Henryk Marciniak.

Aby dokładnie przedstawić to, co się wydarzyło przytoczymy opis pochodzący z książki B. Rzepeckiego „Bliskie spotkania z UFO w Polsce”.

Golina – 1978 r.

- "27 września 1978 roku ok. godz. 13 pojechał on motocyklem na grzyby do lasu, ok. 2 km na wschód od Goliny. W pewnym momencie na porębie zobaczył szarego koloru obiekt, przypominający kształtem i wielkością barakowóz. Stał on na ziemi na czterech, dość wysokich podporach. Rozsunęły się w nim drzwi i stanęły w nich dwie istoty, znacznie różniące się od ludzi. Z kwadratowego otworu wysunęły się stopnie, po których zeszły one na ziemię. Podeszły do świadka i uścisnęły mu rękę. Miały pl. 1,40 m wzrostu, ciemne kombinezony ściśle przylegające do ciała, twarze i ręce zielone, a oczy większe od ludzkich i ułożone skośnie, zewnętrznymi końcami zwrócone ku górze. Końce wąskich ust były zakrzywione w kierunku podbródka. Silnie wystające kości policzkowe, na którym – podobnie jak na całej twarzy – skóra była gładka i bez zmarszczek. Zębów i nosa świadek nie zauważył, nie zwrócił na te szczegóły uwagi".

Według świadka istoty porozumiewały się ze sobą za pomocą dźwięków przypominających płytę gramofonową (tak jakby 33 – obrotową nastawić na 78 obrotów), jeden z obcych trzymał w ręku coś wyglądającego jak jakiś aparat. Urządzenie to „pstrykało” i przesuwała się w nim wąska taśma. Henryk Marciniak opowiadał, iż istoty zainteresowane były jego motocyklem oraz grzybami, które miał w koszyku. Po obejrzeniu udały się na pokład NOL-a, jak wynika z relacji świadka, weszły tam po schodkach, poczym otwór zamknął się, natomiast „barakowóz” uniósł się nie wydając żadnego dźwięku w niebo. Świadek dodał jeszcze, że w momencie, gdy obiekt znajdował się nad wierzchołkami drzew poczuł silny powiew. Po kilkunastu sekundach po UFO nie było już żadnego śladu."


Źródło.
  • 0

#32

Magnolia.
  • Postów: 21
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie też ta historia jest bardzo wiarygodna :) Koło mojej mniejscowości na Górze św. Anny też pare lat temu widziane było ufo...
  • 0

#33

Kurdupel.
  • Postów: 35
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

widać kolega joe_27 czytał pracę Piechoty i Rzepeckiego-UFO nad Polską,lub też kwartalnik UFO...

Tak przyrownica i golina to mniej znane incydenty(o golinie nawet pisałem na tym forum),ale jakże interesujące i wiarygodne...może słyszał pan o CE-III w miejscowości Linówek z 1984 roku?Jeśli tak to niech pan da znać.

równie ciekawe co przypadki z emilcina czy goliny są np.CE-III w człuchowie z 10.08.1979 lub z Chałup 08.08.1981 ale w internecie nic o nich niestety nie znajdziecie.
Pzdr
  • 0

#34

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pełne i wyczerpujące opracowanie przypadku z Emilcina zawarte jest w ponad 300 stronicowej monografii Zbigniewa Blani-Bolnara pt. "ZDARZENIE W EMILCINIE". Książka jest "zapisem drobiazgowego śledztwa i długotrwałych badań z udziałem grupy naukowców i lekarzy." Z. Blania-Bolnar dowiedział sie o zaistniałym zdarzeniu od osób trzecich (Pomorski, Wawrzonek), które jako pierwsze z zewnątrz dotarły do Jana Wolskiego i nagrały jego słowną relację na kasetach magnetofonowych. Zbigniew Blania-Bolnar - z wykształcenia socjolog i człowiek o wyjątkowych zdolnościach analitycznych - podjął się wnikliwego zbadania tego przypadku w oparciu o uznane procedury ufologiczne i naukowe metody badań świadków. Dzięki temu lektura napisanej przez niego pracy, daje pełny wgląd w to, co rzeczywiście wydarzyło się w Emilcinie 30 lat temu, natomiast nie mówi wprost, kim byli niezwykli przybysze spotkani przez Wolskiego. Należy też pamiętać, że Jan Wolski nie był jedynym świadkiem obecności dziwnego pojazdu powietrznego z istotami w tej okolicy.

Zdarzenie w Emilcinie bez wątpienia jest przypadkiem wiarygodnym a lektura książki tę tezę w całej rozciągłości potwierdza. Polecam ją szczególnie osobom nastawionym sceptycznie oraz tym, którzy w swych poszukiwaniach używają racjonalnego myślenia.

Dołączona grafika

Polana na gruntach Jana Wolskiego z zaznaczeniem usytuowania pojazdu, który dostrzegł po wyjechaniu z lasu.
  • 0



#35

Kurdupel.
  • Postów: 35
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Obszerny opis tego incydentu można także znaleźć w książce Blani "Obecność UFO".
Drugim świadkiem był 6-letni wówczas Adam Popiołek który widział lecącego NOLa i "żołnierza" w otworze wejściowym.
  • 0

#36

Luke.
  • Postów: 407
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Bardzo ciekawy temat. Relacja pana Wolskiego rzeczywiście wydaje się wiarygodna.
Na YouTube znalazłem ciekawy materiał, na którym widać wypowiadającego się Jana Wolskiego i chłopca, który też widział ten 'autobus' (jak go nazywał pan Wolski) i o którym wspomina Kurdupel. :)


  • 0

#37

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Adam z tego co mi jest wiadome też był w środku. Jeśli ktoś zna jakies namiary na kontakt proszę o PW.

Tylko PW rzecz jasna.
  • 0

#38

RelegatedDoor38.
  • Postów: 20
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Znalazlem wypowiedz Wolskiego dla chetnych, ktorzy chca a nie maja mozliwosci znalezienia nagrania.

http://wkfilm.pl/ind...wany-przez-ufo/

http://wkfilm.pl/ind...lcin-spotkanie/


Użytkownik RelegatedDoor38 edytował ten post 26.04.2011 - 18:08

  • 0

#39

BlueJean.
  • Postów: 16
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawy temat. Mieszkam w okolicach Lublina i kilka lat temu mieliśmy nawet wraz z klasą pojechać do Emilcina. Niestety wychowawczyni w ostatniej chwili zrezygnowała z tego pomysłu. W te wakacje chcę razem z koleżanką odwiedzić to miejsce i ewentualnie porozmawiać z kimś na ten temat. Zobaczymy czy nam się uda, mieszkańcy tej wioski są już pewnie znudzeni ciągłymi nagabywaniami.
Oglądałam kiedyś w telewizji dokument na temat wydarzeń w Emilcinie i mogę sobie pozwolić na stwierdzenie, że wydarzenia te najprawdopodobniej miały miejsce. Ja w to wierzę. Kłamstwo możemy wykluczyć (czy skromny, pracowity i dojrzały człowiek byłby skłonny wymyślić coś takiego i to rozgłosić?), a liczne badania i obserwacje kompetentnych ludzi tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że coś niesamowitego tam się stało.


A UFO z Przyrownicy zasługuje na osobny temat :P.
  • 0

#40

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

O tej stronie:

http://www.emilcin.c...artykul&id=2328

dowiedziałem się dziś.
  • 0



#41

Herme5.
  • Postów: 425
  • Tematów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Czy to prawda, że nie byli zieloni?

Absolutnie. W Roswell amerykańscy znawcy tematu mówili wyraźnie, że wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że nie ma żadnych „szarych” czy „zielonych”. To wszystko są kombinezony ściśle przylegające do ciała. Ich kolor jest inny.

Jaki?

Biały. Polecam wizytę na stronach nautilus.org.pl za kilka tygodni.


tekst z tej strony, fajnie Dager, ze ja znalazles.
  • 0

#42

Easy_Rider.
  • Postów: 333
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Pozwoliłem sobie odświeżyć ten temat, gdyż w ostatnim numerze NEXUS-a (wrzesień-październik 2013) został opublikowany artykuł Bartosza Rdułtowskiego pt. "PRL, UFO i zdarzenie w Emilcinie", będący zapowiedzią się jego książki na ten temat pt. "Tajne operacje PRL i UFO", która to książka ma się ukazać za kilka tygodni i będzie dostępna w księgarni internetowej NEXUS-a.

W tym kilkustronicowym artykule autor nie zdradza jednak końcowego wniosku ze swojego dochodzenia, chociaż zawarte tam sugestie zdają się wskazywać, jakoby miało chodzić o mistyfikację służb specjalnych. Jeśli tak, to pojawia się pytanie, po co? Od czego władze chciały w ten sposób odwrócić uwagę społeczeństwa - czyżby od pogarszającej się w końcu lat 70. sytuacji gospodarczej? Niezależnie od tego, co książka odpowie na te pytania, sądzę, że warto wracać do tej niezwykłej z różnych względów sprawy, nawet jeżeli miałaby to być tylko mistyfikacja. A swoją drogą, ciekawe, czy Wolskiego badano na obecność ewentualnych implantów? Raczej nie sądzę, gdyż wówczas jeszcze nikt (a przynajmniej w Polsce) nie wiedział o tym aspekcie spotkań IV stopnia, bo w tym czasie internetu nie było, a na rynku był kompletny brak czasopism i książek o tematyce ufologicznej czy w ogóle paranormalnej.
  • 0

#43

fragles.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tutaj odbyła się mocna, obfitująca w kontrowersje debata nad książką.

http://paranormalne....a-rdutowskiego/

Czy ktoś was ma coś do dodania? Czy zadowala was koncept hipnozy jako wyjaśnienia obserwacji Wolskiego?

Użytkownik fragles edytował ten post 26.11.2013 - 19:05

  • 0

#44

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jestem w połowie czytania ksiązki śledczego B. Rdułtowskiego na temat przypadku J. Wolskiego.
Wypowiem się, jak skończę.
  • 0



#45

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Autor książki - Bartosz Rdułtowski stara się udowodnić z góry przyjętą tezę o rzekomej mistyfikacji zdarzenia w Emilcinie. „Ta sprawa już od dłuższego czasu była dla mnie bezdyskusyjna. (…). „To, że zdarzenie w Emilcinie było mistyfikacją, nie wynikało z jego niezwykłości, ale z pieczołowicie przeze mnie zebranych przez wiele miesięcy informacji.” (str. 632)
Nie daję wiary wydumanej hipotezie autora o zahipnotyzowaniu Jana Wolskiego przez Witolda Wawrzonka podczas jazdy furmanką przez las, ponieważ nie istnieją po temu żadne przesłanki. Szczegóły relacji Jana Wolskiego zaskoczyły Wawrzonka, który jako pierwszy go przesłuchał i zarejestrował jego opowieść na taśmie. W. Wawrzonek wcześniej nie mógł znać takich szczegółów nawet z literatury, więc nie mógł ich zaindukować J. Wolskiemu, zaś jego faktyczne zdolności hipnotyczne to wielka niewiadoma. Cytowana przez autora wypowiedź jego zony w tej wątpliwej kwestii, niczego nie przesądza.
Gdy chodzi o innych świadków przypadku emilcińskiego, autor skupia się na fakcie, że 6-letni A. Popiołek jakoby miał nie pamiętać, że widział pilota lecącego nad stodołą pojazdu. Moim zdaniem, nie przeczy to faktowi obserwacji pojazdu oraz słyszanego chwilę potem przez matkę chłopca silnego gromu dźwiękowego. Zdecydowana niechęć dorosłego A. Popiołka do wypowiadania się na ten temat, musi mieć źródło w traumatycznych, kilkukrotnych przesłuchaniach jak i zapewne w późniejszych relacjach osobistych chłopca. Podobną linię „obrony” mógł przyjąć – jak sądzę, Henryk Marciniak z Goliny, który już od dawna woli nie mieć styczności z dziennikarzami.
Książka B. Rdółtowskiego wnosi do historiografii przypadku emilcińskiego wiele istotnych i wcześniej nieznanych faktów, lecz na ich tle żywa relacja naocznego świadka Jana Wolskiego, broni się sama.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 3

0 użytkowników, 3 gości oraz 0 użytkowników anonimowych