Skocz do zawartości


Zdjęcie

Gandhi kontra Chrystus


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1

Matt'.
  • Postów: 440
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Gandhi kontra Chrystus


Co Jezus znaczył dla Gandhiego? Czy miał On jakiś wpływ na jego naukę? Co według niego było istotą Chrystusowego przekazu? Czy Ghandi był potajemnie Chrześcijaninem? Jakie jest prezentowane przez Gandhiego wyzwanie dla współczesnych Chrześcijan i Chrześcijaństwa?

W swoim wczesnym życiu, Mahatma Ghandi czytał Biblię aby dotrzymać obietnicy, którą złożył swojemu przyjacielowi. Odkrył, że Stary Testament jest wyjątkowo ciężki. Odczuwał niechęć do Księgi Liczb, nie lubił jej. Ale Nowy Testament wywarł na nim odmienne wrażenie, a w szczególności Kazanie na Górze, które trafiło prosto do jego serca. Wersy o nie walczeniu z wrogiem lecz o nadstawieniu drugiego policzka oraz o oddaniu całego ubrania gdy ktoś zabiera nam tylko jego część, zachwyciły go niezmiernie. Przypomniały mu one o czymś czego nauczył się w dzieciństwie, mianowicie o okazywaniu z radością dobra, czyniącym źle.

"Naprawdę raz poważnie myślałem o przyjęciu wiary Chrześcijańskiej," Gandhi powiedział Milli Polak, żonie jednego ze swoich pierwszych uczniów. "Łagodna postać Chrystusa, tak cierpliwego, tak dobrego, tak kochającego, tak pełnego przebaczenia, że nie nauczał Swych uczniów by walczyć z wrogiem lecz nadstawić mu drugi policzek. Myślałem, że był to piękny przykład doskonałego człowieka…"

Jednak przy innej okazji powiedział, że mógłby zaakceptować Jezusa "jako męczennika, jako ucieleśnienie poświęcenia i boskiego nauczyciela ale nie jako najbardziej idealnego człowieka, jaki kiedykolwiek się narodził. Jego śmierć na krzyżu, była świetnym przykładem dla świata ale to, że była w niej jakaś tajemnicza lub cudowna cnota, moje serce nie mogło by zaakceptować."

"Przekaz Jezusa, jakim ja go rozumiem" powiedział Gandhi, "zawiera się w nie skażonym i wziętym jako całość Kazaniu na Górze… Jeśli miałbym stanąć naprzeciw samego Kazania na Górze i mojej własnej interpretacji go, nie powinienem zawahać się by powiedzieć 'O tak, jestem Chrześcijaninem.' Ale przecząco mogę powiedzieć, moim skromnym zdaniem, że to co uchodzi za Chrześcijaństwo jest negacją Kazania na Górze… Mówię o przekonaniach Chrześcijan, Chrześcijaństwa takiego, jakim jest rozumiane na zachodzie."

Gandhi mógł wspaniale mówić o przekazie i osobowości Jezusa. Mówiąc o fragmencie Ewangelii, o młodym zamożnym mężczyźnie, powiedział, "Święty Marek jaskrawo przedstawił tą scenę. Jezus w dostojnym nastroju, poważny. Mówi o wieczności. Osiągnął sukces w nauczaniu, wykroczył poza czas i przestrzeń. Gdy wybierał się w drogę, przybiegł pewien człowiek i upadłszy na kolana, zapytał: "Dobry Panie, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?". A Jezus powiedział do niego: "Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną." Tu masz wieczną regułę życia wyrażoną w szlachetnych słowach."

Gandhi poszedł dalej, by powiedzieć, że mógłby zacytować nawet silniejsze fragmenty z Hinduskich Pism. Lekcją, którą chciał nakreślić było to, że jeśli moglibyśmy oczyścić nasze domy, pałace i świątynie z cech bogactwa i pokazać w nich cechy moralności, moglibyśmy zwalczyć wszystkie wrogie siły bez wojskowej mocy. "Szukajmy najpierw Królestwa Bożego i jego prawości…"- powiedział "i nieodwołalnej obietnicy, że wszystko będzie nam dane. W tym jest prawdziwa ekonomia. Może ty i ja docenimy ją i wprowadzimy w swoim życiu codziennym."

Ubodzy, cierpiący udręczenie, nie krzywdzący, moralni – ci wszyscy byli częścią Królestwa Bożego. Ale dla Gandhiego, co poraziło go najbardziej w Kazaniu na Górze, była nauka Chrystusa o braku odwetu czy też nauka o nie stawianiu oporu wobec zła. "Ze wszystkich rzeczy jakie przeczytałem, to co zostanie ze mną na zawsze będzie to, że Jezus przyszedł prawie dać nowe prawo – nie oko za oko, ale aby otrzymać dwa uderzenia kiedy tylko jedno zostało dane i pójść dwie mile kiedy proszą, żeby pójść jedną. Przyszedłem zobaczyć, że Kazanie na Górze było pełnią Chrześcijaństwa dla tego kto chciał żyć Chrześcijańskim życiem. To jest to kazanie, które przywiązało do mnie Jezusa."

"Jezus zajmuje w moim sercu," powiedział Gandhi, "miejsce jednego z największych nauczycieli, którzy mieli wpływ na moje życie. Mówię Hindusom, że twoje życie będzie niekompletne dopóki nie będziesz studiować nauk Jezusa… Uczyń ten świat Królestwem Boga i Jego prawością a wszystko będzie ci dane. Mówię ci, że, jeżeli zrozumiesz, docenisz i spełnisz ducha tego fragmentu, nie będziesz musiał wiedzieć jakie miejsce w twoim sercu zajmuje Jezus lub inny nauczyciel."

Dla Gandhiego, Jezus był księciem Satyagrahy*. "Przykład Jezusa jest czynnikiem w kompozycji mojej nieśmiertelnej wiary w bez-przemoc. Co wiec znaczy dla mnie Jezus? Dla mnie, był On najwspanialszym nauczycielem jakiego ludzkość kiedykolwiek miała." Dla Gandhiego, powiedzieć, że Jezus był jedynym Synem Boga było powiedzieć to, że "we własnym życiu Jezusa był klucz Jego bliskości do Boga, którą wyraził tak jak nikt inny nie mógł, duch i wola Boga… Wierzę, że coś z ducha, którego Jezus zilustrował w najwyższej mierze, w jego najbardziej głębokim ludzkim zmyśle istnieje… Jeżeli nie uwierzyłbym w to, powinienem być sceptykiem a być sceptykiem, to przeżywać życie, które jest puste i nie mające moralnej wartości. Lub, co jest tą samą rzeczą, skazać rodzaj ludzki na negatywny koniec."

Gandhi wierzył, że w każdym człowieku jest impuls dobra i współczucia, iskra boskości, która pewnego dnia rozkwitnie do pełnego kwiatu, który jest nadzieją ludzkości. Przykład tego kwitnięcia, powiedział, może być odnaleziony w postaci i życiu Jezusa. "Nie wierzę, że kiedykolwiek istniała osoba, która nie wykorzystała Jego przykładu aby zgładzić swoje grzechy, mimo, że mogła nie być tego świadoma. Życie każdego zostało, w większym lub mniejszym stopniu zmienione przez Jego obecność, Jego działania i słowa mówione przez Jego boski głos… Wierzę, że należy On nie całkowicie do Chrześcijaństwa, lecz do całego świata; do wszystkich ras i ludzi, bez znaczenia, pod którą flagą, nazwą lub doktryną oni działają, bez względu jaką wyznają wiarę i kult Boga, którego odziedziczyli po swoich przodkach."

Dla Gandhiego Jezus był prawdziwym satyagrahistą, który zdał test bez-przemocy nawet gdy zdawało się, że w innym przypadku skończył by się niepowodzeniem. "Cnoty litości, bez-przemocy, miłości i prawdy w człowieku mogą naprawdę zostać przetestowane kiedy przeciwstawiają się bezwzględności, przemocy, nienawiści i nieprawdzie… To jest prawdziwy test Ahinsy*... On będąc zabijanym nie żywił gniewu w stosunku do Swojego oprawcy a nawet poprosił Boga aby Ten mu wybaczył, to szczera Ahinsa. Historia mówi tak o Jezusie Chrystusie, który konając na krzyżu powiedział "Ojcze, wybacz im, bo nie wiedzą co czynią." Dzięki temu został obdarzony uznaniem jako książę biernego sprzeciwu. Był idealnie bez-przemocy"

* Satyagraha – jest to ideologia rozwinięta przez Mahatma Gandhiego, opierająca się na pacyfizmie, biernym oporze i braku przemocy.
* Ahinsa (nie krzywdzenie) – zasada moralna, która nakazuje poszanowanie wszelkiego życia, zaleca nie zabijanie i nie zadawanie jakichkolwiek cielesnych żadnym istotom żywym.

Źródło: Artykuł Gandhi vs. Christ
Tłumaczenie: Matt
  • 0

#2

Rockyyy.
  • Postów: 276
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

I w tym jest właśnie sęk.

Chrystus nauczał MIŁOŚCI. Chciał abyśmy się kochali, aby ludzie byli dobrzy. Nowy Testament całkowicie poświęcony jest miłości. Jakże inny by był świat gdybyśmy umieli tak kochać jak On nas nauczał.
  • 0

#3

Barton.
  • Postów: 49
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ale niestety cały świat jest podporządkowany mamonie...
  • 0

#4

wieslawo.
  • Postów: 682
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

w "Ojcu Chrzestnym 3" jest taka scena kiedy Miguele Corleone przychodzi do pewnego biskupa, ten wyjmuje kamień z fontanny. Rozłupał go i pokazał że ten kamień jest europejczycy, przez wieki otoczony religią chrześcijańską, ale kiedy go rozłupiesz w śrdoku jest pusty...i tak mniej więcej jest niestety, jak jest jakieś wydarzenie to wszyscy biegną i pokazują jacy to oni religijni ale już w dzień powszedni nie, obłudne to, może gdyby większość świata żyła każdego dnia naukami Jezusa mamony by nie było, lub nie miałaby takiego znaczenia, i nie mówię o KK bo KK dużó sobie dopowiedział i zmienił, ale i KK jest kierowany przez ludzi, i oni też mają swoje ludzkie słabości, i tak należy spojrzeć na to co KK zmienił w ciągu ostatniego wieku, w stosunku do tego co zepsłu przez niecałe 2000 lat.
  • 0

#5

Rikamaru!.
  • Postów: 13
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Chrystus nauczał MIŁOŚCI. Chciał abyśmy się kochali, aby ludzie byli dobrzy. Nowy Testament całkowicie poświęcony jest miłości."

Co Ty mówisz? NT może i nauczał miłości, ale w większości jest podobny do ST.

List do Rzymian 6:23: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć".

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. (10 34-36) Mateusza

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. (37)

"Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, a syn przeciwko ojcu. I staną się wobec siebie samotni"

Rzekł Jezus: "Kto nie znienawidził swego ojca i swej matki, nie będzie moim uczniem; i kto nie znienawidził swych braci i swych sióstr, nie dźwiga swego krzyża tak, jak ja, nie będzie mnie godnym"

Pozdrawiam!
  • 0

#6

Cumulonimbus.
  • Postów: 240
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

najgorsze w tym wszystkim jest to, ze ci obludnicy mysla, iz przed odmowienie paru zdrowasiek i odklepania godzinki w niedziele pojda do nieba :fist:
  • 0

#7

Matt'.
  • Postów: 440
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co Ty mówisz? NT może i nauczał miłości, ale w większości jest podobny do ST.

List do Rzymian 6:23: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć".

Hmm zdaje się, że to nie jest nauka Chrystusa... popatrz najpierw co cytujesz. Bo tutaj dyskutujemy o Jezusie raczej i o Jego nauce, a nie o całości NT.

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. (10 34-36) Mateusza

"Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, a syn przeciwko ojcu. I staną się wobec siebie samotni"

Poczytaj ze zrozumieniem rozdział, z którego wyciągnąłeś ten cytat a może zrozumiesz, że nie chodzi dosłownie o to, że Jezus przyszedł przynieść miecz a mowa tu o konsekwencjach Jego nauki. Bo co spotkało pierwszych Chrześcijan jak nie ostrze miecza? Czasem trzeba wiedzieć co się cytuje...

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. (37)

Pamiętajmy, że Jezus nauczał tego co przekazał mu Bóg.
"a kto Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, który Mnie posłał."
Mowa tu o Bogu.

Rzekł Jezus: "Kto nie znienawidził swego ojca i swej matki, nie będzie moim uczniem; i kto nie znienawidził swych braci i swych sióstr, nie dźwiga swego krzyża tak, jak ja, nie będzie mnie godnym"

Pewnie Cię zmartwię ale Jezus nie wypowiedział tych słów :roll:

Użytkownik Mattanjah edytował ten post 06.01.2008 - 18:24

  • 0

#8

Rockyyy.
  • Postów: 276
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

"Chrystus nauczał MIŁOŚCI. Chciał abyśmy się kochali, aby ludzie byli dobrzy. Nowy Testament całkowicie poświęcony jest miłości."

Co Ty mówisz? NT może i nauczał miłości, ale w większości jest podobny do ST.

List do Rzymian 6:23: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć".

Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. (10 34-36) Mateusza

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. (37)

"Ludzie może myślą, że przyszedłem, aby przynieść pokój na świat, a nie wiedzą, że przyszedłem, aby przynieść rozdarcia, ogień, miecz, walkę. Gdy bowiem pięciu będzie w domu, trzech powstanie przeciw dwom, a dwu przeciwko trzem, ojciec przeciw synowi, a syn przeciwko ojcu. I staną się wobec siebie samotni"

Rzekł Jezus: "Kto nie znienawidził swego ojca i swej matki, nie będzie moim uczniem; i kto nie znienawidził swych braci i swych sióstr, nie dźwiga swego krzyża tak, jak ja, nie będzie mnie godnym"

Pozdrawiam!


Ostatnie zdanie nie jest z NT a z Ewangelii Św. Tomasza znalezionej w 1945r. Dla przykładu podam inny wers z owej Ewangelii:

"101 Ten, kto nie żywi nienawiści wobec swego ojca i swej matki, jak ja, nie będzie moim uczniem. I ten, kto nie kocha swego ojca i swej matki, jak ja, nie może być uczniem moim. Matka moja bowiem, która [...] zaś moja matka prawdziwa dała mi życie. "
  • 0

#9

Matt'.
  • Postów: 440
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Bądź co bądź nie wierze aby to były słowa Jezusa. On nie żywił nienawiści nawet do osób, które go zabijały.
Mimo wszystko ludzie chcą na siłę zrobić z Niego złego człowieka i ująć mu z Jego świetności jako nauczyciela.

Użytkownik Mattanjah edytował ten post 06.01.2008 - 18:43

  • 0

#10

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

List do Rzymian 6:23: "Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć".

Warto przytoczyć ten werset w całości:
Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 6:23

Wtedy łatwiej zrozumieć sens owego stwierdznia. Tu chodzi o śmierć duchową, która najprościej rzecz ujmując jest zanikiem w człowieku Bożego życia. Świat wokół jest przepełniony takimi duchowymi zombies.

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.

Bóg jest przede wszystkim - taki jest wydźwięk tego fragmentu. W kontekście np. Mat. 6:33 "Ale szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane" wszystko staje się bardziej zrozumiałe. Krótko mówiąc: Kto naprawdę szczerze darzy Boga miłością, ten automatycznie będzie kochał także innych ludzi - a więc i swoją rodzinę.

Rzekł Jezus: "Kto nie znienawidził swego ojca i swej matki, nie będzie moim uczniem; i kto nie znienawidził swych braci i swych sióstr, nie dźwiga swego krzyża tak, jak ja, nie będzie mnie godnym"


Pewnie Cię zmartwię ale Jezus nie wypowiedział tych słów

Jesteś pewien, Mattanjah?
Choć cytat podany przez Rikamaru pochodzi z apokryficznej Ewangelii Tomasza, to analogiczny fragment można znaleźć także w Ewangelii Łukasza:

A szły z Nim wielkie tłumy. On zwrócił się i rzekł do nich: Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Łk 14:25-27 :)

Użytkownik mariush edytował ten post 06.01.2008 - 18:47

  • 0



#11

Matt'.
  • Postów: 440
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Choć cytat podany przez Rikamaru pochodzi z apokryficznej Ewangelii Tomasza, to analogiczny fragment można znaleźć także w Ewangelii Łukasza:

A szły z Nim wielkie tłumy. On zwrócił się i rzekł do nich: Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. Kto nie nosi swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem.
Łk 14:25-27 :)

Zwracam honor ;) Ale ten fragment nie ma takiego wydźwięku jaki chciał przedstawić Rikamaru
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych