Skocz do zawartości


Zdjęcie

11 września 2001 r. - Spisek rządu USA, czy atak terrorystyczny ? [kuluary]


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
796 odpowiedzi w tym temacie

#661

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dobrze - uściślę - test F4 Phantoma miał na celu ustalenie wyzwalanej energii przy uderzeniu i zachowania się samolotu przy tymże zderzeniu. Został jednak wykorzystany również do szacowania bezpieczeństwa elekrtowii atomowych :) Mam nadzieję, że to uściślenie zadowala wszystkich - dzięki ironmacko :)

Ale z drugiej strony...:

"In 1988 Sandia National Laboratories in USA demonstrated the unequal distribution of energy absorption that occurs when an aircraft impacts a massive, hardened target. The test involved a rocket-propelled F4 Phantom jet (about 27 tonnes, with both engines close together in the fuselage) hitting a 3.7m thick slab of concrete at 765 km/h. This was to see whether a proposed Japanese nuclear power plant could withstand the impact of a heavy aircraft. It showed how most of the collision energy goes into the destruction of the aircraft itself - about 96% of the aircraft's kinetic energy went into the its destruction and some penetration of the concrete, while the remaining 4% was dissipated in accelerating the 700-tonne slab. The maximum penetration of the concrete in this experiment was 60 mm, but comparison with fixed reactor containment needs to take account of the 4% of energy transmitted to the slab."

http://world-nuclear...p;terms=phantom

Więc jak widać wszystko jest możliwe.

Historię o kilku ludziach, którzy za pomocą plastiowych noży, za pomocą których sterroryzowali cała załogę oraż wszystkich pasażerów nawet nie wiadomo jak komentować


A to już wyraźnie wskazuje, że nie czytasz ze zrozumieniem, w ostatnim czasie mówiłem na ten temat bardzo wyraźnie.

Jeszcze jedno (większość tego to naciągane argumenty, ale nie mam czasu na wszystko):

Z tego co widać, to śmiało można tam za dnia wbijać przez okno, zero kamer


Wystarczą zatrudnieni w Pentagonie strażnicy i już nigdzie się nie wbijesz :) Bo w Petnagonie nie było dużo kamer, ale było dużo strażników.
  • 0



#662

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Może ja zadam takie pytanie: o co właściwie toczy się ta część sporu? O to czy skrzydłem da się przeciąć beton czy nie?
  • 0



#663

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

To już chyba zostało wyjaśnione (oczywiście w pewnym uproszczeniu) - natomiast chodziło mi o sprawę budowy wewnętrznej skrzydeł i tej względnej "pustki" w nich - czy to prawda z Twojego punktu widzenia.
  • 0



#664

SolarWarden.
  • Postów: 259
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo w Petnagonie nie było dużo kamer, ale było dużo strażników.


Niedużo, to znaczy ile? Jedna przy budce o jakości marnej kamerki internetowej?
Człowieku o czym ty w ogóle mówisz. W głupiej uczelni w każdym miejscu jesteś pod monitoringiem, a ty mówisz tutaj o siedzibie Departamentu Obrony USA.

Wydaje ci się, że wziąłbyś sobie plecak i szedł przez trawnik pod Pentagonem i nigdzie byś nie został zarejestrowany?? Tak ci się bez kitu w tej główce wydaje, czy tak pleciesz aby pleść?

A to już wyraźnie wskazuje, że nie czytasz ze zrozumieniem, w ostatnim czasie mówiłem na ten temat bardzo wyraźnie.


Nie czytałem wszystkich postów tematu od deski do deski. W taki razie proszę, albo o nakierowanie mnie na te wyjaśnienia o terrorystach z plastikowymi :-) nożami do kartonu, którymi to sterroryzowali całą załogę samolotu oraz wszystkich pasażerów, albo o ponowne tego wyjaśnienie.
  • 0

#665

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Aquila: A to już wyraźnie wskazuje, że nie czytasz ze zrozumieniem, w ostatnim czasie mówiłem na ten temat bardzo wyraźnie.

Ty sobie naprawdę wkręciłeś, że jak o danej kwestii tu napisałeś, to tym samym sensownie ją wyjaśniłeś.

SolarWarden: - Historię o kilku ludziach, którzy za pomocą plastiowych noży, za pomocą których sterroryzowali cała załogę oraz wszystkich pasażerów nawet nie wiadomo jak komentować. Gdyby coś takiego trafiło do scenariusza filmu wyszedł by z tego naprawdę niezły BUBEL.

No właśnie, tak sobie przypominam, że zawsze w filmach, nawet tych kat. C i D, jak porywacze przejmowali samolot, to musieli mieć chociaż jedną pukawkę. Noże to troszeczkę za mało. :roll:

i Aquila raz jeszcze z cyklu moje mądrości"

Wystarczą zatrudnieni w Pentagonie strażnicy i już nigdzie się nie wbijesz Bo w Petnagonie nie było dużo kamer, ale było dużo strażników.

;)

Pozdrawiam.
  • 0

#666

_Silent_.
  • Postów: 827
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

jak porywacze przejmowali samolot, to musieli mieć chociaż jedną pukawkę. Noże to troszeczkę za mało.

Bo film rządzi się swoimi prawami, a pewne sprawy musi przejaskrawiać. Zapewniam wszystkich, że mogliby zostać sterroryzowani przez terrorystów z plastikowymi nożami. Strach nie jest logiczny. On po prostu jest.
  • 0

#667

Ironmacko.
  • Postów: 809
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

SolarWarden: - Historię o kilku ludziach, którzy za pomocą plastiowych noży, za pomocą których sterroryzowali cała załogę oraz wszystkich pasażerów nawet nie wiadomo jak komentować. Gdyby coś takiego trafiło do scenariusza filmu wyszedł by z tego naprawdę niezły BUBEL.


No właśnie, tak sobie przypominam, że zawsze w filmach, nawet tych kat. C i D, jak porywacze przejmowali samolot, to musieli mieć chociaż jedną pukawkę. Noże to troszeczkę za mało. :roll:


Kategorii C i D ??? Gdzie Ty to wyczytales, ze takie sa ??? Dobra nie czepiam sie chodzilo Ci zapewne o zobrazowanie sytuacji.
Ale wiesz czym roznia sie filmy kategori C i D (czyt. B) od fimów w ktorych ilosc wydanych pieniedzy na scenariusz i aktorow jest nieporownywalnie wieksza? W tych drugich oprocz tej "jednej pukawki" czesto pojawiaja sie ultraplazmowe, laserowe, maszynowe lub innego rodzaju bronie w ilosc sztuk przekraczajacej dopuszczalna mase samolotu...
Natomiast filmy wszystkich kategori, pomijajac dokumenty, nie maja z zyciem duzo wspolnego...Ale tak jak napisalem wczesniej nalezysz do pokolenia dla, ktorych przekaz audio-wizualny jest najwazniejszy. Jak ktos strzela to musza byc wybuchy, huk jak na wojnie i inne tego typu fajerwerki..., dzieki takiemu przekazowi ludzie po obejrzeniu Star Wars wiedza, ze w kosmosie slychac wybuchy...

A do tych wszystkich tych, ktorzy uwazaja, ze nie da sie steroryzowac samolotu za pomoca plastikowych "nozyczek" (co defakto jest bzdura, bo to nie byly plastikowe nozyczki), da sie, powiem wiecej wystarczy miec odpowiednia charyzme, zeby tylko werbalnym i fizycznym przekazem mowy ciala zastraszyc spora grupe ludzi.
  • 0

#668 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Witam!
krótka powtórka paru stwierdzeń ludzi którzy raczej nie są laikami w temacie"
"
11 WRZEŚNIA – najohydniejszy spisek w historii państwa
Data: 18-09-2007 o godz. 13:19:32
Dział: Polityka

"Jest to absolutnie niemożliwe aby jakikolwiek budynek, tym bardziej budynek o konstrukcji stalowej, mógł zawalić się „na płasko” z prędkością swobodnego spadania". Zatem "niezaprzeczalnym faktem" jest również, że "oficjalne wyjaśnienie sposobu zburzenia budynków WTC jest fałszywe".

"Powodem zburzenia wieżowców w Nowym Jorku była kontrolowana detonacja, a nie samo uderzenie samolotów".
Jedną z najbardziej skutecznych i dobrze wypróbowanych metod działania każdego współczesnego propagandysty, zatrudnionego w korporacyjnych mediach, jest wykorzystanie hasła „teoria spiskowa”, jako łatwego, bo nie wymagającego przedstawiania żadnych argumentów, sposobu dyskredytowania wszelkich racjonalnych opinii, które mogłyby rzucić jakikolwiek cień podejrzeń na uczciwość postępowania menadżerów globalnego systemu ekonomicznego. Uczciwość, tych którzy rządzą w Waszyngtonie, jest nienaruszalnym fundamentem przekonań duchowych ludzi, odpowiedzialnych za kształtowanie opinii publicznej w atmosferze bałwochwalczej afirmacji zachodniej kultury, a w szczególności jej politycznych symboli.

Waszyngtońska teoria spiskowa
Krótko po tym, jak światem wstrząsnęły wydarzenia 11 września, prezydent George Bush oświadczył, że nie będziemy tolerować żadnych teorii spiskowych oraz, nie wyrażając najmniejszych wątpliwości, jakie towarzyszyły tragedii, oznajmił całemu światu, dwa dni po katastrofie, że „najważniejszym zadaniem, jakie stoi przed nami, jest odszukanie Osamy bin Ladena. To nasz priorytet numer jeden – zadeklarował prezydent – i nie spoczniemy dopóki nie zostanie on schwytany”.(1) Poza przerażającą tragedią, jakie wniosły do historii wydarzenia z 11 września, ludzkość była też światkiem jednego z najbardziej spektakularnych osiągnięć w historii światowej propagandy.

Dzięki nowoczesnym technikom dystrybucji informacji, zdołano nakłonić opinię publiczną zachodniego świata do zaakceptowania interpretacji wydarzeń, która stała się odtąd obowiązującą teorią spiskową. Dwa odporne – jak zapewniali konstruktorzy - na uderzenia lotnicze wieżowce World Trade Center (wraz z trzecim WTC 7) runęły w identyczny, błyskawiczny sposób w jednej godzinie, po rzekomym stopieniu ich żelaznej konstrukcji przez paliwo lotnicze, którego temperatura spalania nie osiąga nigdy poziomu temperatury bliskiej topnienia stali. W Pentagon natomiast, tego samego ranka, uderzył, jak podano w oficjalnych komunikatach propagandowych, samolot Boeing 757, przebijając w ścianie budynku otwór prawie dwa razy mniejszy od swojej rozpiętości skrzydeł. 11 września byliśmy więc świadkami zjawisk fizycznych, niewytłumaczalnych na gruncie teorii ciała stałego i wiedzy empirycznej każdego racjonalnie myślącego człowieka.

Mimo tego administracja Busha rozpętała globalną kampanię propagandową, której celem było zastraszenie świata arabskim terroryzmem. Wszystkim, czego od nas oczekiwano, było posłuszeństwo i dewocyjne akceptowanie jednej, stworzonej przez Waszyngton, teorii spiskowej, mówiącej o tym, że amerykański system bezpieczeństwa narodowego, warty 500 miliardów dolarów rocznie, sparaliżowała, przy użyciu scyzoryków, grupka obłąkanych wyznawców Allacha i zamierza z jaskiń w Afganistanie zastraszyć kapitalistyczny świat, walczący od wielu pokoleń o pokój na ziemi.

W proces rozpowszechniania waszyngtońskiej teorii spiskowej o arabskich terrorystach zaangażowała się, w pokazie bezprzykładnego służalstwa, prężna armia żołnierzy zachodnich mediów – rycerzy korporacyjnego pióra. Klimat zastraszenia dał sposobność do wprowadzenia w życie nowych totalitarnych technik inwigilacji obywateli, czyli potencjalnych terrorystów. W procederze tym prym wiodła instytucja państwa amerykańskiego, głęboko zainteresowana wszelkimi metodami ograniczania obywatelskiej wolności, które dają możliwość poszerzania zakresu globalnej władzy.

Zakazana teoria spiskowa
Z nazistowskim zapałem przystąpiono do bombardowania Afganistanu a potem Iraku, w procesie, który mentor amerykańskiej propagandy w Polsce, Jerzy Marek Nowakowski nazwał „obroną naszych podstawowych wartości”.

Nie wszyscy jednak dali się wciągnąć w wir szaleństwa. Dzięki temu do świadomości opinii publicznej z czasem zaczęły docierać niezwykle zdumiewające treści. Wśród nich były takie: „rząd utrzymuje, że cztery potężne samoloty liniowe rozbiły się 11 września, powodując śmierć ponad 3000 osób, chociaż nie przedstawiono nawet jednego niepodważalnego dowodu w celu potwierdzenia identyfikacji któregokolwiek z czterech samolotów. Przeciwnie, wygląda na to, że wszystkie potencjalne dowody są świadomie tajone” – oświadczył pułkownik amerykańskich sił powietrznych w stanie spoczynku, George Nelson, ekspert ds. wypadków lotniczych z 34 letnim doświadczeniem, zdobytym w służbie w U.S. Air Force. Stwierdził również, że „na podstawie wszelkich, łatwo dostępnych dowodów, związanych z uderzeniem w Pentagon, każdy trzeźwo myślący badacz dochodzeniowy mógł tylko wnioskować, że w budynek Pentagonu nie uderzył Boeing 757. Tak samo, na podstawie wszystkich dostępnych dowodów na miejscu wypadku w Pensylwanii, najbardziej wątpliwym przypuszczeniem mogło być to, że dziurę w ziemi spowodował samolot liniowy, a z całą pewnością nie mógł być to Boeing 757, jak oficjalnie twierdzono”. „Śmierć niewinnych ludzi i związane z tym problemy zdrowotne tysięcy innych są równie bolesne i przerażające, co najbardziej dokuczliwa i koszmarna ewentualność, która pozostaje prawdopodobna, że tak wielu Amerykanów zostało wciągniętych w najohydniejszy spisek w historii naszego państwa”.

Inny wieloletni ekspert ds. wizualnej identyfikacji naukowo-technicznej amerykańskiego wywiadu, generał Albert Stubblebine, objaśniał otwarcie: „jednym z moich zadań w wojsku było interpretowanie obrazów dla wywiadu wojskowego w czasie zimnej wojny. Dokonywałem pomiarów fragmentów sowieckiego sprzętu na podstawie fotografii. Taką miałem pracę. Gdy patrzę na otwór w ścianie Pentagonu i porównuję go z rozmiarem samolotu, który miał w niego uderzyć, stwierdzam, że ‘samolot nie pasuje do otworu po zniszczeniu’”. Otwór w budynku miał bowiem średnicę 22 metrów, a rozpiętość skrzydeł rzekomego samolotu, którego nikt nie widział, to 38 metrów.

Wieżowce World Trade Center runęły również w sposób, którego oficjalna interpretacja przeczy zdrowemu rozsądkowi i prawom fizyki Newtona. Przeczą temu również takie postacie amerykańskiej sceny politycznej jak Paul Craig Roberts, zastępca sekretarza skarbu administracji Ronalda Reagana, jeden z „ojców Reaganomiki”, były współpracownik Wall Street Journal, który stwierdził, „że jest to absolutnie niemożliwe aby jakikolwiek budynek, tym bardziej budynek o konstrukcji stalowej, mógł zawalić się „na płasko” z prędkością swobodnego spadania. Z tego względu jest to niezaprzeczalnym faktem, że oficjalne wyjaśnienie sposobu zburzenia budynków WTC jest fałszywe”.

„Uważam, że istnieją w pełni przekonywujące dowody na to, że wydarzenia wrześniowe nie przebiegały w sposób, w jaki przekonywała nas o tym administracja Busha i rządowa komisja badająca powody katastrofy 11 września. W Pentagon prawie na pewno nie uderzył samolot liniowy. Wieże World Trade Center prawie na pewno nie zawaliły się z powodu uderzenia w nie porwanych samolotów – twierdził inny były oficer wywiadu, William Christison, szef biura ds. analiz politycznych i regionalnych CIA, z 29-letnim doświadczeniem w zawodzie.

Inny wysoko postawiony as wywiadu CIA, Raymond L. McGovern, były przewodniczący National Intelligence Estimates, najbardziej autorytatywnego gremium ekspertów wywiadu w CIA, odpowiedzialny za przygotowywanie codziennego raportu wywiadu dla prezydenta Ronalda Reagana i George’a H.W. Busha, stwierdził wprost: „wyrażę się w najprostszy sposób: to była tajna akcja. Raport w sprawie zamachów 11 września to kpina. (...) jest cała masa pytań bez odpowiedzi (...) Moja konkluzja jest następująca: wykorzystując jako pretekst zamachy na WTC, nasz prezydent postąpił w identyczny sposób, jak w 1933 r. Hitler, który cynicznie wykorzystał spalenie budynku parlamentu niemieckiego, Reichstagu. Cynizm, z jakim zagrał na naszej traumie, wykorzystał do uzasadnienia ataku, rozpoczęcia zaborczej wojny z państwem, które, jak dobrze wiedział, nie miało nic wspólnego z zamachami 11 września”.

Intrygujące, choć zarazem wiele mówiące, pytanie postawił Fred Burks, były pracownik Departamentu Stanu z osiemnastoletnim doświadczeniem w pracy z takimi osobistościami jak G.W. Bush, Bill Clinton, Dick Cheney, Al Gore, Colin Powell czy Madeleine Albright. „Z jakich powodów budżet przeznaczony na zbadanie katastrofy z 11 września był dużo niższy od pieniędzy wyasygnowanych na zbadanie katastrofy wahadłowca Challenger czy choćby afery Moniki Lewinsky?”* Postawił do tego, „jeszcze ważniejsze pytanie: dlaczego nie są tym zainteresowane nasze media”? Podkreślmy więc raz jeszcze: uczciwość, tych którzy rządzą w Waszyngtonie, jest nienaruszalnym fundamentem przekonań duchowych ludzi, odpowiedzialnych za kształtowanie opinii publicznej w atmosferze ślepej afirmacji zachodniej kultury i jej symboli.

William Christison, ocenił, że „była to wewnętrznie przeprowadzona robota (...) przynajmniej pewna część członków rządu USA przyczyniła się do zdarzeń 11 września (...) Powodem zburzenia wieżowców w Nowym Jorku i całkowitego zawalenia się ich aż do ziemi była kontrolowana detonacja, a nie samo uderzenie samolotów”.

„Kontrolerzy lotów lotniczych byli pewni, że na ekranach swoich monitorów obserwowali samolot wojskowy. Tylko maszyna wojskowa, a nie jakiś samolot cywilny, prowadzony przez Al Kaidę, mogła wydać ‘przyjacielski’ sygnał, konieczny do deaktywowania chroniącej Pentagon przeciwlotniczej artylerii rakietowej, podczas zbliżania się do budynku. Tylko i wyłącznie amerykańska armia – nie Al Kaida – miała możliwość przełamania Standardowych Procedur Operacyjnych i sparaliżowania własnego systemu szybkiego reagowania – oświadczyła Barbara Honegger, która w latach 1981-83 pełniła funkcję specjalnego konsultanta ds. politycznych w Białym Domu.

Ponad 50 wysokich rangą osobistości politycznych i wojskowych i ponad 100 naukowców z tytułem profesorskim publicznie zakwestionowało raport rządowy, mający wyjaśnić przyczyny tragedii 11 września, co było jednoznaczne z oskarżeniem rządu o współudział w zbrodni. Ponad 49% mieszkańców miasta Nowy Jork uważało w połowie 2004 roku, że część przywódców rządowych „wiedziało wcześniej, o planach ataku w dniu 11 września lub dniach bliskich tej daty i że świadomie nie zareagowali oni by zapobiec tragedii”. Zarzuty ciągle zachowują swą moc.

Kompromitujące Waszyngton opinie wyrażali również obserwatorzy zagraniczni. Mohamed Hassanein Heikal, były minister spraw zagranicznych Egiptu, doradca prezydencki i uznany dziennikarz, twierdził, że „Bin Laden nie ma możliwości przeprowadzania operacji na taką skalę. Gdy słucham Busha porównującego Al Kaidę do hitlerowskich Niemiec czy ZSRR, pękam ze śmiechu, bo wiem coś na ten temat. Bin Laden jest obserwowany od lat. Każda jego rozmowa telefoniczna była nasłuchiwana, a Al Kaida była inwigilowana przez amerykańskie, pakistańskie, saudyjskie i egipskie służby wywiadowcze. Nie byliby w stanie utrzymać w tajemnicy operacji, wymagającej tak wysokiego poziomu przygotowania organizacyjnego i technicznego”.

Z kolei David Shayler, były oficer służb antyterrorystycznych Wielkiej Brytanii, oświadczył, że „szeroko dostępne dowody wskazują na to, iż osoby na kluczowych stanowiskach w FBI, Departamencie Stanu i CIA nie działały zgodnie z konstytucją oraz że w islamskich terrorystach dostrzegli sposobność do przeprowadzenia operacji, która zaszokowałaby świat i w ten sposób uzasadniła amerykańskie przedsięwzięcia na Bliskim Wschodzie w szczególności w Afganistanie i w Iraku”. (2) Polskim ekspertom wojskowym, politykom i intelektualistom zabrakło jednak takiej odwagi.

Wielka szachownica imperialna
Rzeczywiście amerykańskie przedsięwzięcia w Afganistanie i Iraku nie są polityczną konsekwencją wypadków z 11 września. O głównych celach geostrategicznych USA pisał już w 1997 r. Zbigniew Brzeziński, którego autorytetu podważać nie trzeba. W swoim wybitnym dziele „The Grand Chessboard” (wielka szachownica) pisał tak: „Zgodnie z szacunkami US Departament of Energy (ministerstwo ds. energii) światowe zapotrzebowanie na energię w latach 1993-2015 wzrośnie o ponad 50%, a najbardziej znaczący wzrost poziomu spożycia energii nastąpi na Dalekim Wschodzie. Już w chwili obecnej procesy gospodarcze w Azji są źródłem olbrzymiej presji, wymuszającej eksplorację i eksploatację nowych złóż energii, a wiadomym jest, że region Azji Centralnej i basen Morza Kaspijskiego posiadają zasoby gazu ziemnego i ropy naftowej, przy których blednie bogactwo Kuwejtu, Zatoki Meksykańskiej czy Morza Północnego”. Pisał dalej, że w najbliższej przyszłości „najbardziej naglącym celem strategicznym będzie uniemożliwienie jakiemukolwiek państwu czy też grupie państw próby wyparcia czy choćby zmniejszenia w istotnym stopniu dominującego znaczenia Stanów Zjednoczonych z Eurazji”. Zadania żandarma i feudalnego władcy świata mogą jednak wywołać sprzeciw opinii społecznej w trakcie przyszłej, jak to określił, „imperialnej mobilizacji”, albowiem „Ameryka stająca się w coraz większym stopniu społeczeństwem multikulturowym, napotykać będzie na coraz większe trudności w procesie kreowania poparcia opinii publicznej w kwestiach dotyczących polityki zagranicznej, z wyjątkiem okoliczności poważnego i powszechnie odczuwanego, bezpośredniego zagrożenia zewnętrznego”. (3)
Dzieło Brzezińskiego, będące rzadkim przykładem arogancji, wielu przyrównuje tylko do „Mein Kampf”. Jak stwierdził kiedyś wierny uczeń Fuehrera, Hermann Goering, „ludzie, rzecz jasna, nie chcą wojny... Ale przecież to przywódcy państwa określają strategię polityczną i w bardzo prosty sposób mogą poprowadzić za sobą naród... naród można zawsze nakłonić do wykonywania poleceń. Wystarczy powiedzieć ludziom, że zostali zaatakowani oraz potępić pacyfistów za brak patriotyzmu i narażanie państwa na niebezpieczeństwo”.(4) Przypomnijmy tylko, że polskich partyzantów propaganda Goebbelsa nazywała przed niemiecką opinią publiczną „komunistycznymi terrorystami”.
Pół wieku później społeczeństwo polskie wciągnięte zostało jednak w wojnę zaborczą przy użyciu sztuki propagandowej, która kiedyś była sprawczynią jednej z największych tragedii w historii narodu polskiego. Mimo tak ponurego doświadczenia współczesne polskie środowiska polityczne i medialne z nieskrywaną dumą wnoszą w „imperialną mobilizację” USA swój dramatyczny wkład.

Zbigniew Jankowski
artykuł ukazał się w tygodniku „Trybuna Robotnicza”

* Dochodzenie w sprawie afery z Moniką Lewinsky kosztowało podatników amerykańskich 64 mln dolarów. Na zbadanie przyczyn największego w historii zamachu terrorystycznego, dokonanego na terytorium USA, w którym zginęło tysiące ludzi i który stanowił uzasadnienie najazdu zbrojnego na dwa obce państwa, przeznaczono sumę 3 mln dolarów, podwyższoną ostatecznie do 11 mln dolarów.
_______________________________________________________
MATERIAŁ ŹRÓŁOWY:
(1) M. Ruppert, Crossing the Rubicon, New Society Publishers, 2004, s. 123.
(2) fragmenty wszystkich wypowiedzi wraz ze źródłami dostęne na stronie HYPERLINK "http://www.wanttoknow.info" www.wanttoknow.info;
(3) Z. Brzeziński, The Grand Chessboard: American Primacy and its Geostrategic Imperatives, Basic Books, 1997, s. 125, 211;
(4) H. Goering, cytat z procesu norymberskiego, 1946 r.

"
pozdrawiam
  • 0

#669

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie czytałem wszystkich postów tematu od deski do deski. W taki razie proszę, albo o nakierowanie mnie na te wyjaśnienia o terrorystach z plastikowymi :-) nożami do kartonu, którymi to sterroryzowali całą załogę samolotu oraz wszystkich pasażerów, albo o ponowne tego wyjaśnienie.


Niech będzie. Otóż wg tego co wiemy tym posługiwali się poszczególni zamachowcy:

Dołączona grafika

Poza tym cytaty z rozmów telefonicznych wykonanych z porwanych samolotów:

It?s getting bad, Dad. A stewardess was stabbed. They seem to have knives and Mace. They said they have a bomb. It?s getting very bad on the plane.


I think they?ve taken over the cockpit. An attendant has been stabbed and someone else up front may have been killed.


both pilots had been killed, a flight attendant had been stabbed, and the hijackers were probably flying the plane.


The cockpit is not answering, somebody?s stabbed in business class, and I think there?s Mace (gaz pieprzowy), that we can?t breathe


Terroryści mieli po pierwsze - atrapę bomby (to chyba idealna rzecz do sterroryzowania załogi - porwałbyś się na kogoś kto ma bombę?), noże którymi zabili kilka osób na pokładach samolotów (jakoś ludzie którzy śmieją się z "nożyków do kartonu" zawsze zapominają, że terroryści zabili przy ich pomocy osoby na pokładach samolotów.) oraz gaz, który pomagał im w tłumieniu ludzi gdyby ci się zaczęli buntować.

No właśnie, tak sobie przypominam, że zawsze w filmach, nawet tych kat. C i D, jak porywacze przejmowali samolot, to musieli mieć chociaż jedną pukawkę. Noże to troszeczkę za mało.


No właśnie, z tym że tamto były filmy, a to była rzeczywistość. Jeżeli patrzysz na rzeczywistość przez pryzmat filmów kat. C i D (jak sam się wyraziłeś :D ) to wypada mi złożyć najszczersze wyrazy współczucia.

Niedużo, to znaczy ile? Jedna przy budce o jakości marnej kamerki internetowej?
Człowieku o czym ty w ogóle mówisz. W głupiej uczelni w każdym miejscu jesteś pod monitoringiem, a ty mówisz tutaj o siedzibie Departamentu Obrony USA.


A skąd przypuszczenie, że w Pentagonie musi być wiele kamer skierowanych na to miejsce? Na kawałek trawnika i mały parking?

Zresztą (wypowiedź jednego z pracowników Pentagonu):

Why isn't there more video? Without telling too much of what I know of Pentagon security, you would be suprised how few cameras there are outside the building. Humans actively patrolling a building's perimeter are a tad more effective than dozens of monitors which may or may not be watched at any given moment. Given the limited number of entrances to the facility (all highly controlled areas), cameras are generally only needed in high traffic areas like vehicle control points (such as the one this video came from). What about the surrounding buildings. I've been to the AFFEES gas station on the hill more than a hundred times and can honestly tell you I never noticed a camera pointed towards the Pentagon... that doesn't mean there isn't one, but the filling stations don't seem to be arrainged in such a way as to provide camera coverage of the pumps and the Pentagon.


http://www.bautforum...14-post173.html

No ale to przecież opłacony agent CIA, który kryje morderców, przykłada rękę do tej tragedii i sieje dezinformację ;)
  • 0



#670

asp.
  • Postów: 225
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

obejrzałem relacje z tych amerykańskich newsów i potwierdzają one tylko to, że w wieże uderzyły samoloty. Najbardziej podoba mi się zamotanie. W wieżę NIE UDERZYŁY samoloty, to kiepska grafika. A w następnym poście ta sama osoba pisze. CO TO ZA WYBUCH WIEŻY, PRZED "UDERZENIEM" SAMOLOTU. Jakiego samolotu skoro go tam niema, a może wybuch był doklejony ? 11/09 nie jest wytłumaczone nawet w 20 % przez rząd USA i jestem pewien że nie dowiemy się nawet 60 % prawdy, ale teorie spiskowe przedstawiane w tym temacie są już szczytem yntelygencjiy
  • 0

#671

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A więc tak - płat samolotu pasażerskiego nie jest zupełnie pusty. To skomplikowana konstrukcja zapewniająca sobie dużą wytrzymałość i lekkość zarazem. Podstawową wolną przestrzenią w skrzydle jest zbiornik paliwa, w większości maszyn rozciągający się od kadłuba do połowy płata. Nie jest on jednak zupełnie pusty, ale poprzedzielany wspornikami, które utrzymują poszycie płata i profilują go. Aby waga wsporników była mniejsza, posiadają one wywiercone otwory, przez które dodatkowo swobodnie przepływa paliwo.
Pozostałe elementy to hydraulika i instalacja elektryczna płata oraz przewody paliwowe. Hydraulika odpowiada za poruszanie usterzeniem - klapami, lotkami, przerywaczami (hamulcami aerodynamicznymi) zaś elektryka to wszelkie elementy odpowiadające za sterowanie silnikiem, ogrzewanie krawędzi natarcia skrzydła (instalacja odladzająca) i oświetlenie. Dość potężny jest także układ paliwowy - to sporej średnicy rury doprowadzające paliwo do silnika, układ pomp i zaworów służących do zrzutu czynnika napędowego.

Podsumowując - wolnych przestrzeni w skrzydle jest naprawdę bardzo mało. Współczesny samolot pasażerski to konstrukcja zawierająca olbrzymią ilość instalacji, a zostawianie wolnych przestrzeni jest mocno nieekonomiczne. Upycha się więc wszystko co się da tam, gdzie tylko jest to możliwe.
  • 0



#672

Quintus Maximus.
  • Postów: 577
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Asp: Najbardziej podoba mi się zamotanie. W wieżę NIE UDERZYŁY samoloty, to kiepska grafika. A w następnym poście ta sama osoba pisze. CO TO ZA WYBUCH WIEŻY, PRZED "UDERZENIEM" SAMOLOTU. Jakiego samolotu skoro go tam niema, a może wybuch był doklejony ? 11/09 nie jest wytłumaczone nawet w 20 % przez rząd USA i jestem pewien że nie dowiemy się nawet 60 % prawdy, ale teorie spiskowe przedstawiane w tym temacie są już szczytem yntelygencjiy

W domyśle chodziło o "samolot". Czepiasz się. To teraz ja się czepne. Piszesz że 11/09 nie jest wytłumaczone nawet w 20%!, ba zakładasz, że nigdy nie dowiemy się nawet 60% prawdy. Stąd prosty Twój wniosek: teorie spiskowe są szczytem ytlelygencji. Szczytem czego, według Ciebie, jest więc oficjalna teoria? I ty piszesz o zamotaniu.
  • 0

#673

asp.
  • Postów: 225
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

nie czepiam się. Piszę o faktach. Jak jeden i ten sam film, można uznawać za fake i prawdziwy jednocześnie ? Dlaczego wybuch ma być prawdziwy a samolot już nie ? Ja stawiam oficjalną wersję i wersje spiskowe na równi, dlaczego ? Dlatego że:

1. Obu teorii sam nie jestem w stanie zweryfikować ( filmiki na youtube i opiniotwórcze filmy dokumentalne to jest du*a a nie dowód
2. Jest zbyt wiele nieścisłości w wersjach oficjalnych i spiskowców by wierzyć na słowo w którą kolwiek z nich.

A teorie o grafikach komputerowych stawiam na równi z teoriami profesora Pająka o kosmitach
  • 0

#674

Ironmacko.
  • Postów: 809
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

nie czepiam się. Piszę o faktach. Jak jeden i ten sam film, można uznawać za fake i prawdziwy jednocześnie ? Dlaczego wybuch ma być prawdziwy a samolot już nie ? Ja stawiam oficjalną wersję i wersje spiskowe na równi, dlaczego ? Dlatego że:

1. Obu teorii sam nie jestem w stanie zweryfikować ( filmiki na youtube i opiniotwórcze filmy dokumentalne to jest du*a a nie dowód
2. Jest zbyt wiele nieścisłości w wersjach oficjalnych i spiskowców by wierzyć na słowo w którą kolwiek z nich.

A teorie o grafikach komputerowych stawiam na równi z teoriami profesora Pająka o kosmitach

Czy moglbys rozwinac punkt numer dwa, dokladnie jakie sa niescislosci w wersji oficjalnej (mowimy o konkretnym dniu 911, a nie aspekcie historycznym) Dzieki
  • 0

#675

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Podsumowując - wolnych przestrzeni w skrzydle jest naprawdę bardzo mało. Współczesny samolot pasażerski to konstrukcja zawierająca olbrzymią ilość instalacji, a zostawianie wolnych przestrzeni jest mocno nieekonomiczne. Upycha się więc wszystko co się da tam, gdzie tylko jest to możliwe.


Owszem, wspominałem o tym układzie wsporników, ale chyba przyznasz, że w porównaniu z silnikami konstrukcja skrzydła (a mówiąc dokładniej od jego połowy do końca, bo o tym mniej więcej mówimy) nie jest tak "zbita" jak konstrukcja silnika, gdzie wolnej przestrzeni (poza tymi miejscami gdzie przelatuje powietrze) raczej nie bardzo się uświadczy?
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych